Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chełm. Dziecko nie żyje, śledztwo umorzone

Justyna Pietrzyk
Z ustaleń śledczych wynika, że feralnego dnia - 8 maja dzieckiem zajmował się jego ojciec i babcia
Z ustaleń śledczych wynika, że feralnego dnia - 8 maja dzieckiem zajmował się jego ojciec i babcia pixabay
Zakończyło się prokuratorskie śledztwo dotyczące 4-miesięcznego chłopca z ul. Rejowieckiej, który zmarł nagle na początku maja. Sprawa została umorzona ze względu na brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa.

Prokuratura Rejonowa w Chełmie zakończyła trwające ponad pół roku śledztwo w sprawie śmierci 4-miesięcznego Nikodema S. Chłopiec zmarł na początku maja w jednym z mieszkań przy z ul. Rejowieckiej w Chełmie.

Z ustaleń śledczych wynika, że feralnego dnia - 8 maja dzieckiem zajmował się jego ojciec i babcia. W godzinach popołudniowych kobieta zauważyła, że dziecko nie daje oznak życia, powiadomiła więc służby ratunkowe. Reanimacja niemowlęcia nie przyniosła efektu, chłopczyka nie udało się uratować. Kobieta opiekująca się dzieckiem była wtedy trzeźwa.

Sprawą zajęła się prokuratura. Po przeprowadzeniu sekcji zwłok okazało się, że zgon chłopca nastąpił na skutek wynaczynienia krwi w obrębie ośrodkowego układu nerwowego. W główce dziecka były dwa krwiaki – podtwardówkowy i podpajęczynówkowy.

Kolejnym etapem śledztwa było ustalenie mechanizmu powstania tych krwiaków. Według biegłych mogły one powstać w wyniku działania nieokreślonego narzędzia twardego i tępego, ale u niemowlęcia nie stwierdzono żadnych obrażeń zewnętrznych świadczących o bezpośrednim urazie głowy. Co więc było przyczyną zgonu?

- Biegli nie potrafili wskazać konkretnie w jakich okolicznościach doszło do powstania wynaczynień w mózgu. Opinia ta jednak nie jest kategoryczna. Trudność w opisie prawdopodobnej przyczyny zachodziła w tym, że na ciele dziecka nie ujawniono żadnych oznak świeżego czy dawnego stosowania przemocy. Ciało było wolne od jakichkolwiek krwawych podbiegnięć czy wybroczyn – tłumaczy prokurator Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.

Według ustaleń śledczych do wynaczynień w obrębie mózgu musiało dojść w dniu jego śmierci lub kilka dni przed zgonem. Zarówno babcia dziecka, jak i jego ojciec w swoich zeznaniach mieli być zgodni co do tego, że w ich obecności nie zaistniały żadne zdarzenia, które mogłyby się przyczynić do powstania tych wynaczynień. Obydwoje mieli stwierdzić, że chłopiec nie upadł, ani też nikt go nie uderzył. Zdaniem biegłych dziecko było zadbane.

Sprawa została umorzona ze względu na brak danych dostatecznie uzasadniających popełnienie przestępstwa. Według prokuratury wyczerpano możliwości śledcze.

- Na podstawie wyników sekcji zwłok brak jest obiektywnych źródeł dowodowych pozwalających w sposób nie budzący wątpliwości ustalić stan faktyczny – dodaje Kępka.

WIĘCEJ NA TEN TEMAT:
Chełm. 4-miesieczny chłopiec zmarł, bo upadł na podłogę?
Chełm. Przyczyną śmierci 4-miesięcznego chłopca były krwiaki w główce
Chełm. 4-miesięczne dziecko zmarło w jednym z mieszkań, sprawę bada prokuratura

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto