Celnicy po raz kolejny udaremnili próbę przemytu. Papierosy schowano w TiR-ach należących do polskich firm.
- Podejrzeń co do zawartości jednej z nich celnicy z komórki zwalczania przestępczości nabrali po prześwietleniu pojazdu urządzeniem RTG. Uzyskany w wyniku skanowania obraz sugerował, że poza zadeklarowanym do odprawy celnej węglem drzewnym w ciężarówce prawdopodobnie ukryte są też papierosy - wyjaśnia Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy z bialskiej Izby Celnej.
Funkcjonariusze skierowali TiR-a do bardziej wnikliwego sprawdzenia. Szczegółowa kontrola potwierdziła ich przypuszczenia. W workach, do których zapakowana była całość ładunku, znajdował się nie tylko węgiel drzewny, ale też papierosy bez polskich znaków akcyzy. W tej sytuacji celnicy musieli rozładować cały, ważący ponad 22 tony ładunek, przeszukując worek po worku. W sumie naliczyli 25 tys. paczek papierosów o szacunkowej wartości rynkowej przekraczającej 300 tys. zł.
Druga z wykorzystanych do przemytu ciężarówek przewoziła makuchy opałowe ze słonecznika. - Do przemytu wykorzystano w tym przypadku elementy konstrukcyjne podłogi naczepy. Miejsce to celnicy zidentyfikowali również interpretując obraz ze skanera RTG uzyskany w wyniku prześwietlenia ciężarówki - opisuje Siemieniuk.
Po raz kolejny, wydobycie i przeliczenie tytoniowej kontrabandy nie należało do łatwych, bo wymagało rozładowania umieszczonego w 22 workach towaru, z których każdy ważył blisko tonę. Pod podłogą znaleziono ponad 3,5 tys. paczek papierosów wartych niemal 50 tys. zł.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?