Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłkarze Górnika Łęczna wracają do gry o punkty w PKO Ekstraklasie. Od razu czeka ich ważny sprawdzian

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Górnik Łęczna podczas zgrupowania w tureckiej Antalyi. 

Od góry od lewej: Guimaraes Gerson Junior, Bartlomiej Kalinkowski, Alejandro Serrano, Bartosz Rymaniak, Bartosz Śpiączka, Tomasz Midzierski, Paweł Baranowski, Leandro, Janusz Gol, Vanja Markovic, Kryspin Szcześniak, Michał Goliński; 

środkowy rząd od lewej: Marcel Wędrychowski, Ruben Lobato, Jason Lokilo, Szymon Drewniak, Tomasz Woźniak, Maciej Gostomski, Adrian Kostrzewski, Dawid Tkacz, Przemysław Banaszak, Michał Król, Łukasz  Szramowski; 

siedzą od lewej: Damian Gąska, Sergiej Krykun, Viktor Adamchuk (masażysta), Marcin Panasiuk (fizjoterapeuta), Marcin Lenart (fizjoterapeuta), Andrzej Orszulak (II trener), Kamil Kiereś (trener), Sergiusz Prusak (trener bramkarzy), Michał Macek (asystent trenera), Damian Czarnocki (kierownik drużyny), Daniel Dziwniel, Michał  Makek
Górnik Łęczna podczas zgrupowania w tureckiej Antalyi. Od góry od lewej: Guimaraes Gerson Junior, Bartlomiej Kalinkowski, Alejandro Serrano, Bartosz Rymaniak, Bartosz Śpiączka, Tomasz Midzierski, Paweł Baranowski, Leandro, Janusz Gol, Vanja Markovic, Kryspin Szcześniak, Michał Goliński; środkowy rząd od lewej: Marcel Wędrychowski, Ruben Lobato, Jason Lokilo, Szymon Drewniak, Tomasz Woźniak, Maciej Gostomski, Adrian Kostrzewski, Dawid Tkacz, Przemysław Banaszak, Michał Król, Łukasz Szramowski; siedzą od lewej: Damian Gąska, Sergiej Krykun, Viktor Adamchuk (masażysta), Marcin Panasiuk (fizjoterapeuta), Marcin Lenart (fizjoterapeuta), Andrzej Orszulak (II trener), Kamil Kiereś (trener), Sergiusz Prusak (trener bramkarzy), Michał Macek (asystent trenera), Damian Czarnocki (kierownik drużyny), Daniel Dziwniel, Michał Makek Górnik Łęczna
Przed zimową przerwą w rozgrywkach PKO Ekstraklasy piłkarze Górnika Łęczna wygrali trzy mecze z rzędu i opuścili strefę spadkową. W niedzielę, po 49 dniach, zielono-czarni wrócą do gry o stawkę, a wiosnę rozpoczną meczem o przysłowiowe sześć punktów. Przeciwnikiem będzie bowiem sąsiad w tabeli i bezpośredni konkurent w walce o utrzymanie, Warta Poznań.

W trakcie ligowej przerwy w kadrze Górnika nie doszło do wielu zmian. Z drużyną pożegnali się Paweł Wojciechowski, Tomasz Tymosiak oraz Maciej Orłowski. W trakcie zgrupowania w Turcji szansę pokazania się otrzymali Gerson Guimaraes Junior, Vanja Markovic oraz Ruben Lobato. Kontrakt podpisał ostatni z nich. - Lobato to zawodnik uniwersalny i mam nadzieje, że przyda się nam w walce o utrzymanie - twierdzi Veljko Nikitović, dyrektor sportowy łęczyńskiego klubu.

Szkoleniowiec Górnika długo szukał optymalnego ustawienia na ekstraklasę. Z 10 pierwszych meczów łęcznianie przegrali aż siedem i stracili w nich 26 goli. Z czasem jednak zielono-czarni zaczęli regularnie punktować, a w grudniu pokonali kolejno Jagiellonię Białystok, Cracovię oraz Zagłębie Lubin.

- Na tamten moment znalazłem optymalne ustawienie, ale z doświadczenia wiem, że takie elementy taktyczne trzeba cały czas pielęgnować i utrzymywać świadomość tych rzeczy u zawodników. Nic nie jest gwarantowane, a niejeden zespół przekonał się, że nie jest łatwo utrzymać standard ustawienia - przyznaje Kamil Kiereś.

Do rundy wiosennej łęcznianie, jak praktycznie cała ekstraklasa (inny kierunek obrała tylko Legia Warszawa), przygotowywali się w Turcji. - Trzeba było w tym czasie między innymi odświeżyć układ personalny, którym kończyliśmy jesień. Chodzi o ustawienie i taktykę - przyznaje szkoleniowiec.

Przed wylotem do Antalyi Górnik rozegrał u siebie sparing z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, ale bez większości podstawowych zawodników. Kolejne cztery kontrolne gry łęcznianie rozegrali w Turcji. Ostatecznym sprawdzianem były dwa ostatnie sparingi. W jednym z nich wystąpiła podstawowa jedenastka z jesieni. - Potrzebowaliśmy wprowadzić pewne korekty, ponieważ są jeszcze rzeczy, na które trzeba zwrócić uwagę - mówi trener Kiereś.

Wyniki drużyny z Łęcznej w dużej mierze zależą od Bartosza Śpiączki. Najlepszy strzelec Górnika jesienią zdobył dziewięć goli (w PKO Ekstraklasie więcej strzelili tylko Mikael Ishak z Lecha Poznań oraz Ivi López z Rakowa Częstochowa. Obaj mają na koncie po 10 trafień). Po rezygnacji z Wojciechowskiego, drugim napastnikiem w kadrze jest Przemysław Banaszak (zdobył dwa gole). Jesienią w rolę napastnika wcielali się również Jason Lokilo i Damian Gąska.

- Okres przygotowawczy i obóz w Turcji pokazał nam, że Michał Mak, po powrocie z kontuzji, również może grać drugiego napastnika - uważa Veljko Nikitović.

W przerwie ligowej największym zainteresowaniem innych klubów, polskich i zagranicznych, cieszyli się Śpiączka oraz Lokilo. - Nie były to zapytania oficjalne, ale miałem mnóstwo telefonów. Powiedziałem, że dziś Jason Lokilo kosztuje milion euro - zdradza Nikitović, który jest zdania, że z następnymi kontraktami warto poczekać nawet do ostatniego dnia okienka transferowego, które trwa do końca lutego.

U siebie dostali lanie
W niedzielę piłkarze Górnika powrócą do walki o uratowanie dla Łęcznej ekstraklasy. Po 19 kolejkach zielono-czarni mają 18 punktów i zajmują w tabeli 15., ostatnie bezpieczne miejsce. Ich najbliższy przeciwnik, Warta Poznań, plasuje się pozycję niżej ze stratą dwóch punktów.

Spotkanie w Grodzisku Mazowieckim, gdzie swoje mecze rozgrywa Warta, rozpocznie się o godz. 12.30. Łęcznianie mają się za co zrewanżować ekipie z Poznania, ponieważ na początku sezonu przegrali na własnym stadionie aż 0:4.

W poniedziałek zespół z Poznania rozwiązał kontrakt z hiszpańskim pomocnikiem, Mario Rodriguezem. Wychowanek Realu Madryt nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań.

Z zespołu odeszli także Aleks Ławniczak (22-letni stoper), Szymon Czyż (20-letni środkowy pomocnik) i Bartłomiej Burman (20-letni boczny obrońca). Z kolei sztab szkoleniowy opuścił asystent trenera, Adam Szała.

Wiosną w Warcie zagrają natomiast Daniel Szelągowski, Miłosz Szczepański oraz Fin Niilo Maenpaa. - Jego mocną stroną jest umiejętność dobrego otwarcia gry, gra na małej przestrzeni i podanie piłki do przodu. Widzimy go w drużynie jako łącznika między linią obrony i linią ataku, zarówno wtedy, gdy będziemy grali w ataku pozycyjnym, jak i w kontrataku. Wierzymy, że stanie się kluczowym piłkarzem w pomocy - twierdzi dyrektor sportowy poznańskiego klubu, Radosław Mozyrko.

W pierwszej części rozgrywek Warta odniosła trzy zwycięstwa, siedem remisów i dziewięć porażek. Podopieczni trenera Dawida Szulczyka strzelili tylko 14 goli (najmniej w ekstraklasie), a stracili 24.

W domowych meczach wywalczyli osiem punktów w 10 spotkaniach (bilans bramkowy 6-12). Piłkarze z Łęcznej z dziewięciu wyjazdów jesienią przywieźli dwa zwycięstwa i dwa remisy (bramki: 9-17).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Piłkarze Górnika Łęczna wracają do gry o punkty w PKO Ekstraklasie. Od razu czeka ich ważny sprawdzian - Kurier Lubelski

Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto