- Wszystko się powiodło – mówił w piątek (3 grudnia) Marek Styczkiewicz, lekarz kierujący Oddziałem Kardiologicznym oraz zastępca dyrektora ds. lecznictwa w zamojskim szpitalu „papieskim”. - Nasza pacjentka ma 71 lat. I już wypisaliśmy ją do domu.
Naprawdę jest się czym pochwalić. Tego typu zabiegi przeprowadzano dotychczas m.in. w Centrum Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu oraz w dużych, europejskich ośrodkach. Wykonywane są u pacjentów z zaawansowaną chorobą niedokrwienną serca. Nie mogą oni funkcjonować nawet przy małym wysiłku, pomimo zastosowania leczenia farmakologicznego, by-pasów czy innych sposobów leczenia.
- Operacja wszczepienia reduktora przepływu do zatoki wieńcowej jest zatem dla nich ostatnią szansa na normalne życie, funkcjonowanie – podkreśla doktor Marek Styczkiewicz.
Pacjentom wszczepia się specjalny stent (czyli rodzaj protezy), w kształcie klepsydry. Jego zadaniem jest zwężenie zatoki wieńcowej, czyli głównego spływu żył, które odprowadzają krew z serca. Dzięki temu więcej tlenu może dotrzeć do komórek znajdujących się w mięśniu sercowym.
Taką operację udało się wykonać w środę (1 grudnia) w zamojskim szpitalu „papieskim”. Przeprowadzili ją zamojscy lekarze: Dariusz Plewik i Sebastian Raczkiewicz pod kierownictwem doktora Marka Styczkiewicza. Wspierał ich także dr Felix Woitek, który przybył z Drezna.
- Był to pierwszy w województwie zabieg wszczepienia reduktora przepływu do zatoki wieńcowej. Pacjentce udało się pomóc – mówi doktor Marek Stykiewicz. - Co ważne, takie operację będą w przyszłości w naszym szpitalu wykonywane.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?