MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ponura rocznica. Ta tragedia na chełmskim dworcu wydarzyła się w maju 1926 roku

Juliusz Stachira
Tak wyglądał kiedyś dworzec PKP w Chełmie.
Tak wyglądał kiedyś dworzec PKP w Chełmie. arch.
Wydarzenia majowe, które w 1926 roku wstrząsnęły Polską nie ominęły Chełma. W Chełmie ataki Józefa Piłsudskiego na rząd często w ostrych słowach odpowiadały poglądom większości mieszkańców wśród których marszałek Piłsudski był bardzo popularny chociażby z racji kilkakrotnych wizyt.

Ostatni raz marszałek Józef Piłsudski odwiedził Chełm czerwca 1925 roku z okazji poświęcenia Ludowej Szkoły Rolniczej w Okszowie i nadania jej imienia Komendanta Józefa Piłsudskiego. Z okazji tej wizyty mieszkańcy Chełma ustawili przy wjeździe bramę triumfalną z napisem „Witaj pierwszy Żołnierzu i Obywatelu Polski.”

Atmosferę i tak gorącą rozgrzewały dochodzące do Chełma wiadomości o ostrzelaniu siedziby Piłsudskiego w Sulejówku przez ….”zbrodniczy rząd Witosa…”. W chełmskim „Zwierciadle” ukazała się wtedy informacja ...”Nocy dzisiejszej banda faszystowsko terrorystyczna napadła na dworek Marszałka Józefa Piłsudskiego. Zamach udaremniono, wzburzone wojsko chce usunąć rząd z Witosem na czele i idzie na Warszawę z obozu warownego w Rembertowie.”

W dniu zamachu 12 maja 1926 roku gen. Jan Romer dowódca 3 Dywizji Piechoty w Lublinie był na inspekcji 2 Pułku Strzelców Konnych w Hrubieszowie. Podczas jego nieobecności w sztabie dochodziło do zamieszania. Ze sztabu Marszałka Piłsudskiego przyszedł rozkaz natychmiastowego wysłania koleją do Warszawy po bataliony z każdego pułku piechoty. Pod nieobecność gen. Romera jego zastępca gen. Franciszek Zieliński żadnej decyzji nie podjął i poszedł na chorobowe. 13 maja przed godziną 10.00 wrócił do Lublina gen. Romer. Odmówił żądaniom marszałka i stwierdził, że uznaje rozkazy tylko legalnego rządu. Romer przekonywał do swoich racji dowódcę piechoty dywizyjnej płk. Bończę – Wojnarowskiego i dowódców 8 i 9 pułku piechoty. Nie zdążył jednak porozmawiać z dowódcą z dowódcą 7pp w Chełmie. Później miał wyrzuty sumienia o czym napisał w swoim pamiętniku.

W tym samym czasie 13 maja z samego rana dowódca pułku, płk. Mieczysław Więckowski wyprowadził wojsko z koszar na stację kolejową.. Według chełmskiego „Zwierciadła” zrobił to wcześniej bo w nocy z 12 na 13 maja. Na stacji panowało zamieszanie. Jedni oficerowie byli za wyjazdem na pomoc Piłsudskiemu, inni chcieli wracać do koszar. Bałagan panował też wśród kolejarzy. Zawiadowca stacji odmówił sformowania składu wojskowego do Warszawy. Akurat było to wbrew zarządzeniu Związku Kolejarzy który nakazywał swoim członkom aby nie podstawiali pociągów wojskom wiernym rządowi. W restauracji dworcowej trwała dyskusja pomiędzy oficerami. Atmosfera była tak gorąca, że w każdej chwili można się było spodziewać użycia szabel lub pistoletów. Dowódca pułku nie ukrywał, że kieruje się legionową solidarnością z marszałkiem.

W tym momencie na sali pojawił się zawiadowca stacji z wiadomością, że do telefonu jest wzywany płk Więckowski. Była godzina 15.00. Telefonował gen. Jan Romer dowódca Okręgu Korpusu II w Lublinie zabraniając kategorycznie wymarszu pułku do Warszawy i nakazując powrót do koszar. Oficerowie zebrani w restauracji usłyszeli strzał z pistoletu. Płk. Mieczysław Więckowski uznał, że jedynym dla niego honorowym rozwiązaniem jest strzał w skroń. Zostawił w gabinecie zawiadowcy na biurku dwie kartki. Jedna była do oficerów „Jechać nie jechać – wybierajcie sami. Ja nie mogę.”, a druga do żony „Kochana Basiu daruj mi”.

Decyzję podjął mjr Stanisław Dąbek, zastępca dowódcy pułku, płk Więckowskiego. Wymusił na zawiadowcy stacji podstawienie pociągu. O godzinie 19.30 pułk wyjechał za stacji Chełm. Na Dworcu Gdańskim w Warszawie zameldował się 14 maja o godzinie 8.30. Żołnierze 7pp z Chełma pod dowództwem Dąbka wzięli udział w natarciu wzdłuż ulicy Towarowej na Mokotów z zadaniem opanowania lotniska. Około 15.00 zajęty zastał Mokotów i lotnisko. W poniedziałek,17 maja odbył się uroczysty pogrzeb poległych w walkach. 23 maja na Polu Mokotowskim 7 pp wziął udział w uroczystości pożegnania pułków odchodzących do swoich miejsc stałego postoju. Następnego dnia pułk wrócił do Chełma gdzie był uroczyście witany na chełmskim dworcu.

Pułkownik Mieczysław Więckowski został pochowany w rodzinnym grobowcu na warszawskich Powązkach .

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zakaz handlu w niedzielę. Klienci będą zdezorientowani?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto