– Mój ojciec Jan, przebywał w niemieckim obozie dla jeńców wojennych Oflag IID w Gross-Born, dzisiejszym Kłomino – opowiada sportowiec.
Mężczyzna trafił tam wprost z pól Kampanii Wrześniowej, gdzie walczył w szeregach 24 Pułku 27 Dywizji piechoty Generała Drapelli wchodzącego w skład Armii Pomorze Generała Kutrzeby. Po bitwach pod Tucholą i Chojnicami z przeważającymi siłami wroga zostali rozbici pod Kutnem. W okolicach Sochaczewa nad Bzura nastąpiło umocnienie pozycji i zaopatrzenie w amunicję przez większe zgrupowanie wojsk polskich. Rozpoczęły się decydujące walki z lepiej uzbrojoną armią. Wycofując się z okrążenia, wpadli w zasadzkę. 23 września, lekko ranny, pan Jan trafił do niewoli niemieckiej. Po przejściu obozów: Osterode, Altengrabow, Prenzlau, przybył do Oflagu II D z numerem jeńca 1475/OfI.XIA.
– W obozie działało wiele swego rodzaju kół zainteresowań literackich, plastycznych, fotograficznych, no i przede wszystkim sportowych. Uprawianie sportu pozwalało na utrzymanie dobrej kondycji, ta z kolei na snucie planów o ucieczce na front. W styczniu 1945 obóz został ewakuowany, tata wraz z częścią więźniów trafił do grupy zmierzającej do Sandbostel, do miejscowości odległej o ponad 650 km. Straszny mróz, kiepska odporność i braki w garderobie, sprawiły iż droga ta zapisała się na kartach historii jako „Marsz życia”. Wielu żołnierzy nie przetrwało do końca. Ci, którym się to udało, wolność odzyskali 27 kwietnia. Ojciec został wcielony w szeregi Pierwszej Brygady Pancernej Generała Maczka. Do kraju szczęśliwie powrócił w 1946 roku. – pisze w mailu do naszej redakcji chełmski sportowiec.
W tym roku przypadłaby setna rocznica urodzin pana Jana. Również w tym roku odbędą się 70 rocznicy przewiezienia jeńców francuskich z obozu w Gross Born do Arnswalde. – Postanowiłem w sposób szczególny uczcić tę podwójną rocznicę – opowiada sportowiec.
– 13 maja kończę zawody pływackie Pucharu Polski Masters w Stalowej Woli, gdzie reprezentuję Klub Masters Chełm. Postanowiłem przemierzyć drogę ze Stalowej Woli do Bornego Sulinowa na rowerze. Dystans jaki zamierzam przemierzyć, wynosi około 650 km i będzie zbliżony do tego, jaki pokonali więźniowie w styczniu 1945 roku. Hasło z jakim pokonam trasę to: Ocalić od zapomnienia.
Zachęcam wszystkich miłośników kolarstwa do przyłączenia się do mojego, jak na razie samotnego peletonu. Wyruszam 13 maja około godziny 16 ze Stalowej Woli. Na mojej trasie pojawią się takie miasta jak: Kielce, Piotrków Trybunalski, Konin, Gniezno, Piła. W Borne Sulinowo zamierzam pojawić się 15 maja w godzinach przedpołudniowych. Wszystkich zainteresowanych włączeniem się do Rajdu Pamięci proszę o kontakt e-mail: [email protected] - zachęca chełmski sportowiec.
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?