Wypadek w Adamowie. Kierowca ciężarówki z zarzutami

Do tragicznego wypadku doszło w połowie kwietnia w Adamowie na trasie Rejowiec-Chełm. Samochód ciężarowy marki Volvo zjechał nagle na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z dwoma samochodami osobowymi marki Daewoo i VW Passat. W wyniku tego wypadku na miejscu zginęły 3 osoby podróżujące osobówkami - 69-letni mieszkaniec gminy Kamień i dwóch mieszkańców gminy Chełm w wieku 26 i 19 lat.

Czytaj: Wypadek w Adamowie. Jedna z ofiar nie miała nawet 20 lat

Wiadomo było, iż w ciężarówce pękła lewa przednia opona. Prokuratura badała więc w jaki sposób uległa uszkodzeniu, a dokładnie – czy w trakcie jazdy, czy w trakcie wypadku. Wszystko wskazywało na tę pierwszą opcję, bowiem tak potwierdzały częściowo dowody i taką wersję przedstawił 27-letni kierowca ciężarówki. W takiej sytuacji, kierowca nie usłyszałby zarzutów, ponieważ nie miałby możliwości uniknięcia tego zdarzenia.

Czytaj: Wypadek w Adamowie. Na drodze zginęły trzy osoby, nie ma winnych tej tragedii?
Aby szczegółowo wyjaśnić sprawę, krasnostawska prokuratura wysłała oponę do krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych na specjalistyczne badania. Pod koniec września, gdy śledczy otrzymali wyniki badań nastąpił przełom w sprawie. Biegli wykluczyli jednoznacznie tzw. wystrzał opony, a to z kolei umożliwiło wykluczyć tę opcję jako przyczynę wypadku.

Zgromadzone w tej sprawie dowody doprowadziły śledczych do postawienia zarzutów kierowcy ciężarówki. 27-letni mieszkaniec województwa mazowieckiego usłyszał je w minioną środę, 15 listopada. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat. Wobec mężczyzny nie zastosowano żadnego środka zapobiegawczego, jak informuje prokuratura, na obecnym etapie postępowania nie było takiej konieczności.

______________________________________________________________________________________

Zobacz też: Nietypowe kontrole drogowe