Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przed nami kolejna niedziela bez handlu. Co o ustawie sądzą wągrowieccy klienci i sprzedawcy?

Monika Dziuma
Wysokie temperatury w zeszłą niedzielę sprzyjały spacerom. Na ulicach Wągrowca można było spotkać wiele rodzin, które wybrały się na przechadzkę. Parkingi przed marketami były prawie zupełnie puste. Pierwsza niedziela z zakazem handlu jest już za nami. Temat ten jest głośno komentowany w społeczeństwie. Jedni są za, inni przeciw. Prawda jest jednak taka, że argumentem większości jest dobro pracowników sklepów, którzy w niedzielę mogą sobie odpocząć.

Tego zdania jest np. pani Anna, ekspedientka z „Żabki” w Wągrowcu. - Pracuję w handlu już od około 8 lat. Cieszę się, że zakaz handlu wszedł w życie. Zeszłą niedzielę, zamiast w pracy, spędziłam z rodziną na spacerze. Dobrze, że w końcu ktoś pomyślał o sprzedawcach - mówi zadowolona sprzedawczyni.

Wprowadzenie ustawy w Polsce nie jest wyjątkiem. W Niemczech czy Austrii zakaz handlu obowiązuje od lat.

- Wielokrotnie bywam za naszą zachodnią granicą. Tam wielkopowierzchniowe sklepy są w niedzielę pozamykane i wszyscy jakoś żyją. Aż serce ściskało, kiedy patrzyłem na pracownice naszych marketów, siedzące w niedzielę w pracy. Moim zdaniem to bardzo dobrze, że w końcu wprowadzono zakaz handlu. Przecież nasze markety to głównie niemiecki kapitał, który wykorzystuje Polaków do pracy w weekendy, ponieważ u siebie nie może w ten dzień handlować. Skoro jesteśmy w Unii Europejskiej, powinniśmy być traktowani równo - uważa wągrowczanin Stanisław Nader. Mężczyzna prowadzi punkt LOTTO w Wągrowcu. Kolektury nie są objęte zakazem. W niedziele otwarte mogą być również kwiaciarnie, apteki czy stacje benzynowe. Te ostatnie w minioną niedzielę były wręcz oblegane. Udało nam się porozmawiać z zastępcą kierownika jednej ze znanych wągrowieckich stacji. - W niedzielę odwiedzali nas nie tylko tankujący kierowcy, ale także inni klienci. Ci najczęściej kupowali m.in. papierosy, napoje i alkohol - tłumaczy.

Klienci dostrzegli jednak, że wolna niedziela dla pracowników oznacza ich dłuższą pracę w piątki i w soboty. - Byłam w markecie w sobotę i zastałam... puste półki. Pracownice supermarketów nie nadążały z wykładaniem towaru. Z jednej strony mają wolną niedzielę, z drugiej muszą harować do późna przed weekendami - zaznacza inna wągrowczanka, którą spotkaliśmy w sklepie.

Nie wszyscy są jest jednak za zakazem handlu. - Moim zdaniem sklepy powinny być w niedzielę otwarte. Pamiętam te czasy, kiedy nie mogliśmy robić w ten dzień tygodnia zakupów. Ja akurat pracowałam w mleczarni. Matki nie mogły kupić mleka dla dzieci, bo nie miały gdzie. Otwórzmy sklepy, a pracownikom zagwarantujmy dwie wolne niedziele w miesiącu wolne i wyjdzie na to samo - mówi Regina Mróz z Wągrowca.

Otwarte w niedzielę były te punkty, w których za ladą stanął sam właściciel. Był wśród nich sklep spożywczy Justyny Pilarskiej zlokalizowany przy ul. Jeżyka w Wągrowcu. - Szczerze mówiąc, zdziwiła mnie aż tak ogromna ilość klientów, którzy przyszli zrobić u mnie zakupy. Mój sklep będzie otwarty w każdą niedzielę. Sama uważam, że to dobrze, że markety są zamknięte, bo ich pracownikom należy się trochę wolnego - mówi pani Justyna. Lista sklepów, w których w tę niedzielę zrobimy zakupy nie jest długa. Otwarty będzie m.in. sklep monopolowy przy ul. 11 listopada, a w godzinach popołudniowych czynna będzie „Żabka” przy ul. Libelta.

7000 kontroli sklepów w pierwszą niedzielę z zakazem handlu. „Większość z nich była zamknięta”. FILM:

Źródło: TVN24-x-news

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wagrowiec.naszemiasto.pl Nasze Miasto