Lotnisko Depułtycze Królewskie pomaga w transporcie towarów i matek z dziećmi w odległe miejsca w Polsce. Zobacz zdjęcia

- Nasza uczelnia od początku z wielkim zaangażowaniem włącza się w każdą inicjatywę, w której może pomóc ludziom uciekającym przed wojną. W pomoc uchodźcom zaangażowane zostało również uczelniane lotnisko w Depułtyczach Królewskich, które umożliwiło lądowanie prywatnym przewoźnikom - mówi prof. dr hab. Arkadiusz Tofil rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Chełmie.

Lotnisko Depułtycze Królewskie wykorzystywane jest przez samoloty prywatnych przewoźników przylatujące z całej Polski, z najpotrzebniejszymi towarami na pokładzie, które szybko muszą dotrzeć np. na teren przejścia granicznego bądź do ośrodków dla uchodźców w różnych stronach naszego kraju.

- Uczelniane lotnisko wykorzystywane jest także jako przystanek, z którego ukraińskie rodziny,- najczęściej matki z malutkimi dziećmi, często chorymi - transportowane są w odległe miejsca Polski. Od początku konfliktu z lotniska skorzystało już kilkanaście rodzin, które bezpiecznie dotarły pod wskazany adres. Dziennie na naszym lotnisku ląduje 2-3 samoloty - mówi Łukasz Puzio dyrektor Centrum Lotniczego w Depułtyczach Królewskich.

W ewakuacji bierze udział kilkanaście statków powietrznych, będących własnością prywatnych podmiotów, które oferują swoją pomoc bezinteresownie.

Chełmska PWSZ posiada kilkanaście statków powietrznych, które służą do szkolenia przyszłych pilotów, ale sama uczelnie nie może przewozić uchodźców i towarów, ponieważ do tego potrzebne są odpowiednie certyfikaty, których uczelnia nie posiada.