Najwięcej, bo aż 130 tysięcy złotych przekazała oszustowi 78-latka z Zamościa, która chciała ratować przed aresztem swoją córkę. Na numer stacjonarny seniorki w środę (13 kwietnia) zadzwoniła kobieta, podająca się za jej córkę. Przekazała zdenerwowana, że potrąciła kobietę w ciąży na pasach i stan poszkodowanej jest ciężki. Dodała, że jest z nią policjant, który może pomóc jej uniknąć więzienia. Warunkiem koniecznym było wpłacenie okrągłej sumki.
– Do rozmowy włączył się rzekomy policjant oznajmiając, że po rozmowie z prokuratorem ustalił, że córce grozi 8 lat więzienia. Aby uniknęła odpowiedzialności, konieczna jest kaucja w wysokości 180 tysięcy złotych – informuje st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
78-latka przyznała, że ma jedynie 130 tysięcy złotych. – Mężczyzna zgodził się na tę kwotę, następnie kazał seniorce sporządzić odręczne pismo w kilku egzemplarzach. W jego treści kobieta miała podać swój PESEL i serię dowodu osobistego oraz informację, że doszła do porozumienia z prokuratorem rejonowym, wpłaca kaucję dzięki, której córka nie będzie oskarżana – dodaje aspirant Krukowska-Bubiło.
Zgodnie z poleceniem, staruszka w piśmie zawarła adnotację, że nie oczekuje od córki zwrotu pieniędzy. Pisma miały zostać przekazane policji i do sądu.
Po pieniądze miała zgłosić się wytypowana osoba. – Tak też się stało, do mieszkania kobiety przyszedł mężczyzna, któremu bez słowa przekazała spakowane w reklamówkę pieniądze – relacjonuje rzecznik zamojskiej komendy.
78-latka nie kontaktowała się z córką, aby zweryfikować prawdziwość zasłyszanej historii. Dopiero kilka godzin później o wszystkim dowiedziała się wnuczka. Młoda kobieta wytłumaczyła babci, że padła ofiarą oszusta. Wspólnie udały się na komendę i zgłosiły sprawę organom ścigania.
Ofiarą analogicznego „numeru” padła starsza kobieta z Lublina. Skontaktował się z nią mężczyzna podający się za jej syna z informacją, że przed chwilą potrącił ciężarną kobietę. – Tę wiadomość miał potwierdzić kolejny rozmówca, który podał się za funkcjonariusza. Nakazał kobiecie przygotowanie pieniędzy, by wybawić jej syna od aresztowania – przekazuje kom. Anna Kamola z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Kobieta przyznała się, jaka kwotą dysponuje w domu. Godzinę później przyszedł do niej „kurier”, który na klatce schodowej odebrał od seniorki ponad 40 tysięcy złotych.
„Opalcowane” banknoty
Do mieszkańca Lublina zatelefonował z kolei oszust podający się za policjanta z KWP. Poinstruował mężczyznę, aby ze swojego konta bankowego wypłacił gotówkę, która ma być potrzebna jako dowód w sprawie przestępstwa.
– Jak relacjonował fałszywy policjant, sprawcy mieli pozostawić na nich swoje odciski palców. Mężczyzna nie podejrzewając oszustwa, w umówionym miejscu - na ławce zostawił pakunek z zawartością 46 tysięcy złotych – precyzuje komisarz Kamola.
Czujność i ograniczone zaufanie może uchronić Cię przed nieuczciwymi ludźmi, którzy próbują wykorzystać twoją dobrą wolę. Gdy „dziwna” rozmowa telefoniczna wzbudzi Twoje podejrzenie, nie zwlekaj i powiadom policję dzwoniąc na numer alarmowy 112.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?