Dramat ośmiolatki rozegrał się w ubiegłą środę. Dziewczynkę spacerującą bez kurtki i czapki dostrzegła jedna z mieszkanek Rejowca Fabrycznego. Gdy podeszła, zorientowała się, że dziewczynka jest zmarznięta i przestraszona. Zawiadomiła policję.
- Zareagowaliśmy natychmiast – mówi komisarz Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. Funkcjonariusze zaopiekowali się dziewczynką i zawiadomili jej rodziców.
Ośmiolatka wyjaśniła policjantom, że wracając ze szkoły do domu została zatrzymana przez mężczyznę. Wciągnął ją do samochodu, zabrał kurtkę, czapkę, plecak i wyrzucił je z auta. Przez kilkanaście minut woził dziewczynkę po mieście. Następnie pozostawił przy jednej z posesji, gdzie została odnaleziona. - Dziewczynka była cała, zdrowa, bez obrażeń - przyznaje policjantka.
- To pierwsza taka historia w naszych mieście odkąd tu pracuję - przyznaje Alicja Dorosz, dyrektor Szkoły Podstawowej w Rejowcu Fabrycznym. Do tej placówki uczęszcza dziewczynka. Jej koleżanki i koledzy zostali objęci pomocą psychologiczną i pedagogiczną.
- Ze wszystkimi dziećmi zostały przeprowadzone zajęcia z udziałem psychologa i pedagoga i specjalne lekcje z bezpiecznego powrotu do domu. Wszystko zgodnie z procedurami - wyjaśnia dyrektor. Dodaje, że szkoła jest w stałym kontakcie z rodzicami ośmiolatki.
Badaniem okoliczności zajścia z 27 stycznia zajęła się prokuratura. W dziewczynka została przesłuchana.
- Dla dobra postępowania nie ujawniamy jej zeznań - ucina Zenon Bolesta, prokurator rejonowy w Krasnymstawie. W przypadku przestępstw, w których pokrzywdzonymi lub świadkami są dzieci, śledczy zleca biegłemu psychologowi wykonanie opinii, w której specjalista ocenia m. in. skłonność dziecka do fantazjowania oraz jego podatność na wpływy dorosłych. Prokurator Bolesta wyjaśnia, że w sprawie porwania ośmiolatki również zlecono wykonanie takiej opinii.
Śledztwo prowadzone jest w sprawie pozbawienia dziecka wolności. Grozi za to do 12 lat więzienia. Do tej pory nikomu nie postawiono zarzutów.
Zaginieni w Polsce
Według policyjnych statystyk, w Polsce rocznie ginie ok. 20 tys. osób. Jedyną organizacją pozarządową w kraju, która szuka takich osób oraz wspiera ich rodziny jest Fundacja ITAKA. W ubiegłym roku fundacja otrzymała zgłoszenia dotyczące 688 osób, które przepadły bez wieści. Aż 99 spośród nich to dzieci do ósmego roku życia. Blisko połowę zaginionych udaje się odnaleźć.
- Pół tysiąca wolontariuszy w Lublinie zbiera pieniądze dla WOŚP. Zobacz zdjęcia
- Sesja przed komputerem straszna jak każda? Studencie - porcja MEMÓW na pocieszenie
- „Wolność, równość i siostrzeństwo”. W centrum Lublina odbył się protest kobiet
- Podopieczni DPS znowu znajdą opiekę u „matki Teresy”
- Ruszyła inwestycja za ćwierć miliarda. Już wkrótce będzie tu nowy dworzec autobusowy
- Szczypiorniści Azotów odwiedzili nową halę w Puławach. Obiekt robi wrażenie! ZDJĘCIA
Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?