- Sprawa potrwa cały dzień. Do przesłuchania jest wielu świadków. Wśród nich m.in. wychowankowie ośrodka, wychowawcy, a także rodziny. Wyjaśnienia składać będzie także sam oskarżony - mówił jeszcze przed rozpoczęciem rozprawy Bartosz Wójcik, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu, która to przygotowywała akt oskarżenia przeciwko nastolatkowi. Okazało się jednak, że wszystko potoczyło się błyskawicznie.
- Mateusz K. postanowił dobrowolnie poddać się karze. W związku z tym w dniu rozpoczęcia procesu zapadł w nim wyrok - bezwzględna kara dwóch lat pozbawienia wolności - poinformowała nas Joanna Smyk, prezes Sądu Rejonowego w Krasnymstawie.
Smyk nie chciała zdradzić szczegółów z przeprowadzonej w piątek rozprawy. - Ponieważ została wyłączona jej jawność - tłumaczyła pani prezes. Wiadomo jedynie, że kara została uzgodniona przez K. z prokuratorem i zaakceptowana przez sędziego. Wyrok jest jeszcze nieprawomocny. Co ciekawe, Mateusz K. przed sądem po raz pierwszy zasiadł już w październiku. Wówczas także chciał dobrowolnie poddać się dwuletniej karze, jednak w ostatniej chwili zmienił zdanie.
Do znęcania się miało dochodzić na początku roku na terenie Niepublicznego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rejowcu. Prokuratorzy ustalili, że 17-letni Mateusz K. we współpracy z młodszym, 15-letnim kolegą zaciągnął ofiarę do toalety, bił Maksymiliana B. i zgwałcił kijem od mopa.
- Miała to być zemsta za to, że Maksymilian B. miał zabrać Mateuszowi K. zdjęcie jego sympatii. Ta czynność z kolei poprzedzona była kradzieżą koszulki Maksymiliana B. przez podejrzanego - przypomina Wójcik. Oskarżony 17-latek odpowiadał także za znęcanie się nad Grzegorzem K. - Bił i kopał chłopca, a także zmusił go do wypicia tzw. „chemika”, a więc mieszaniny chemikaliów z wodą - kontynuuje Wójcik.
8 marca 2016 r. 17-latek został zatrzymany, a następnie tymczasowo aresztowany. Za kratami przebywa do chwili obecnej. - Pobyt w areszcie będzie mu wliczony na poczet dwuletniego wyroku - precyzuje Joanna Smyk. Natomiast dokumenty dotyczące 15-latka, który pomagał K. w znęcaniu się nad Maksymilianem B., wyłączono do odrębnego postępowania i przesłano do Sądu Rodzinnego i Nieletnich w Muszynie. Chłopcu grozi m.in. pobyt w poprawczaku.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?