Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poseł Michał Krawczyk: Podwyżka dla nauczycieli to jałmużna

Tomasz Nieśpiał
Tomasz Nieśpiał
4,4 proc. – o tyle wzrastają od maja pensje nauczycieli. Według posła Michała Krawczyka (PO) przy obecnej inflacji oznacza to realnie niższe zarobki. Tymczasem minister edukacji przypomina, że w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy wynagrodzenia nauczycieli wzrosły o 30 proc.

Od pierwszego maja wynagrodzenia nauczycieli wzrastają o 4,4 proc. To efekt podpisanej już przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji Karty Nauczyciela, która zakłada, że podwyższenie wynagrodzeń dla nauczycieli nastąpi nie później niż do 30 czerwca, z wyrównaniem od 1 maja. Z nowej regulacji wynika też, że w 2022 r. część oświatowa subwencji ogólnej zwiększy się o 1,6 mld zł.

- W życie wchodzi ustawa, która mówi, że polscy nauczyciele dostaną jałmużnę, a nie podwyżkę. W skali roku oznacza to, że przy 11 proc. inflacji, tak naprawdę „podwyżka” jest obniżką wynagrodzenia, która zaraz spotka polskich nauczycieli – uważa poseł Michał Krawczyk (PO). Jego zdaniem Ministerstwo Edukacji i Nauki podaje nieprawdziwe dane dotyczące wysokości „faktycznych zarobków polskich nauczycieli”.

Podobnie uważa Marek Gągola, nauczyciel języka polskiego ze Szkoły Podstawowej nr 20 w Lublinie, członek Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Ciągle mówi się o kwotach sztucznie zawyżonych. Rozbieżność między tym co dostajemy co miesiąc na konto, a tym co jest podawane opinii publicznej, to dwie bardzo różniące się kwoty – twierdzi Marek Gągola, który co miesiąc otrzymuje 3,5 tys. zł wypłaty. - To wynagrodzenie nie jest adekwatne do tego jakich wymaga się od nas umiejętności, kwalifikacji i poświęcenia - mówi lubelski nauczyciel. Jego zdaniem edukacja boryka się obecnie z wielkimi wyzwaniami i wielkimi problemami, które można porównać z pożarem.

- Brakuje nauczycieli, coraz więcej pojawia się wakatów, coraz więcej nauczycieli szykuje się do przejścia na emeryturę. Lada moment potrzebne będą osoby, które ich zastąpią. Z takimi zarobkami są marne szanse na to, że dużo się takich znajdzie – przekonuje Marek Gągola. I dodaje: - To wielki pożar w edukacji, który proponowaną podwyżką rząd próbuje zgasić jajeczkiem na śmigus dyngus. To gorzki żart z nauczycieli i całego społeczeństwa.

- Jeśli natychmiast nie podniesiemy prestiżu nauczyciela, a na niego w ogromnym stopniu składa się wysokość wynagrodzenia, to ten kryzys będzie się pogłębiał i nauczycieli będzie brakowało – mówi natomiast poseł Krawczyk, który ubolewa, że większość rządząca nie poparła senackich poprawek do nowelizacji Karty Nauczyciela, które mówiły m.in. o podniesieniu pensji nauczycieli o 20 proc.

Tymczasem Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki przypomina w rozmowie z „Kurierem”, że w latach 2012-2015, czyli za rządów koalicji PO-PSL nauczyciele nie dostali żadnych podwyżek. Jak podkreśla minister, od 2016 r. pensje nauczycieli wzrosły o 30 proc. – Plus 4,4 proc. w tym roku. Mamy też dodatkowe kilkanaście procent podwyżki dla młodych nauczycieli. Ustawa będzie procedowana w Sejmie w maju – zaznacza Przemysław Czarnek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Poseł Michał Krawczyk: Podwyżka dla nauczycieli to jałmużna - Kurier Lubelski

Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto