Zawadówka. Papierosowa kontrabanda spadła z nieba. Kania wystraszyła przemytników

- W nocy z 5 na 6 kwietnia 2016 roku, funkcjonariusze III Wydziału Lotniczego Straży Granicznej patrolowali śmigłowcem PZL-Kania granicę z Ukrainą - poinformowała dziś Anna Koszałko-Słomiany z NOSG.

- Otrzymali od służby dyżurnej sygnał, że na wysokości miejscowości Zawadówka pojawił się latający obiekt przemieszczający się ze strony ukraińskiej w kierunku zachodnim. Załoga śmigłowca wkrótce dostrzegła w tym rejonie dwupłatowy samolot, który zniżał lot wykonując charakterystyczne kręgi, jakby przygotowując się do zrzutu. Po chwili spod skrzydeł „intruza” wysypywać się zaczęły kartonowe pudła.

Potem obiekt oddalił się w kierunku wschodnim. Piloci śmigłowca Straży Granicznej oświetlili reflektorem teren zrzutu celem odstraszenia odbiorców towaru. Światłami śmigłowca naprowadzali jednocześnie patrole naziemne na miejsce zdarzenia. Funkcjonariusze zabezpieczyli obszar i objęli go dokładną kontrolą.

- Zważywszy na to, iż pakunki porozrzucane były na wielohektarowej powierzchni, należało dokładnie przeczesać ten teren. Nie było to łatwe, była noc, a kartonowe pudła odnajdywano nie tylko na ziemi, ale też w gęstych zaroślach, a nawet wysoko zaczepione o gałęzie drzew - mówi Anna Koszałko-Słomiany. Kartony wypełnione były papierosami bez polskich znaków akcyzy.

Funkcjonariusze NOSG odnaleźli aż 50 takich pudeł. Łącznie zawierały one 25 000 paczek papierosów. Szacunkowa wartość kontrabandy to ponad 330 tys. zł. Teraz funkcjonariusze próbują ustalić sprawców przerzutu i odbiorców trefnej przesyłki. W tej sprawie wszczęto dochodzenie.