Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grypa nadal atakuje, a bronić się nie ma czym. Brakuje leków w aptekach

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
licencja CC0
Grypa w natarciu, obłożenie łóżek pediatrycznych w lubelskim wynosi 70 proc., a szczyt zachorowań dopiero przed nami. Pacjenci szturmują apteki, a tam pożądanego leku często brak.

Grypa powoduje obłożenie szpitali i oblężenie aptek.

- To, co się dzieje teraz to jakieś apogeum. W grudniu, do świąt, do naszej apteki przyszło o 1000 osób więcej, niż w tym samym okresie w roku ubiegłym – mówi dr farmacji Dominika Janowska z apteki zlokalizowanej w jednym z lubelskich centrów handlowych.

Popyt rzecz jasna wpływa na podaż, w efekcie, w hurtowniach farmaceutycznych zapasy leków przeciw wirusowi grypy znacznie uszczuplały.

- Mamy dużą liczbę zachorowań, więc pacjenci szukają leków, które chociaż będą wspomagać leczenie objawów grypowych, dlatego brakuje nie tylko leków przeciwwirusowych, ale również produktów przeciwgorączkowych i przeciwbólowych - przyznaje wiceprezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Lublinie Tomasz Barszcz.

Jak podaje resort zdrowia braki leków w aptekach nie mają charakteru systemowego, a lokalny i wynikają z zachwianego łańcucha dostaw, bo apteki podpisują często umowy z hurtowniami na wyłączność. Dlatego też w jednych aptekach leki są, w innych jeszcze nie.

- Akurat dzisiaj mieliśmy dostawę leków, więc problem został opanowany – informuje farmaceutka Katarzyna Kiernicka z apteki Premium-Lek.
- Problemy są nadal i to spore. Leki przeciwwirusowe na grypę są w tej chwili lekami deficytowymi i w hurtowniach występują bardzo ograniczone ich ilości, dlatego nie możemy złożyć zamówienia na taką ilość, na jaką byśmy chcieli – mówi z kolei Dominika Janowska. - Z czterech producentów leków przeciw grypie udało mi się dostać 15 opakowań jednego producenta – dodaje farmaceutka.

Grypa może spowodować nadkażenie bakteryjne, a wówczas lekarz może przepisać antybiotyk. I tu również są problemy z dostępnością.

- Część produktów jest niedostępna, a te które są mam nadzieję, że utrzymają się w hurtowniach jak najdłużej – zaznacza Tomasz Barszcz.

Zaburzony w okresie świąt łańcuch dostaw ma zostać przywrócony do równowagi.

- W tym tygodniu zaopatrzenie aptek odbywa się prawidłowo, wszystko co jest zamawiane powinno być dostarczone – podkreśla Tomasz Barszcz, choć zaznacza też, że odbudowanie zapasów wymaga czasu i nie odbędzie się z godziny na godzinę.

Jest też inna dobra wiadomość – szczepionki przeciw grypie dostępne są od ręki.

- Szczepionki są cały czas dostępne i na bieżąco składam zamówienia na kolejne partie – mówi Katarzyna Kiernicka.

Co istotne, zagrożenie grypą zostało zauważone przez społeczeństwo, które teraz zdecydowanie częściej zgłasza się do aptek po szczepionkę.

- Jeszcze na początku grudnia zainteresowanie szczepionkami było małe, ale widać, że pacjenci się przestraszyli i coraz częściej o nie pytają – wskazuje Dominika Janowska.

Jest też „łyżka dziegciu”, bo mimo tego zainteresowania wyszczepialność w Polsce jest na dramatycznie niskim poziomie.

- W Nowej Zelandii wyszczepionych przeciwko grypie jest 80 proc. populacji, u nas – 3 proc. - alarmuje prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z Katedry Wirusologii i Immunologii UMCS.

Jej zdaniem w Polsce nie ma zakorzenionego zwyczaju profilaktyki proszczepiennej, i to nie tylko w stosunku do wirusa grypy, ale i SARS-CoV2.

- Z grypą wiążą się poważne powikłania skutkujące nawet zgonem: co roku na pogrypowe powikłania umiera na świecie od 250 do 500 tys. osób – zaznacza Agnieszka Szuster-Ciesielska.

W aptekach sytuacja powoli się stabilizuje, w szpitalach nadal jest źle. Zwrócił na to uwagę wojewoda lubelski, Lech Sprawka.

- W województwie lubelskim jest 608 łóżek pediatrycznych, ale w związku ze zwiększonym zapotrzebowaniem przygotowanych zostało około 30 kolejnych, które mogą być przeznaczone na leczenie dzieci – informuje wojewoda.

Najtrudniejsza sytuacja jest w Lublinie i powiatach ościennych, względnie spokojnie jest natomiast w szpitalach na północy i południu województwa, m.in. w Tomaszowie Lubelskim, Radzyniu Podlaskim, czy Parczewie.

- W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Lublinie jest hospitalizowanych 20 dzieci z powodu zakażenia wirusem grypy. Są to dzieci, u których wystąpiła wysoka gorączka czy też duszność wywołana zapaleniem płuc. Pacjenci ci wymagają leczenia w warunkach szpitalnych: farmakoterapia dożylna czy tlenoterapia – informuje Agnieszka Osińska, rzecznik prasowy USzD.

Czy obecny atak grypy to już apogeum, czy dopiero preludium? Agnieszka Szuster-Ciesielska nie pozostawia złudzeń:

- To jest preludium, bo szczyt nas czeka na przełomie lutego i marca, a prognozy wskazują, że liczba chorych wzrośnie wówczas 7-krotnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Grypa nadal atakuje, a bronić się nie ma czym. Brakuje leków w aptekach - Kurier Lubelski

Wróć na lubelskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto