Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O tym jak hrabia Stanisław Kostka Zamoyski sprzedał Zamość

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Zabytkowe kamienice ormiańskie w Zamościu
Zabytkowe kamienice ormiańskie w Zamościu Bogdan Nowak
„My Aleksander I, mając sobie przedstawiony układ zawarty z Hrabią Stanisławem Kostką Zamoyskim względem odstąpienia przez niego królowi (Aleksander I był wtedy królem Polski) miasta dziedzicznego Zamościa wraz z obwodem na tysiąc dwieście sążni (2275,9 m, czyli odległość ówczesnego strzału armatniego) określonym, na twierdzę przeznaczonego, podług którego to układu należytość iaka temuż Hrabiemu za odstępujące się na rzecz Rządu (…) rzeczone realności w mieysce gotowizny dobrami Rządowemi wynagrodzoną bydź ma” — czytamy w dokumencie spisanym w lipcu 1818 r.

W styczniu 1820 r. Zamość został sprzedany. I to w całości! Miasto sprzedał XII ordynat Stanisław Kostka Zamoyski

Ordynat i przecięta tętnica

Urodził się 13 stycznia 1775 r. w Warszawie. Dzieciństwo oraz lata młodości spędził w Zamościu pod opieką rodziców: Andrzeja i Konstancji Zamoyskich. Pierwsze nauki pobierał u samego Stanisława Staszica, późniejszego działacza oświeceniowego. Gdy Stanisław Kostka Zamoyski ukończył 13 lat, wysłano go wraz z bratem Aleksandrem Augustem za granicę. Podróżował m.in. do Anglii, Francji i Niemiec. W 1792 r. zmarł Andrzej Zamoyski, X ordynat. Sytuacja Stanisława się zmieniła.

„Zgodnie ze statutem ordynację przejął starszy brat Aleksander” — tłumaczy Marian Kozaczka w książce „Poczet Ordynatów Zamoyskich”. „Wkrótce pomiędzy nowym ordynatem, a Konstancją Zamoyską wystąpiły nieporozumienia. Stanisław do tych spraw odnosił się z dużym dystansem”.

W 1800 r. niespodziewanie zmarł zaledwie 30-letni XI ordynat. Niewprawny chirurg, przecinając wrzód na jego karku, uszkodził mu tętnicę. Stanisław Kostka Zamoyski przejął po nim Ordynację Zamojską. Z zapałem zabrał się do administrowania rozległymi dobrami. Był też mecenasem nauki i sztuki. Jego zasługi trudno zliczyć. Wyremontował gmach Akademii Zamojskiej, unowocześnił drukarnię oraz ufundował piękny kościół w podzamojskiej Wielączy.

Dzięki jego staraniom powstało w Zamościu pierwsze w kraju Towarzystwo Rolnicze oraz specjalistyczne czasopismo „Dziennik Ekonomiczny Zamojski” (jego redaktorami byli profesorowie Bazyli Kukolnik oraz Wojciech Gutowski). W 1810 r. kupił od Adama Czartoryskiego warszawski Pałac Błękitny przy ul. Senatorskiej. Obok nakazał postawić za 60 tys. zł dwukondygnacyjny budynek biblioteczny. Przeniesiono tam księgozbiór Ordynacji Zamojskiej.

Początkowo Zamoyski, który nosił tytuł tajnego radcy i szambelana cesarskiego dworu, prowadził politykę proaustriacką. Potem opowiedział się po stronie Księstwa Warszawskiego, wystawiając własnym kosztem 17 pułk piechoty. Jego ofiarność nie została chyba doceniona. W liście z 1810 r. do króla saskiego oraz księcia warszawskiego Fryderyka Augusta (który rok wcześniej ogłosił przejęcie od Austrii władzy w Galicji Zachodniej oraz m.in. w tzw. okręgu zamojskim) ordynat skarżył się na obecność w Zamościu coraz liczniejszych garnizonów wojskowych oraz na rozbieranie przez nich budynków na przedmieściach. Narzekał też na zajęcie przez wojsko pałacu Zamoyskich „wraz z meblami” oraz Akademii i innych budynków. Domagał się rekompensaty dla siebie i pokrzywdzonych zamościan. Bez skutku.

„Wszak każdemu wiadomo, jaki smutny wpływ mieć musi przemiana w twierdzę leżącego w środku moich dóbr miasta handlowego, jakim był Zamość” — pisał w jednym z listów Stanisław Kostka Zamoyski.

Tłok żydostwa

Wojna francusko-rosyjska wszystko zmieniła. Leżący w sąsiedztwie granicy z Austrią Zamość miał dla Rosjan duże znaczenie strategiczne. Zdobyli go po ośmiomiesięcznym oblężeniu. „Zamoyski schronił się w pałacu w Klemensowie i po upadku Napoleona przeistoczył się w oddanego zwolennika cara Aleksandra I” — odnotował w swojej książce Marian Kozaczka. Być może dostrzegł w tym interes. Forteca przestała przynosić mu dochody.
„Wojny sprawiły, że z Zamościa wyjechała większość bogatych kupców i rzemieślników” — zauważył Krzysztof Czubara, zamojski historyk i regionalista w jednym ze swoich artykułow. „Nie tylko oni zresztą wyjeżdżali z miasta. Liczba mieszkańców spadła z 6545 w 1809 r. do 4065 w roku 1810”.

Pomogli dobrze urodzeni znajomi. Dzięki protekcji Adama Czartoryskiego ordynat Zamoyski został przyjęty przez cara Aleksandra I na audiencji w Puławach. Z powodzeniem. Okazało się, że car chciał doprowadzić do przejęcia Zamościa przez „państwo”. Takie rozwiązanie było po myśli ordynata.

W lipcu 1816 r. powołano specjalną komisję, która miała oszacować majątek i doprowadzić do jego sprzedania. Na jej czele stanął gen. bryg. Józef Wasilewski, ówczesny komendant zamojskiej twierdzy. Jak wyglądał wówczas ów majątek?W 1816 r. odwiedził Zamość Julian Ursyn Niemcewicz, działacz polityczny, żołnierz i poeta.

Tak opisywał swoje wrażenia: „Za wnijściem mojem do niego, uderzony byłem i okazałością murów i nieludnością, i głuchem po ulicach milczeniem” — czytamy w jego zapiskach. „Nie widać, jak tylko żołnierzy: zamiast gwaru przemyślnego ludu, nie słychać, jak bębny i wojskowych odgłosy. Zamiast Hiszpanów, Greków, Włochów itd., rozkładających po sklepach swoich bogate towary, nie widzisz, jak tłok żydostwa, przedającego nędzne drobiazgi. Zajęte przez wojskowych akademii gmachy (…). We wspaniałym ratuszu widziałem więźniów w kajdanach”.

„Twierdza, która znów znalazła się w roli fortecy przygranicznej, tym razem na rubieżach Królestwa, stanowiła dla władz wojskowych tego państwa obiekt żywego zainteresowania” — pisał historyk Władysław Ćwik.

Rosjanie planowali przejąć całą twierdzę wraz z tzw. obwodem, czyli terenem okalającym miasto w odległości 1,2 tys. sążni. Ordynat domagał się w sumie 7 mln zł. Miało to być odszkodowanie za przejęcie miejskich nieruchomości — których wartość oszacował na około 2 mln zł, oraz rekompensata za utratę dochodów. Rosjanie uznali tę sumę za wygórowaną. W końcu ordynat zrzekł się należności m.in. za mury, wały i bramy.

14 sierpnia 1820 r. przedstawiciele ordynata i Królestwa Polskiego (państwa wasalnego, podległego Rosji) podpisali ugodę. Ordynat mógł zabrać „pamiątkowe działa forteczne”, zagwarantowano mu też nienaruszalność grobów rodzinnych w zamojskiej kolegiacie oraz rodowych herbów na murach miasta. W ramach odszkodowania otrzymał Jadów w województwie mazowieckim oraz Kołodziąż, Plautę oraz Wiski w województwie podlaskim.

Ostateczny kontrakt podpisano dopiero 30 stycznia 1821 r. Ordynat otrzymał łączne odszkodowanie oszacowane na kwotę 3 426 171,11 zł. Była to transakcja dla niego korzystna, bo miasto nie przynosiło zysków od dawna. Ze zrozumiałych względów w twierdzy nie mogły odbywać się np. regularne jarmarki, a one przynosiły wówczas spore dochody. Ponadto ogołocono z drzew i budynków przedpola Zamościa.

Przeciwnik powstania

Stanisław Kostka Zamoyski w 1822 r. został prezesem senatu Królestwa Polskiego oraz członkiem Komisji Rządowej Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Założył m.in. szkoły powszechne w Józefowie i Szczebrzeszynie oraz rozpoczął przebudowę rodzinnego pałacu w podzamojskim Klemensowie. Stawiał w Ordynacji browary, gorzelnie i tartaki. Porządkował również gospodarkę leśną.

W listopadzie 1830 r. wybuchło powstanie, nazwane później listopadowym. Polacy sprzeciwiali się łamaniu przez Rosjan Konstytucji Królestwa Polskiego: ograniczaniu wolności prasy, wprowadzeniu cenzury, prześladowaniu członków tajnych stowarzyszeń oraz likwidacji jawności obrad sejmowych. Car nie kwapił się też do tzw. rozszerzenia wewnętrznego, czyli przyłączenia do Królestwa Polskiego prowincji zabranych podczas rozbiorów. Rosja zobowiązała się do tego jeszcze podczas Kongresu Wiedeńskiego.

Kiedy wybuchło powstanie, ordynat Zamoyski schronił się na carskim dworze. Wywołało to dezaprobatę, a potem oburzenie powstańców. Zamoyskiego pozbawiono stanowiska prezesa Senatu oraz tytułu senatora Królestwa Polskiego. Car mu to jednak wynagrodził. Po upadku powstania ordynat został tajnym radcą, tym razem jego dworu. Mógł czuć się doceniony.

W 1832 r. Zamoyski wycofał się z polityki, a władzę nad Ordynacją przekazał synowi. Wolny czas spędzał na czytaniu ksiąg i przejażdżkach. Zmarł 2 kwietnia 1856 r., w wieku 81 lat.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: O tym jak hrabia Stanisław Kostka Zamoyski sprzedał Zamość - Zamość Nasze Miasto

Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto