Pomysłodawcą, a jednocześnie organizatorką przedsięwzięcia była Ewa Kozaczuk, prezeska stowarzyszenia.
- Trzeba przypominać naszą tradycję i nasze zwyczaje i ocalić od zapomnienia – mówi Ewa Kozaczuk. Niewiele osób pamięta, że jeszcze nie tak dawno spało się na puchowych poduchach i pod puchową pierzyną, a każde dziecko miało puchowy becik. To wszystko robiło się z pierza, które podczas pierzaków darły kobiety. Na pierzakach robiło się też z długich gęsich piór pędzelki tak popularne w każdej kuchni. To przy ich pomocy smarowało się tłuszczem blachy do pieczenia, czy ciasta przed włożeniem do pieca. Kto to dziś pamięta?
Pierzaki to była kiedyś tradycja. Były to spotkania towarzyskie podczas których kobiety i dziewczęta darły pierze na poduszki i pierzyny. Zwyczajowo odbywały się na wsi od jesieni do końca karnawału. W różnych regionach Polski różnie się te spotkania nazywały; szkubki szkubaczki, pierzaki czy darcie pierza. Kobiety zbierały się najczęściej w domu w którym była panna na wydaniu i skubały pierze gęsi i kaczek. Polegało to na oddzieleniu twardych stosin od chorągiewek z piór i puchu. W kuchni rozstawiano stół do pracy i krzesła. Gospodarz rozpalał pod kuchnią „żeby baby nie pomarzły” przy pracy. Kobiety spotykały się codziennie przez kilka dni, a gdy pierza było dużo to nawet przez tydzień, do późnych godzin nocnych. Była to forma sąsiedzkiej pomocy. Po ukończeniu pracy u jednej rodziny przenoszono się do następnej chałupy.
Każda panna na wydaniu musiała mieć wiano: zwyczajowo dwie pierzyny i cztery poduchy. Pierzaki były między innymi po to żeby przygotować wyprawkę dla panny, a przy okazji pogawędzić, poopowiadać dowcipy, i powspominać dawne czasy. Były też wspólne śpiewania. Uświadamiano też młode niezamężne kobiety ukazując im blaski i cienie życia małżeńskiego.
Na koniec pracy przychodzili „kawalery”. Była uczta z kołaczami i gorzałka. Były też rożne żarty. Na przykład wpuszczano do izby gołębie, które robiły zamieszanie i niezły bałagan wśród świeżo nadartego pierza, a potem było wielkie sprzątanie.
Pierzaki to była jedna z niewielu form życia towarzyskiego na wsi i integracji. Często dochodziło do kojarzenia par przy okazji tradycyjnego spotkania. O tym wszystkim przypomniał pierzak świerżowski.
Zobacz w naszej galerii zdjęcia z pierzaku świerżowskiego.
- To był niezapomniany bal studniówkowy. Tak bawili się uczniowie I LO w Chełmie
- Karnawałowy zlot morsów z Lubelszczyzny nad zalewem Tuligłowy
- Studniówka 2023. To był udany bal IV LO w Chełmie
- Studniówka 2023. Tak bawili się tegoroczni maturzyści ZSEiT w Chełmie
- Barwny Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Chełma
- Literackie spotkanie z prof. Józefem Zającem, autorem biograficznej książki
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?