Chełm. Pilnie potrzebna pomoc dla psa zjadanego przez larwy

W minioną sobotę, 5 sierpnia do jednego z chełmskich weterynarzy zgłosiła się kobieta ze skrajnie wyczerpanym psem.

- Na bardzo dużą odległość czuć było okropny odór, dookoła latały miliony much, a wokół szyi miał biały "szal" larw. Jaki był tego powód? Wrośnięta kolczatka i stanie na łańcuchu. Mimo, iż zostały z niego wyciągnięte 3 garście robaków, spod skóry wciąż wychodziły nowe – mówią wolontariusze Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt.

Kobieta, która przyszła z psem do weterynarza nie jest jego właścicielką, jedynie przez dłuższy czas dokarmiała go na terenie jednej z posesji. Zwierzę zostało przetransportowane do całodobowej kliniki w Lublinie.

- Lekarze przez 3 godziny czyścili ranę pod znieczuleniem. Larwy miał dosłownie wszędzie - nie tylko w miejscu ran, ale i na całym ciele. Były nawet wyciągane z gardła oraz nosa. Wyniki morfologii jak na taki stan są nie najgorsze, czekamy jeszcze na biochemię. W badaniu krwi wyszło, że Diablo ma również dirofilarię – chorobę przenoszą przez komary - dodają wolontariusze.

Chełmska Straż Ochrony Zwierząt pilnie potrzebuje wsparcia finansowego, bowiem pies dostaje dwa bardzo silne antybiotyki i leki przeciwbólowe. Do rachunku należy również doliczyć koszty 3-godzinnego czyszczenia ran przez kilku lekarzy i całodobową opiekę szpitalną.

Diablo potrzebuje także karmy mokrej i suchej dobrej jakości, dużego legowiska, szelek regulowanych, a także szerokiej smyczy na dwa karabińczyki.

Każdy kto chciałby pomóc, może dokonać wpłaty na adres:

Stowarzyszenie Chełmska Straż Ochrony Zwierząt
Ul. Hrubieszowska 66, 22-100 Chełm
Nr konta Bank PKO BP 57 1020 1563 0000 5902 0099 5126
Z dopiskiem: ,,DIABLO Z WROSNIETA KOLCZATKA,,

PayPal - wpłaty zagraniczne, adres e-mail to: [email protected]
SWIFT do przelewów zagranicznych: BPKOPLPW

_________________________________________________________________________________

Zobacz też: Dramat psów, cierpienie ludzi. "Dlaczego mi zabieracie moją miłość?"