Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eksperyment na beniaminku. W piątek żużlowcy Motoru Lublin podejmą rywala z Ostrowa Wlkp.

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
W piątek do Lublina przyjedzie najsłabszy zespół PGE Ekstraligi, Arged Malesa Ostrów Wlkp. Kierownictwo Motoru potraktowało to starcie, jako okazję do poeksperymentowania z ustawieniem.

- Zrobiliśmy zmianę z zastępstwem zawodnika. Tym razem będzie pod całkiem innym numerem. Jest okazja, żeby tego spróbować na domowym torze - przyznaje Marcin Świderski, kierownik drużyny.

Sztab szkoleniowy „zetzetkę” ustawił pod numerem 10. We wcześniejszych domowych spotkaniach była zawsze pod numerem 12. Natomiast z „dziesiątką” wystawiani byli Mateusz Tudzież lub Fraser Bowes, czyli zawodnicy zastępowani regularnie przez rezerwowego, Dominika Kuberę. Tym razem pozycje te zostały zamienione.

Trudno oczekiwać problemów Motoru w rywalizacji z najsłabszym zespołem w lidze, który nie zdobył jeszcze punktów. Przed miesiącem w Ostrowie lubelska drużyna wygrała 55:35. Dwucyfrowe zdobycze punktowe zanotowali Mikkel Michelsen, Jarosław Hampel oraz Maksym Drabik. Występ pierwszego z nich jest wątpliwy, ponieważ Michelsen doznał urazu kolana po upadku w lidze duńskiej. Natomiast Drabik po bardzo dobrym początku sezonu, w dwóch ostatnich spotkaniach pojechał wyraźnie słabiej.

- Doznałem kryzysu i niestety nie znam przyczyny. Przez to moja dyspozycja była wręcz fatalna - przyznaje Drabik. - Wierzę, że gdy poukładam sobie funkcjonowanie motocykli oraz moje postępowanie, to wszystko się ułoży. Przykro mi, że na Stadionie Olimpijskim byłem w takiej dyspozycji, ale postaram się, żeby wróciła moja normalna forma - wspomina mecz we Wrocławiu, w którym wywalczył tylko sześć punktów w sześciu startach.

Mecz z Arged Malesą może więc okazać się dobrą okazją do sprawdzenia i dopracowania elementów, które zawodziły.

- Rywalizacja na tym poziomie jest niezwykle wymagająca. Wiele czynników decyduje o tym, czy bieg jest wygrany. Należy być niezwykle skrupulatnym i dokładnym przy wyborze najlepszej linii na torze oraz próbując dopasować do niego motocykl - podkreśla Drabik.

Ostrowianie w tym roku w meczach wyjazdowych jeżdżą z dużą regularności i zdobywali kolejno: 35, 34, 36 i 35 punktów. - Nigdy nie jeździłem na lubelskim torze i nie wiem, czego się spodziewać. Wygląda na szybki i liczę, że zdobędę punkty - ocenia Matias Nielsen. - Motor będzie bardzo trudnym przeciwnikiem, ale jestem pewien, że wszyscy zawodnicy będą walczyć na ile mogą i potrafią - uważa Duńczyk, który w barwach Arged Malesy w tym sezonie nie zanotował jeszcze w lidze indywidualnego zwycięstwa, a jego średnia wynosi 1.080 pkt/bieg.

- Każdy zawodnik jest wymagający i każdy chce wygrywać. Nie patrzymy, czy przyjeżdża Ostrów, czy inna drużyna, ponieważ wszyscy chcą zwycięstwa. A my będziemy się starali im to uniemożliwić - twierdzi Maksym Drabik.

Mecz Motoru z Arged Malesą rozpocznie się w piątek o godz. 18 na torze przy Al. Zygmuntowskich.

Awizowane składy:
Motor: 9. Jarosław Hampel, 10. zastępstwo zawodnika, 11. Maksym Drabik, 12. Fraser Bowes, 13. Mikkel Michelsen, 14. Wiktor Lampart, 15. Mateusz Cierniak

Ostrów: 1. Tomasz Gapiński, 2. Oliver Berntzon, 3. Grzegorz Walasek, 4. Matias Nielsen, 5. Chris Holder, 6. Jakub Krawczyk, 7. Sebastian Szostak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Eksperyment na beniaminku. W piątek żużlowcy Motoru Lublin podejmą rywala z Ostrowa Wlkp. - Kurier Lubelski

Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto