Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lubelskie. Córka lub syn spowodował wypadek. Odciski palców na banknotach – nie daj się na to nabrać! Oszuści wyłudzili tak ponad 200 tys.

RG
pixabay.com
Te „historyjki” posłużyły ostatnio oszustom do wyłudzenia od mieszkańców Lubelszczyzny łącznie ponad 200 tysięcy złotych. Sprawcy niezmiennie podają się w nich za członków rodziny, przedstawicieli instytucji lub funkcjonariuszy służb mundurowych.

Najwięcej, bo aż 130 tysięcy złotych przekazała oszustowi 78-latka z Zamościa, która chciała ratować przed aresztem swoją córkę. Na numer stacjonarny seniorki w środę (13 kwietnia) zadzwoniła kobieta, podająca się za jej córkę. Przekazała zdenerwowana, że potrąciła kobietę w ciąży na pasach i stan poszkodowanej jest ciężki. Dodała, że jest z nią policjant, który może pomóc jej uniknąć więzienia. Warunkiem koniecznym było wpłacenie okrągłej sumki.

– Do rozmowy włączył się rzekomy policjant oznajmiając, że po rozmowie z prokuratorem ustalił, że córce grozi 8 lat więzienia. Aby uniknęła odpowiedzialności, konieczna jest kaucja w wysokości 180 tysięcy złotych – informuje st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

78-latka przyznała, że ma jedynie 130 tysięcy złotych. – Mężczyzna zgodził się na tę kwotę, następnie kazał seniorce sporządzić odręczne pismo w kilku egzemplarzach. W jego treści kobieta miała podać swój PESEL i serię dowodu osobistego oraz informację, że doszła do porozumienia z prokuratorem rejonowym, wpłaca kaucję dzięki, której córka nie będzie oskarżana – dodaje aspirant Krukowska-Bubiło.

Zgodnie z poleceniem, staruszka w piśmie zawarła adnotację, że nie oczekuje od córki zwrotu pieniędzy. Pisma miały zostać przekazane policji i do sądu.

Po pieniądze miała zgłosić się wytypowana osoba. – Tak też się stało, do mieszkania kobiety przyszedł mężczyzna, któremu bez słowa przekazała spakowane w reklamówkę pieniądze – relacjonuje rzecznik zamojskiej komendy.

78-latka nie kontaktowała się z córką, aby zweryfikować prawdziwość zasłyszanej historii. Dopiero kilka godzin później o wszystkim dowiedziała się wnuczka. Młoda kobieta wytłumaczyła babci, że padła ofiarą oszusta. Wspólnie udały się na komendę i zgłosiły sprawę organom ścigania.

Ofiarą analogicznego „numeru” padła starsza kobieta z Lublina. Skontaktował się z nią mężczyzna podający się za jej syna z informacją, że przed chwilą potrącił ciężarną kobietę. – Tę wiadomość miał potwierdzić kolejny rozmówca, który podał się za funkcjonariusza. Nakazał kobiecie przygotowanie pieniędzy, by wybawić jej syna od aresztowania – przekazuje kom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Kobieta przyznała się, jaka kwotą dysponuje w domu. Godzinę później przyszedł do niej „kurier”, który na klatce schodowej odebrał od seniorki ponad 40 tysięcy złotych.

„Opalcowane” banknoty

Do mieszkańca Lublina zatelefonował z kolei oszust podający się za policjanta z KWP. Poinstruował mężczyznę, aby ze swojego konta bankowego wypłacił gotówkę, która ma być potrzebna jako dowód w sprawie przestępstwa.

– Jak relacjonował fałszywy policjant, sprawcy mieli pozostawić na nich swoje odciski palców. Mężczyzna nie podejrzewając oszustwa, w umówionym miejscu - na ławce zostawił pakunek z zawartością 46 tysięcy złotych – precyzuje komisarz Kamola.

Czujność i ograniczone zaufanie może uchronić Cię przed nieuczciwymi ludźmi, którzy próbują wykorzystać twoją dobrą wolę. Gdy „dziwna” rozmowa telefoniczna wzbudzi Twoje podejrzenie, nie zwlekaj i powiadom policję dzwoniąc na numer alarmowy 112.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto