Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co się wydarzyło w Sejmie? To była jedynie pomyłka

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Poseł Jarosław Sachajko
Poseł Jarosław Sachajko Facebook
Rozmowa z posłem Jarosławem Sachajko z „Kukiz’15 – Demokracja Bezpośrednia” o tym co się wczoraj wydarzyło w Sejmie RP.

- W środę (12 sierpnia) zaplanowano obrady Sejmu. Miało się odbyć głosowanie w sprawie „Lex TVN” oraz m.in. powołania Akademii Zamojskiej. Coś jednak się wydarzyło, że został pan bohaterem niektórych mediów. Co się stało?

- Posiedzenie było burzliwe. Słychać było głośne rozmowy, jakieś krzyki, czasami wręcz wrzaski. W pewnym momencie Władysław Kosiniak-Kamysz poprosił o przerwę w obradach i to aż do początku września. Potem odbyła się seria głosowań. Pani marszałek odczytywała wszystko szybko, cicho, monotonnie. I pomyliłem się. Zagłosowałem za ową przerwą.

- Wyniki głosowania uznano za zwycięstwo opozycji oraz potwierdzenie rozłamu Zjednoczonej Prawicy (wyszło z niej właśnie „Porozumienie” Jarosława Gowina). W transmisji z Sejmu było widać, że Jarosław Kaczyński oraz m.in. Ryszard Terlecki mają mocno zafrasowane miny.

- Nie dziwię się. Zaraz po tym głosowaniu poszedłem do marszałek Elżbiety Witek i powiedziałem, że się pomyliłem. Nie mogło być inaczej. Dlaczego? Potem miała być głosowana ustawa o powstaniu Akademii Zamojskiej. Zależało mi na tym, bo uważam, że jest ona bardzo Zamościowi i całemu regionowi potrzebna. Miałaby ruszyć już 1 września. Odroczenie obrad praktycznie pogrzebałoby taką możliwość. Zabrakłoby na to czasu. Opozycja o tym wiedziała. Uważam, że panu Kosiniakowi-Kamyszowi właśnie o to chodziło, że stąd taka prośba o przerwę w obradach, i to aż do początku września.

- Podobnie jak pan zagłosowali w sprawie owej długiej, jak mówią niektórzy „Kosiniakowej” przerwy także posłowie Paweł Kukiz i Stanisław Żuk, pana koledzy z ugrupowania. Jak to możliwe?

- Oni także się pomylili. Naprawdę. Popatrzyliśmy na siebie i jakoś tak wyszło. I za to przepraszam. Pomyłka to rzecz ludzka. Ale tylko o to w tym wszystkim chodziło. O nic więcej. Potem – jak wszyscy wiemy - doszło w Sejmie do reasumpcji głosowania. Taką decyzję podjęła pani marszałek. I zagłosowaliśmy już wówczas inaczej, tak jak naprawdę chcieliśmy. Zapewniam, że nie doszło przed reasumpcją między nami i PiS-em do żadnych negocjacji, nikt nam niczego nie obiecywał, do niczego nie nakłaniał. Nic z tych rzeczy. My już mamy z PiS-em porozumienie, dzięki któremu możemy forsować nasze postulaty. Wiemy jednak, że PiS-owi na dalszym obradowaniu zależało, bo potem miała być także głosowana ustawa nazywana „Lex TVN”.


- I ta ustawa została przeforsowana, także waszymi głosami...

- Tak. Ja jednak nie jestem przeciwnikiem Telewizji TVN. Podobnie mogę powiedzieć także o programach informacyjnych TVP. Uważam jednak, że obydwie naprawdę zbyt skrajnie prezentują poszczególne wydarzenia polityczne. Ja i moi koledzy z ugrupowania widzimy zwykle sprawy w inny sposób, niż to jest pokazywane w obu tych telewizjach. Nie to jest jednak najważniejsze: czy się coś lubi czy nie. Uważam po prostu, że nie powinniśmy oddawać niezwykle ważnej polityki informacyjnej w ręce innych mocarstw czy państw. Nawet jeśli są nam przyjazne. I tylko o to chodzi. O interes polski, narodowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Co się wydarzyło w Sejmie? To była jedynie pomyłka - Zamość Nasze Miasto

Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto