Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Porady prawne: Zobaczcie, co odpowiada prawnik na wasze problemy XXXIII

KL
Porady prawne: Zobaczcie, co odpowiada prawnik na wasze problemy
Porady prawne: Zobaczcie, co odpowiada prawnik na wasze problemy archiwum
Porady prawne. Dostaliśmy wasze pytania i opisane problemy, które chcecie rozwiązać z naszą pomocą. Zobaczcie, co poradził Wam prawnik i jak odpowiedział na Wasze bolączki. Czekamy na kolejne zgłoszenia i pytania z zakresu prawna karnego, administracyjnego, cywilnego czy rodzinnego.

Porady prawne: Zobaczcie, co odpowiada prawnik na wasze problemy

Na wybrane pytania i problemy, które zgłosicie odpowiada Łukasz Lecyk, Kancelaria Adwokacka ul. Czechowska 4 lokal 321 w Lublinie, www.adwokatlecyk.pl

1. W lipcu oddałem samochód na warsztat celem naprawy rozrusznika. Po 3 dniach otrzymałem telefon iż mój samochód spalił się doszczętnie wraz z częścią warsztatu. Moje pytania:1.jak dochodzić swoich praw by uzyskać odszkodowanie od warsztatu za poniesioną szkodę, straty finansowe itd. 2.Czy jest jakiś przepis prawny który mówi, że to właściciel warsztatu jest odpowiedzialny za moje auto? Do dnia dzisiejszego nie otrzymałem odszkodowania z OC. Nawet nie wiem od czego zacząć? Co pisać i do kogo? Musi być jakiś sposób by odzyskać równowartość mojego auta, przecież oddałem go na czterech kołach, a dostałem za złomowanie 50 zł. Nie stać mnie na kupno nowego. Bardzo proszę o pomoc i cenne wskazówki.

Problem nie jest łatwy do rozwiązania. Na wstępie wskazać należy, iż nie mam informacji na temat tego co było przyczyną pożaru samochodu. Zakładając, że to właściciel warsztatu ponosi winę za spowodowanie opisanej szkody może Pan postąpić dwojako:

- po pierwsze, może się Pan domagać naprawienia szkody na podstawie tzw. odpowiedzialności deliktowej; zgodnie bowiem z przepisem art. 415 kodeksu cywilnego, kto z winy własnej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia,

- po drugie, może się Pan domagać naprawienia szkody na zasadach ogólnych; zgodnie z przepisem art. 471 kodeksu cywilnego, dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Warto zauważyć, iż korzystniejsze dla Czytelnika będzie domaganie się odszkodowania na zasadach ogólnych. Dlaczego? Wierzyciela nie obciąża wtedy obowiązek udowodnienia winy dłużnika w niewykonaniu bądź nienależytym wykonaniu zobowiązania, gdyż konstrukcja odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej oparta jest na zasadzie winy domniemanej i to dłużnika obciąża ciężar udowodnienia, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które nie ponosi odpowiedzialności (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 9 lipca 2009 r. wydany w sprawie o sygn. akt V ACa 245/09).

Wydawać by się mogło, że Czytelnik może domagać się naprawienia szkody również z uwagi na treść przepisu art. 435 kodeksu cywilnego, który brzmi: prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Jednakże przyjmuje się, że zastosowana jako źródło energii siła przyrody (czyli z wyłączeniem sił człowieka i zwierzęcia) winna stanowić siłę napędową przedsiębiorstwa lub zakładu jako całości. Nie wystarczy więc posługiwanie się siłami przyrody tylko do działań wspomagających, nie wystarczy gdy jedynie poszczególne elementy lub urządzenia w przedsiębiorstwie będą wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Co za tym idzie, warsztat jako przedsiębiorstwo, w którym decydujące znaczenie mają umiejętności fachowca/ców, nie może zostać uznany za zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody.

2. Czy możliwe jest by moja sprawa o rozwód zakończyła się na 1 rozprawie? Nie domagam się orzeczenia o winie, majątku nie ma, nie ma co dzielić, czy to prawda, że sąd wtedy zwróci cześć wpisu za pozew?

Tak, jest to jak najbardziej możliwe. Zgodnie z przepisem art. 442 kodeksu postępowania cywilnego, jeżeli pozwany uznaje żądanie pozwu a małżonkowie nie mają wspólnych małoletnich dzieci, sąd może ograniczyć postępowanie dowodowe do przesłuchania stron. Zarówno doktryna, jak i orzecznictwo stanęły na stanowisku, że uznanie żądania to wyrażenie zgody na rozwód, na rozstrzygnięcie o winie w sposób żądany przez stronę powodową oraz przyznanie faktów przytoczonych przez powoda, jako przyczyn powstania rozkładu pożycia. Małżonkowie nie mają wspólnych małoletnich dzieci wówczas, gdy w trakcie rozpoznawania danej sprawy nie mają małoletnich dzieci pochodzących od obojga małżonków, od jednego z małżonków i przysposobionych przez drugiego z nich lub też przysposobionych przez oboje z nich.

Mając na uwadze powyższe, jeśli obie strony stawią się na pierwszej rozprawie i zgodnie potwierdzą fakt oraz przyczynę trwałego i zupełnego rozkładu pożycia, sąd jest władny zakończyć postępowanie już na pierwszym terminie posiedzenia.

Zgodnie z przepisem art. 79 ust. 3 ustawy Koszty sądowe w sprawach cywilnych, sąd z urzędu zwraca stronie połowę uiszczonej opłaty od pozwu o rozwód lub separację w razie orzeczenia rozwodu lub separacji na zgodny wniosek stron bez orzekania o winie - po uprawomocnieniu się wyroku.

3. Na czym polega naruszenie nietykalności cielesnej? Czy szarpanie za koszulę jest naruszeniem nietykalności?

Zgodnie z przepisem art. 217 kodeksu karnego, kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Zwrot "w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną" obejmuje wszelkiego rodzaju czynności oddziałujące na ciało drugiej osoby. Najczęściej podawane przykłady w orzecznictwie Sądu Najwyższego to: szarpanie za ubranie, włosy, szczypanie, rzucenie w kogoś jakimś przedmiotem, spoliczkowanie, oplucie, oblanie płynem, popchnięcie, potrącenie kogoś ręką lub barkiem, ciągnięcie za włosy, przytrzymanie, podstawienie nogi, zrzucenie czapki lub okularów, uderzenie rękawiczką, rozbicie na ubraniu jajka, obcięcie włosów, ogolenie, kłucie czy poklepywanie. Przestępstwo naruszenia nietykalności cielesnej ścigane jest z oskarżenia prywatnego.

4. Niedawno wzięłam ślub, ale mam pytanie. Czy dom, który odziedziczyłam po tatusiu przed wyjściem za mąż należy wyłącznie do mnie czy do męża też?

Z chwilą zawarcia małżeństwa powstaje między małżonkami z mocy ustawy wspólność majątkowa (wspólność ustawowa) obejmująca przedmioty majątkowe nabyte w czasie jej trwania przez oboje małżonków lub przez jednego z nich (majątek wspólny). Przedmioty majątkowe nieobjęte wspólnością ustawową należą do majątku osobistego każdego z małżonków.

Zgodnie z przepisem art. 33 pkt 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, do majątku osobistego każdego z małżonków należą m.in. przedmioty majątkowe nabyte przez dziedziczenie, zapis lub darowiznę, chyba, że spadkodawca lub darczyńca inaczej postanowił. Mając na uwadze powyższe, nawet gdyby założyć, że Czytelniczka odziedziczyła nieruchomość już po zawarciu małżeństwa, ten przedmiot majątkowy należy do jej majątku osobistego. W tym wypadku dziedziczenie nastąpiło przed wstąpieniem w związek małżeński, a co za tym idzie, zastosowanie znajdzie w/w art lecz pkt 1 - do majątku osobistego każdego z małżonków należą przedmioty majątkowe nabyte przed powstaniem wspólności ustawowej.
Podsumowując – w obu wypadkach „dom odziedziczony po tatusiu” jest tylko i wyłącznie Pani własnością.

5. Mam pytanie, jak można wyrejestrować samochód w dziale komunikacji nie mając umowy kupna sprzedaży z powodu zagubienia?

Zgodnie z przepisem art. 78 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym, w razie przeniesienia na inną osobę własności pojazdu zarejestrowanego, dotychczasowy właściciel przekazuje nowemu właścicielowi dowód rejestracyjny i kartę pojazdu, jeżeli była wydana. Zgodnie z ust. 2 rzeczonego artykułu, właściciel pojazdu zarejestrowanego jest obowiązany zawiadomić w terminie nieprzekraczającym 30 dni starostę o nabyciu lub zbyciu pojazdu. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z dnia 22 lipca 2002 r. w sprawie rejestracji i oznaczania pojazdów, w przypadku zawiadomienia o zbyciu pojazdu zarejestrowanego dotychczasowy właściciel do zawiadomienia dołącza kopię dokumentu, na podstawie którego nastąpiło zbycie pojazdu. Zgodnie z § 4 w/w rozporządzenia, dowodem własności pojazdu lub jego pojedynczych zespołów jest w szczególności jeden z następujących dokumentów: umowa sprzedaży, zamiany, darowizny, umowa o dożywocie, faktura VAT, prawomocne orzeczenie sądu rozstrzygające o prawie własności. Jeśli nie dysponuje Pan np. fakturą VAT dokumentującą sprzedaż przedmiotowego samochodu, doradzam skontaktowanie się z nowym właścicielem – ten prawdopodobnie nadal dysponuje umową sprzedaży, a co za tym idzie Pana problem zostanie rozwiązany. Problem może się rozwiązać także wówczas gdy nabywca samochodu zechce je zarejestrować w swoim urzędzie. Wtedy organ administracji publicznej otrzyma informację, że auto ma już nowego właściciela i nie będzie musiał Pan odpowiadać za ewentualne przewinienia kupującego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto