Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dorohusk. Proboszcz jednej z parafii sprzeciwia się przyjęciu uchodźców

P J
Papież Franciszek apeluje o przyjęcie ubogich rodzin, jednak nie każdy podziela jego zdanie
Papież Franciszek apeluje o przyjęcie ubogich rodzin, jednak nie każdy podziela jego zdanie archiwum/polskapress
- Mam świadomość, że tą wypowiedzią narażę się wielu ludziom. Wiem też, że zostanę uznany za człowieka, który odrzucił apel papieża Franciszka o przyjęcie uchodźców. Niektórzy przypiszą mi brak elementarnej wrażliwości i odruchów serca. Mimo to, nie przyjmę uchodźców i nie godzę się, by ktokolwiek zapraszał do mojego domu gości, których obecność może stać się niebezpieczna albo z którą sobie nie poradzę – wypowiada się ks. Ryszard Winiarski z parafii w Dorohusku.

Media codziennie donoszą o trudnej sytuacji tysięcy ludzi uciekających z Bliskiego Wschodu. Pomóc czy nie? Zdania w tej kwestii są podzielone. Papież Franciszek apeluje o przyjęcie ubogich rodzin, jednak nie każdy podziela jego zdanie. Szczególne zainteresowanie wzbudziła wypowiedź księdza Ryszarda Winiarskiego z parafii pw. Św. Jana Nepomucena w Dorohusku. Na katolickim portalu internetowym duchowny wymienia powody, dla których nie chce przyjąć muzułmańskich uchodźców.

Winny Koran?

Według Księdza Winiarskiego Koran ukazuje Jezusa jako jednego z proroków, przez co kwestionuje jego boskość. Ponadto Winiarski zaznacza, że koraniczne szkoły propagują przemoc.

- Widać gołymi oczami, że religia Mahometa coraz bardziej się radykalizuje. Właściwie, jest bardziej ideologią niż religią. Koraniczne szkoły (medresy), są wylęgarnią terroryzmu i przemocy. Niedawno pakistańska policja wdarła się do medresy Zakarija i uwolniła kilkudziesięciu studiujących tam chłopców i młodych mężczyzn. Byli skuci łańcuchami i nosili na sobie ślady tortur – pisze na portalu Fronda Winiarski.

Chrześcijanie są prześladowani w krajach muzułmańskich

Proboszcz zbulwersowany jest sytuacją chrześcijan w krajach muzułmańskich, twierdzi, że nie ma tam demokracji, praw człowieka ani wolności.

- Moi bracia chrześcijanie cierpią prześladowania. Palone są ich domy, wyrzuca się ich z pracy. Nawet na użytek osobisty nie mogą mieć Biblii, różańca ani krzyża. Chrześcijanki są hańbione w zbiorowych gwałtach, mężczyźni są ofiarami okrutnych linczów. Porzucenie islamu i przejście na chrześcijaństwo uznawane są przez policję religijną jako bluźnierstwo przeciwko Prorokowi, a jedyna dopuszczalna przez muzułmanów konwersja, to konwersja na islam. Chrześcijańscy misjonarze nie mają żadnego wstępu. Dlaczego mam pomagać tym, których pobratymcy okazują okrucieństwo, wobec moich braci w Chrystusie? – dodaje Winiarski.

Uchodźcy nie są kontrolowani

Ksiądz Ryszard nie wierzy, by przybywający uchodźcy byli w jakikolwiek sposób weryfikowani, czy kontrolowani przez służby specjalne. Stawia pod znakiem zapytania też motyw ich wędrówki.

- Jeśli tylko uciekali przed Państwem Islamskim czyli swoimi współwyznawcami, to powinno im wystarczyć każde miejsce w Europie, choćby najbiedniejsze, gdzie od kilkudziesięciu lat panuje i pokój i respektowane są prawa człowieka. Ale oni idą po dobrobyt do najbogatszych krajów kontynentu. Są niezwykle roszczeniowi odwołując się do chrześcijańskiego miłosierdzia. Dlaczego uchodźców muzułmańskich czyli współbraci w wierze nie przyjmuje nowoczesna Turcja ani najbogatsze kraje Zatoki Perskiej jak Arabia, Kuwejt czy Dubaj? Dlaczego uchodźcy nie idą do swoich, do ludzi bliższych im etnicznie, kulturowo i mentalnie? – pyta retorycznie Winiarski.

Zagrożenie dla kraju

- My nawet nie wiemy ilu bojowników Państwa Islamskiego już przeniknęło w powodzi uchodźców? Ilu „samotnych wilków” gotowych na wszystko, przyszło do Europy, by nas niszczyć? Jeśli na lotnisku, udając się do jakiekolwiek kraju, przechodzę przez skanery i wykrywacze metalu, musze zdjąć z ręki zegarek, pasek spodni, nakrycie głowy, wyjąć z podręcznej torby wszelkie urządzenia elektroniczne, jeśli prześwietlany jest mój bagaż zanim polecę z wycieczką lub pielgrzymką i sprawdzany jest mój paszport w systemie elektronicznym, to dlaczego bez jakiejkolwiek kontroli mamy przyjąć ludzi, których kompletnie nie znamy? To skrajnie nieodpowiedzialne! – sądzi proboszcz.

Muzułmanie nie dostosują się do naszych warunków

Ksiądz Winiarski sądzi, że uchodźcy nie są gotowi na pełną asymilację w naszym społeczeństwie.

- Samo przyjęcie cudzoziemców nie jest żadnym rozwiązaniem, jeśli nie zapewnia się pracy dorosłym i dzieciom szkoły. Co będą robić całymi dniami ulokowani w jakiejś opuszczonej szkole np. w gminie Dorohusk? Pomijam, że trzeba ten lokal ogrzać, dostarczyć wodę, zapewnić warunki sanitarne, opiekę medyczną i wyżywienie. Czy Narodowy Fundusz Zdrowia zapłaci szpitalom za zabiegi, które nie są w kontraktach, skoro odrzuca przypadki przekraczające określone limity wśród Polaków? Gdzie będą rodziły muzułmańskie kobiety? Co z jedzeniem zgodnym z wymogami islamskiej religii i rytualnym ubojem? W jakim języku i czego mają się uczyć dzieci uchodźców? Czy ich edukację powierzymy radykalnym mułłom? Czy nasz system oświaty przygotowany jest na wielokulturowość? – te i wiele innych pytań poddaje pod dyskusję Winiarski.

A Wy co sądzicie na ten temat? Czy Waszym zdaniem Polska gotowa jest na przyjęcie uchodźców? Czekamy na Wasze komentarze!

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto