Grupowe zwolnienia w chełmskim szpitalu. Trzeba wygenerować 3,5 mln zł oszczędności

To pierwsze tak radykalne działania w chełmskiej placówce od kiedy dyrektorem jest Robert Lis. Szpital musi znaleźć oszczędności na poziomie około 3,5 miliona złotych. Jedynym wyjściem wydają się być zwolnienia. Tym razem wypowiedzenia może otrzymać około 50 osób. Niestety takie działanie może nie wystarczyć na wypracowanie przez placówkę oszczędności aż w takiej wysokości.

Związki zawodowe otrzymały szczegółowe wytyczne co do kwestii tego, kogo należy typować do zwolnienia. – Pierwszym punktem, który jest brany pod uwagę to przydatność pracownika pod względem przygotowania zawodowego – wyjaśnia Robert Lis, dyrektor Samodzielnego Publicznego Szpitala Specjalistycznego w Chełmie. Lista jednak zawiera jeszcze siedem innych wytycznych, które również będą brane pod uwagę.

W pierwszej kolejności kierownicy poszczególnych komórek np. szpitalnego laboratorium muszą typować do zwolnienia te osoby które m. in. mają uprawnienia do renty lub emerytury, posiadają dodatkowe źródła utrzymania lub też miały dużo nieobecności w pracy na przełomie 2010-2012. Przy czym w ostatnim punkcie nie będą brane pod uwagę nieobecności związane z ciążą, wypadkami w pracy lub chorobą zawodową.

Dyrekcja szacuje, że tym razem wypowiedzenie dostanie około 50 osób. Nie jest jednak powiedziane, że kolejnej tury zwolnień nie będzie. Wszystko zależy od tego czy uda się wygenerować odpowiednie oszczędności. – Związki zawodowe nie wyraziły zgody na zwolnienia – mówi nam Lech Litwin, przewodniczący Związku Zawodowego Lekarzy. – Niemniej jednak nie planujemy na obecną chwilę protestów.

Przedstawiciele związków zawodowych twierdzą, że jeżeli procedura zwolnień grupowych zostanie wykonana zgodnie z obietnicami i pod uwagę będą brane głównie osoby z prawem do emerytury lub renty protestów nie będzie.
– Jeśli do zwolnienia zostanie wytypowana osoba, która jest np. jedynym żywicielem rodziny lub sama wychowuje dziecko może się odwołać – wyjaśnia Lis. – Cała procedura zwolnień grupowych będzie trwała około 30 dni.

W skład komisji, która stworzy listę osób zwolnionych wejdą zastępcy dyrektora, przedstawiciel związków zawodowych, kadrowa, kierownicy komórek, czyli około 10 osób. – Zespół będzie rozmawiał z przełożonymi, którzy wytypowali ze swoich komórek osoby do zwolnienia, tak by podjąć właściwe decyzje – wyjaśnia Lis.

Kolejnym pomysłem na oszczędności są: obniżka płac, czy konieczność zmiany zasad wynagradzania za dyżury medyków. Do tej pory - jako jedyni, w placówkach podległych marszałkowi - otrzymywali oni podwójne wynagrodzenie. Najpierw przez 8 godzin pracowali zgodnie z kodeksem pracy na oddziałach i dodatkowo dyżurowali na kontraktach, czyli około 50 godzin miesięcznie. Teraz to musi zostać zmienione. Zgodnie z nowymi zasadami część dyżurów lekarzy miałaby być wliczana do miesięcznej normy czasu pracy, co byłoby dla nich bardzo niekorzystne.

– Otrzymaliśmy jedną propozycję od dyrektora. W przyszłym tygodniu odbędzie się referendum wśród lekarzy i wówczas decyzję ogółu przekażemy dyrektorowi – wyjaśnia doktor Litwin. Lekarze są gotowi pójść na ustępstwa, wiedzą jak ważne jest ratowanie szpitala. – Każdą propozycję jaką złoży nam dyrektor rozważymy, mamy nadzieję, że uda się nam wypracować kompromis – dodaje Litwin – 102 lekarzy pełni dyżury w ramach kontraktów.

Lekarze na zmianie wynagradzania za dyżury mogliby stracić miesięcznie około 1300 – 1400 złotych. Dyskusje nadal trwają ostateczne ich wyniki powinniśmy poznać pod koniec przyszłego tygodnia.

Nasze serwisy:
**

Luźny serwis - Z przymrużeniem okaChełmski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły**

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!