Ciężarówka na ukraińskich numerach rejestracyjnych pojawiła się na przejściu granicznym w piątek (20.03.). W trakcie przeszukania kabiny auta funkcjonariusze natrafili na 7 kg bursztynu, którego siedzący za kierownicą pojazdu 32-latek nie zgłosił do kontroli celnej.
- Obywatel Ukrainy tłumaczył, że towar nie jest jego własnością. O przewiezienie bursztynu do Polski rzekomo poprosił go nieznajomy mężczyzna, którego spotkał w Kowlu. Po towar miał się ktoś zgłosić na jednej ze stacji benzynowych w okolicach Chełma - wyjaśnia Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białej Podlaskiej.
Za wykonanie takiej „przysługi” obiecano mu zapłatę w wysokości 100 dolarów.
Niemal identyczna sytuacja powtórzyła się następnego dnia, w sobotę (21.03.). W kabinie ciężarowego dafa celnicy znaleźli prawie 10 kilogramów bursztynowych kamieni. Kierowca auta, 45-letni mieszkaniec Ukrainy, wyjaśnił, że towar również dostał w Kowlu od nieznajomego mężczyzny. Jantar miał przekazać w Dorohusku, a zarobek z tego tytułu miał wynosić ok. 200 dolarów (po 20 dolarów za kilogram).
- Kierowcy ciężarówek usłyszeli zarzut popełnienia wykroczenia skarbowego. Obaj wpłacili też po 1 tys. zł na poczet grożącej im kary grzywny. Postępowanie w tych sprawach prowadzi Urząd Celny w Lublinie - dodaje Siemieniuk.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami bursztyn można legalnie wwieźć do Polski i Unii Europejskiej pod warunkiem opłacenia należności.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?