Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marian Pawełczak ps. „Morwa” obchodzi 98. urodziny. Jest jednym z ostatnich żyjących żołnierzy „Zapory”

Były żołnierz Armii Krajowej świętuje dzisiaj swoje urodziny. Pod jego domem pojawiło się wielu gości, którzy chcieli złożyć mu życzenia.

- Dzisiaj obchodzimy 98. urodziny „Morwy” w trudnym czasie pandemii, więc nie robimy żadnej uroczystości, ale jesteśmy tu pod jego domem. W ten sposób chcemy mu dać też więcej siły, otuchy i uprzyjemnić ten piękny dzień urodzin - powiedziała wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, która przyjechała do Lublina złożyć życzenia płk. Marianowi Pawełczakowi, ps. „Morwa”.

Jubilat służył w oddziałach dowodzonych przez mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. „Zapora”, brał udział w wielu akcjach zbrojnych. Na rozkaz dowódcy ujawnił się 21 kwietnia 1947. Aresztowany w 1951 roku i skazany na 15 lat więzienia. Został zwolniony po ponad 3 latach więzienia. - Jako córka doświadczyłam, że nie można było mówić głośno o jego działalności. Na szczęście nie doświadczyłam tego, co dzieci partyzantów urodzone wcześniej. Oczywiście tata w domu po cichutku wspominał ten okres konspiracji, ale dbał też o to, żebyśmy za dużo nie wiedzieli - mówi Alicja Skalska, córka „Morwy”.

I dodaje, że to bardzo miłe, że się pamięta o nim w dniu urodzin.

- Mamy nadzieję, że będziemy mogli obchodzić również stulecie urodzin. Tata jest bardzo zadowolony, że ludzie o nim nie zapominają. Jest wzruszony i bardzo to przeżywa. Z utęsknieniem wyczekiwał gości - opowiada pani Alicja.

Płk Marian Pawełczak ps. „Morwa” urodził się w Stasinie w 1923 r. Od najmłodszych lat rodzice uczyli go ogromnego patriotyzmu. Po wybuchu II wojny światowej w 1939 r. kontynuował naukę w kraśnickim gimnazjum w III klasie. W czasie II wojny światowej pobierał naukę na tajnych kompletach. W 1940 r. został wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. Uciekł stamtąd i wstąpił do partyzantki. Służył w Kedywie, leśnym oddziale AK w okolicach Urzędowa, a pod koniec wojny w oddziale mjr. Hieronima Dekutowskiego „Zapory”. W 1944 r. został przymusowo wcielony do Ludowego Wojska Polskiego. Ukończył szkołę podoficerską, ale jeszcze tego samego roku uciekł do partyzantów. Usiłował przedostać się na Zachód; pod fałszywym nazwiskiem wstąpił do Milicji Obywatelskiej. Po ujawnieniu się został skazany na 15 lat więzienia. Zwolniony z więzienia 16 grudnia 1954 r. rozpoczął pracę zarobkową. Przez cały ten okres pracy, w której kadrowcy zorientowali się w jego przeszłości – przynależności do AK oraz WiN – był zwalniany. W zeszłym roku został odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.

- Należy pamiętać, że pamięć o bohaterstwie Żołnierzy Wyklętych tak naprawdę zaczęła być przywracana w czasie działalności śp. Lecha Kaczyńskiego. Przez Sejm zostało ustanowione święto, ukazują się kolejne publikacje naukowe. Chodzi o docenianie tych ludzi, póki jeszcze żyją czy odszukiwanie naszych bohaterów, żebyśmy mogli oddawać im cześć. Smutne, że po latach, ale dobrze, że to się dzieje - zaznaczała w Lublinie Małgorzata Gosiewska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Marian Pawełczak ps. „Morwa” obchodzi 98. urodziny. Jest jednym z ostatnich żyjących żołnierzy „Zapory” - Kurier Lubelski

Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto