W ostatnią niedzielę, podczas kontroli celnej autobusu relacji Kowel-Warszawa, celnicy z przejścia granicznego w Dorohusku znaleźli przy 66-letniej obywatelce Ukrainy dwa szkielety rafotwórczych koralowców.
Koralowce miały być prezentem dla znajomych z Polski. Jak twierdziła 66-letnia kobieta dostała je od siostrzenicy, której mąż jest marynarzem i, jak przyznała, często przywozi z rejsów podobne pamiątki.
Dorohusk - Wiozła koralowiec, nie znała przepisów
Kobieta nie miała odpowiednich zezwoleń pozwalających na przewóz okazów przez granicę, za co grozi w Polsce kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat. Sprawę prowadzi Urząd Celny w Lublinie.
– Zgodnie z postanowieniami Konwencji o Międzynarodowym Handlu Dzikimi Zwierzętami i Roślinami Gatunków Zagrożonych Wyginięciem (CITES) oraz przepisami prawa Unii Europejskiej międzynarodowy obrót ponad 800 gatunkami zwierząt i roślin jest całkowicie zabroniony, a dla ponad 30 000 gatunków jest ograniczony – wyjaśnia Marzena Siemieniuk, rzecznik prasowy bialskiej Izby Celnej. – Gatunki objęte Konwencją zagrożone są wyginięciem właśnie z powodu nielegalnego obrotu, zarówno żywymi okazami, jak i wyrobami pochodnymi. Organem odpowiedzialnym za wydawanie odpowiednich świadectw zezwalających na obrót tymi gatunkami w Polsce jest Minister Ochrony Środowiska.
Nasze serwisy:
**
Luźny serwis - Z przymrużeniem okaChełmski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły**
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?