Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przegląd lubelskiej prasy: Kurier Lubelski, Dziennik Wschodni, Gazeta Wyborcza

Tomek Koryszko
Przegląd lubelskiej prasy: Kurier Lubelski, Dziennik Wschodni, Gazeta Wyborcza
Przegląd lubelskiej prasy: Kurier Lubelski, Dziennik Wschodni, Gazeta Wyborcza Tomek Koryszko/Archiwum
O czym pisze Kurier Lubelski, Dziennik Wschodni i Gazeta Wyborcza w Lublinie na swoich pierwszych stronach? Zobacz przegląd lubelskiej prasy z 5 marca.

Przegląd lubelskiej prasy - 5 marca

Przegląd lubelskiej prasy: Kurier Lubelski

Chcą nam wlepiać kary, a sami nie znają przepisów
Zarząd Transportu Miejskiego przeegzaminował we wtorek kandydatów na kontrolerów biletów miejskiej komunikacji. Wybrała ich radomska spółka Reflex, która to firma 14 marca ma przejąć sprawdzanie biletów w Lublinie. Na 30 osób zdało tylko 8. Pytania na egzaminie dotyczyły między innymi: obowiązujących przepisów, taryfy biletowej, uprawnień do bezpłatnych przejazdów czy topografii Lublina.

Przegląd lubelskiej prasy: Dziennik Wschodni

Chora na Alzheimera ma proces za sałatkę wartą 2,99 zł
Proces o usiłowanie kradzieży ze sklepu sałatki warzywnej za 2,99 zł przez 75-latkę chorą na Alzheimera toczy się przed sądem w Świdniku (Lubelskie). Koszty procesu mogą być setki razy wyższe od sałatki, bo sąd powołał biegłego oraz prawnika z urzędu.

Policja i rzecznik sądu tłumaczą, że postępowanie toczy się prawidłowo, zgodnie z przepisami. Wiceszef Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Adam Bodnar wskazuje, że w prawie brak jest możliwości umorzenia postępowania o wykroczenie z powodu znikomej szkodliwości czynu. "Za koszty tego procesu można by kupić sałatki dla wszystkich potrzebujących ze Świdnika" - dodał.

Przegląd lubelskiej prasy: Gazeta Wyborcza

Wójt - pan nad szkołą
To prawdopodobnie pierwsza taka sprawa w Polsce. We wtorek prokuratura w Lublina postawiła zarzut Zbigniewowi S., wójtowi podlubelskiego Jastkowa. Przez ostatnie siedem lat miał... znęcać się na dyrektorką jednej z gminnych szkół.

- Przez ostatnie lata nie znałam dnia ani godziny, bo ciągle mogłam spodziewać się nękania ze strony wójta. Szkoła była wielokrotnie bezpodstawnie kontrolowana przez niego i przez jego pracownika. Mam wrażenie, że głównym obowiązkiem tego pana było sprawdzanie mnie. Regularnie musiałam tłumaczyć się z praktycznie wszystkich swoich, nawet najbardziej błahych działań, np. z tego, dlaczego poszłam na zwolnienie lekarskie. Nie dostałam nigdy nagrody wójta, mimo że moi uczniowie uzyskiwali bardzo dobre wyniki na sprawdzianie po szóstej klasie, a taką nagrodę wójt przyznał pani, która jedynie pełniła obowiązki przez osiem miesięcy. Bez konkursu na stanowisko wskazał ją właśnie wójt. Twierdził też, że nie mam statusu nauczyciela mianowanego, choć jako pierwsza z dyrektorów zostałam nauczycielem dyplomowanym, a to najwyższy stopień - relacjonuje Beata Dzierżak.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto