Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tym razem protestowali przeciw planom CPK przed Sejmem. Byli wśród nich mieszkańcy naszego regionu. Zobacz zdjęcia

Jolanta Masiewicz
Jolanta Masiewicz
Kilkaset osób z całej Polski pojawiło się w czwartek, 4 sierpnia, przed Sejmem, aby zaprotestować przeciwko planowanej linii kolejowej dużych prędkości do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Wśród nich było około 80 mieszkańców z miasta i gminy: Zamość, Krasnystaw i Izbica, którzy przez CPK mogą stracić swoje domy i gospodarstwa.

Protestujący mieli z sobą z transparenty, na których były m.in. hasła: "Chcemy tu mieszkać i żyć, torów tu nie może być", "Nie dla projektu CPK", "Stop wyburzaniu domów", "Stop grabieży CPK".

Nie brakowało emocjonujących wystąpień, które obejrzeć można na YouTube poniżej:
https://www.youtube.com/watch?v=H6ZjTvBacWQ&t=168s
https://www.youtube.com/watch?v=5Lm6CFJdst0&t=94s
https://www.youtube.com/watch?v=HWb8exMvOAI&t=133s

Ta manifestacja nie była przypadkowa. Tego dnia w południe w Sejmie na posiedzeniu Komisji Infrastruktury rozpoczęło się wysłuchanie publiczne w sprawie rządowego projektu nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami oraz niektórych innych ustaw

W posiedzeniu Sejmu miało okazję uczestniczyć kilkadziesiąt osób będących reprezentantami z zagrożonych obszarów na terenie całej Polski. Z prawa zabrania głosu można było skorzystać wypełniając urzędowy formularz zgłoszenia zainteresowania pracami nad projektem, który należało zgłosić do 25 lipca br.
Osoby które skorzystały z możliwości zabrania głosu mówiły , jak rządowa inwestycja rujnuje im życie i jak można temu zapobiec.
Z prawa zabrania głosu skorzystał m.in Wojciech Brzozowski z miejscowości Lipsko w gminie Zamość.

- Należę do lokalnej społecznej inicjatywy przeciwko wywłaszczeniom w gminie i mieście Zamość. W maju br. dowiedziałem się, że jeden z wariantów (tzw. wariant czerwony) planowanej linii kolejowej CPK na odcinku Trawniki – Bełżec prowadzi przez dom moich rodziców - dorobek ich całego życia, na który ciężko pracowali.  W podobnej sytuacji na każdym z wariantów znajdują się setki rodzin. Na każdym z pięciu wariantów - tylko w naszej gminie - znajduje się kilkadziesiąt budynków do wyburzenia. To są nie tylko domy, ale także zakłady pracy, działki rolne - źródła utrzymania całych rodzin, mieszkających tu niejednokrotnie od kilku pokoleń. Są tu również świeżo wybudowane domy, często jeszcze niewykończone, na które zaciągnięto ogromne kredyty mówił Wojciech Brzozowski.

Jak podkreślał, proponowane w ustawie odejście od dotychczasowej "zasady korzyści", nie pozwoli wywłaszczanym mieszkańcom na odtworzenie stanu posiadania. To "grabież mienia" w majestacie prawa. Na wydanie nieruchomości wywłaszczeni będą mieć zaledwie 120 dni. Na wypłatę odszkodowania będą musieli poczekać całe miesiące, a jeśli odwołają się od decyzji do sądu być może całe lata. Skąd mają w tym czasie pozyskać środki na zabezpieczenie swojego bytu?

Wywłaszczeni oczekują stosowania takiej metody ustalania wartości odszkodowania za utracone mienie, która pozwoli fizycznie odbudować analogiczną nieruchomość. Przy tak ogromnej skali wywłaszczeń, nie znajdziemy odpowiedniego zasobu nieruchomości do odkupienia, a ich cena w oczywisty sposób wzrośnie.
My, poszkodowani, nie jesteśmy przeciwni rozwojowi Polski. Wprost przeciwnie – chcemy, żeby Polska rozwijała się prężnie. Ale nie możemy pozwolić na to, by odbywało się to kosztem zwykłego człowieka - mówił Wojciech Brzozowski.

Swój sprzeciw przedstawił także Arkadiusz Danielak z Izbicy.

- Działając w interesie osób zagrożonych wywłaszczeniem nieruchomości na terenie powiatu zamojskiego i krasnostawskiego zgłaszam sprzeciw wobec procedowanym zmianom zawartym w druku 2349 dotyczącym ustawy i gospodarce nieruchomościami. Jesteśmy przeciw uchyleniu ust. 3 i 4 art. 134 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Zastąpienie zasady korzyści opracowywanymi specjalnie na ten cel wskaźnikami oraz propozycje powiększenia wartości odszkodowania o tzw. „bonus” w wysokości od 10% do 20% jest próbą pozbawienia prawa własności do nieruchomości za grosze - mówił w Sejmie Arkadiusz Danielak z Izbicy.

Jednocześnie zgłosił zastrzeżenia do stawek przeliczeniowych oraz kwot minimalnego odszkodowania dla wszystkich województw oraz głównych miast w tychże województwach.

- Musi nastąpić co najmniej dwukrotne podwyższenie stawki przeliczeniowej 1 metra powierzchni użytkowej budynków mieszkaniowych oraz co najmniej dwukrotne podwyższenie kwoty minimalnej wysokości odszkodowania wypłacanego w związku z wywłaszczeniem nieruchomości - mówił Arkadiusz Danielak.

Prosił też o doprecyzowanie pojęcia „historycznych transakcji rynkowych”, które jako jedna z zaproponowanych metod wyceny w stosunku do wywłaszczanych nieruchomości nie została odpowiednio szeroko omówiona podczas prac legislacyjnych

- Trzeba podać konkretne przykłady dotyczące zastosowania tej metody w praktyce - podkreślał Arkadiusz Danielak. -  Ponadto celem zabezpieczenia interesu bytowego wywłaszczonych mieszkańców wypłata środków związanych w wywłaszczeniem powinna nastąpić minimum 6 miesięcy przed planowanym wywłaszczeniem nieruchomości z jednoczesnym skróceniem procesu dochodzenia roszczeń na gruncie prawa cywilnego.

Podczas swojego wystąpienia w Sejmie pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała zaproponował, żeby przyjąć po prostu “wartość rynkową” powiększoną o 20-40-proc. bonusy. Zdaniem Marcina Horały to ma wystarczyć.

Do wypowiedzi pełnomocnika odniósł się sceptycznie Arkadiusz Danielak. Podkreślił, że strona społeczna z zaniepokojeniem patrzy na kolejne oderwane od rzeczywistości pomysły Pana Marcina Horały.

- Po pierwsze to w dalszym ciągu wartość rynkowa rozumiana jako szacunkowa kwota, jaką w dniu wyceny można uzyskać za nieruchomość w transakcji sprzedaży zawieranej na warunkach rynkowych. Po drugie propozycje te należy powiązać z okresem w jakim osoby wywłaszczone będą mogły otrzymać odszkodowania. Po trzecie to w dalszym ciągu rozwiązania których mieszkańcy, których dotknie wywłaszczenie, nie będą mogli zaakceptować. Po piąte wracając do informacji zawartej w druku 2349 w której projektodawca w sposób bezpośredni stwierdza, że racjonalność działania nie pozwala ustawodawcy na dokonywanie wywłaszczenia w taki sposób, który ze względu na deklarowane cele publiczne zagrażałby ich osiągnięciu, powodując skutki trudne do udźwignięcia przez budżet państwa. Chcę podkreślić że racjonalność działania protestujących zagrożonych wywłaszczeniem pod inwestycje publiczne nie pozwala przejąć mieszkańcom i to jeszcze w tak trudnym czasie skutków trudnych do udźwignięcia przez budżety rodzinne, że już o osobach samotnych nie wspomnę. Mówiąc kolokwialnie ten kij ma dwa końce, a odnosząc to do argumentum a contrario Pana Horały proponując jedno neguje drugie, a tym drugim jest los mieszkańców i my nie możemy na to pozwolić. Dlatego w ocenie strony społecznej przełomu nie widać. – podsumowuje Danielak.

Jak zatem potoczą się losy mieszkańców, czy będą kolejne pomysły na zażegnanie konfliktu na linii strona społeczna – projektodawcy ustawy, będziemy o tym informować na bieżąco.

Sejm nie poparł w piątek uchwały Senatu w sprawie odrzucenia w całości ustawy dotyczącej usprawnienia procesu inwestycyjnego Centralnego Portu Komunikacyjnego. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krasnystaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto