Czosnówka: sprawę tragedii na torach zbada prokuratura

Czosnówka: w makabrycznej zabawie na torach zginął pies (WIDEO)

- Po dokładnym przeanalizowaniu materiału dowodowego zdecydowaliśmy się wszcząć śledztwo w sprawie śmierci psa - mówi Stanisław Stróżak, szef Prokuratury Rejonowej w Białej Podlaskiej.

Śledczy sprawdzają, czy mężczyzna, który w ubiegłym tygodniu wyszedł na przejazd kolejowy razem z psem i w ostatniej chwili odskoczył przed nadjeżdżającym pociągiem, zostawiając psa na pewną śmierć, powinien odpowiadać za znęcanie się nad zwierzęciem. Gdyby właściciel został skazany, groziłaby mu kara do 2 lat więzienia.

Postawa prokuratury jest zaskoczeniem. Zaraz po ujawnieniu przez policję nagrania z monitoringu, na którym widać śmierć psa, Zbigniew Chalimoniuk, zastępca szefa Prokura-tury Rejonowej w Białej Podlaskiej mówił, że nie ma podstaw do wszczynania sprawy z urzędu, bo pies nie był na smyczy i miał swobodę ruchów.

Takie stanowisko wywołało ogromne poruszenie w całym kraju. Filip Barche z Torunia przygotował petycję do prezydenta Bronisława Komorowskiego.

- Zajmuję się zwierzętami od lat. Mam na koncie ponad 14 tysięcy interwencji w Polsce i Europie, w czasie których spotykałem różnych zwyrodnialców dręczących zwierzęta. Nigdy jednak nie widziałem działania z taką premedytacją - mówi Filip Barche. Mężczyzna nie ukrywa, że jest miło zaskoczony rosnącym poparciem dla jego petycji. - Przygotowałem ją trzy dni temu i przekazałem tylko kilku znajomym. Teraz popierają ją tysiące ludzi. To bardzo budujące - dodaje.

Autorowi petycji zależy nie tylko na surowym ukaraniu właściciela psa. Domaga się zmiany polskiego prawa, które nie w każdym przypadku gwarantuje zwierzętom ochronę przed cierpieniami. Mężczyzna chciałby zmiany systemu kar.