Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Włodawa. Chciał pomóc, został okradziony

KWP opr. KS
Włodawa. Chciał pomóc, został okradziony. Zdjęcie ilustracyjne
Włodawa. Chciał pomóc, został okradziony. Zdjęcie ilustracyjne KS/Archiwum
24-latek chciał pomóc napadniętemu przez kilku mężczyzn, starszemu panu. Gdy wysiadł z auta, żeby pomóc mężczyźnie jeden z napastników wsiadł do jego samochodu i uciekł.

W sobotę po godz. 20 dyżurny włodawskiej komendy został powiadomiony o kradzieży samochodu marki Audi. - Z wstępnych ustaleń wynikało, że wieczorem, gdy 24-latek jechał ul. Piastowską zauważył, jak kilku mężczyzn szarpie starszego mężczyznę. Kiedy zatrzymał się by mu pomóc jeden z napastników wsiadł do jego samochodu i odjechał w nieznanym kierunku. Pokrzywdzony oszacował straty na kwotę 15 tysięcy złotych - opisuje zajście Bożena Szymańska z włodawskiej komendy.

Zaraz po zgłoszeniu mężczyzna wspólnie z policjantami pojechał radiowozem na poszukiwanie sprawców. Na jednej z ulic zauważyli dwóch młodych ludzi, którzy wcześniej szarpali starszego mężczyznę. Mężczyźni zdradzili, że poszukiwany samochód może stać na jednej z posesji w gm. Wyryki. Policyjne ustalenia okazały się trafne.

- Zabezpieczono samochód wraz z kluczykami, portfel i telefony. Do policyjnego aresztu trafił też 27-latek z gm. Wyryki. Mężczyzna w chwili zatrzymania miał przeszło dwa promile alkoholu w organizmie - przy nim policjanci znaleźli pieniądze w kwocie przeszło 170 zł - dodaje Szymańska.

Gdy tylko rabuś wytrzeźwieje, usłyszy zarzuty i o jego losie zadecyduje Prokurator. 27-latek odpowie za kierowanie w stanie nietrzeźwości i krótkotrwałe użycie pojazdu. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

W niedzielę po odebraniu samochodu pokrzywdzony stwierdził, że pojazd jest uszkodzony – najprawdopodobniej silnik uległ zatarciu. Koszty naprawy oszacowano na 3 tysiące złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto