Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spór o kury w gminie Dubienka. Ferma drobiu to szansa na rozwój czy zagrożenie dla środowiska naturalnego?

Jolanta Masiewicz
Jolanta Masiewicz
pixabay.com/zdjęcie ilustracyjne
Przedsiębiorca z Mazowsza chce rozbudować fermę drobiu w gminie Dubienka. Niektórym mieszkańcom się to jednak nie podoba.

Dubienka to jedna z najbiedniejszych gmin w powiecie chełmskim. Do tej pory nie było tu żadnych firm, które mogłyby dać zatrudnienie okolicznym mieszkańcom. Taka szansa pojawiła się, kiedy firma StoFarm z Karczewa, zajmująca się produkcją mięsa drobiowego, wybudowała 4 kurniki w miejscowości Uchańka. W miejscu tym kiedyś funkcjonował PGR, była tu chlewnia, był też chów indyków i kaczek. Docelowo firma planuje wybudować jeszcze 13 kurników.

Jak się okazało ta inwestycja nie wszystkim się podoba. Do naszej redakcji trafił list, w którym pan Adam, rzekomo jak twierdzi w imieniu wielu mieszkańców wsi Uchańka sprzeciwia się rozbudowie fermy. Wystosowana też została petycja z zebranymi podpisami mieszkańców, która trafiła również m.in. do władz gminy Dubienka.

- Pochodzę ze wsi Uchańka położonej malowniczo nad rzeką Bug. Wieś Uchańka została spopularyzowana jako okolica spokojna i rekreacyjna, o dużych walorach naturalnych, takich jak lasy, bliskość Bugu. Jest też w większości położona na terenach należących do Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000. Jest to mała wioska, która wkrótce może stać się miejscem nienadającym się do normalnego życia, a jej perspektywy rozwoju zostaną przekreślone na wiele lat – pisze pan Adam.

To zupełny przypadek, że inwestycja powstała w tej miejscowości. Firma StoFarm szukała w całej Polsce odpowiedniej działki pod nową inwestycję. Firma kupiła ziemię w Uchańce od prywatnej osoby, dzięki ogłoszeniu jakie się ukazało. Początkowo w ramach przedsiębiorstwa działały cztery kurniki. Obecnie firma podejmuje działania, aby wybudować ich jeszcze 13.

- Nasza firma działa w oparciu o najwyższe standardy technologiczne i w żaden sposób nie narusza jakichkolwiek norm związanych z szeroko pojętą ekologią. Przyjęte w niej rozwiązania nie godzą w dobro ekosystemu miejscowości. Stężenia pyłów, dwutlenku siarki, tlenku azotu oraz innych utrzymują się w normie. Pomieszczania, w których funkcjonują kurniki są stale wentylowane, badana jest wilgotność powietrza, odpady zaś, powstałe w wyniku produkcji, wywożone zawsze na czas – podkreśla Aneta Zawada, kierownik zespołu ds. Inwestycji i Rozwoju firmy StoFarm w Karczewie.

Obecnie na samej fermie zatrudnionych jest na stałe 8 pracowników. Firma deklaruje, że jest w stałym kontakcie z władzami gminy i stara się działać na rzecz lokalnej ludności, w tym również parafii oraz licznych organizacji najlepiej, jak tylko potrafi.

- Staramy się żyć z lokalnym środowiskiem najlepiej, jak to możliwe. Włączamy się w lokalne potrzeby i działania. Jeden z naszych pracowników, który pracuje zresztą na fermie wspólnie z żoną, mówi, że teraz może zostać w kraju, bo ma stałe zatrudnienie. Do tej pory musiał wyjeżdżać za granicę, by zapewnić byt swojej rodzinie. Staramy się również pomagać okolicznym rolnikom. Nie tylko oferujemy im dobry nawóz, ale także w przyszłości chcemy wybudować pelleciarnie aby zagospodarować słomę, której produkują za dużo, jak również skup zbóż. Staramy się wspierać również lokalnych działaczy, w tym kościół. Osobiście biorę nawet udział w różnych uroczystościach. Ostatnio, 15 czerwca, byłam obecna na obchodach rocznicy bitwy pod Dubienką. Nikt wtedy nie podszedł do mnie i nie powiedział, że jest niezadowolony z funkcjonowania fermy - mówi Aneta Zawada.

Do funkcjonowania firmy nie ma też żadnych zastrzeżeń Krystyna Deniusz-Rosiak, wójt gminy Dubienka.

- Komisja rady gminy, która zajmowała się rozpatrywaniem dokumentu, nie stwierdziła żadnych nieprawidłowości, oceniła jednocześnie, że nie ma podstaw, by w jakikolwiek sposób zablokować tę inwestycję. Inwestor rozpoczął bowiem produkcję na terenach przewidzianych w miejscowym planie zagospodarowania pod hodowlę drobiu, a plan dla kolejnych działek, na których powstaną kurniki, już został zmieniony. Do inwestycji nie miała też żadnych zastrzeżeń ochrona środowiska – mówi wójt Krystyna Deniusz-Rosiak.

Jak podkreśla właścicielowi udało się skompletować całą dokumentację niezbędną na tym etapie do rozbudowy fermy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto