Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chełmskiej wojenki ciąg dalszy. Autorka petycji domaga się zadośćuczynienia od miasta za ujawnienie jej danych osobowych

Jolanta Masiewicz
Jolanta Masiewicz
Katarzyna Lewandowska trzyma w ręku petycję do prezydenta Chełma, wyrażającą sprzeciw wobec planów włączenia ośmiu sołectw do miasta
Katarzyna Lewandowska trzyma w ręku petycję do prezydenta Chełma, wyrażającą sprzeciw wobec planów włączenia ośmiu sołectw do miasta Jolanta Masiewicz
Katarzyna Lewandowska, która w imieniu mieszkańców gminy Chełm złożyła petycję do Rady Miasta Chełm z żądaniem odstąpienia od wszczętej procedury dotyczącej poszerzenia granic miasta o sąsiadujące z miastem sołectwa, twierdzi, że bezprawnie ujawniono jej dane adresowe. Chce zadośćuczynienia od miasta.

Petycja została złożona przez Lewandowską w biurze podawczym w trakcie protestu, który mieszkańcy zorganizowali przed Urzędem Miasta Chełm pod koniec września. Zgodnie procedurą została upubliczniona na stronie internetowej Biuletynu Informacji Publicznej.

– Wyraziłam zgodę na udostępnienie moich danych osobowych, ale tylko imienia i nazwiska, zgodnie z ustawą o petycjach. Nie wyraziłam jednak zgody na udostępnienie mojego adresu zamieszkania osobom nieuprawnionym – mówi Katarzyna Lewandowska.

Jest zbulwersowana faktem, że przez kilka dni jej petycja była w całości udostępniona w internecie i każdy mógł sobie sprawdzić, gdzie mieszka. Jako jedna z uczestniczek protestu podkreśla, że w ostatnich tygodniach stała się rozpoznawalna nie tylko w mediach lokalnych, ale również ogólnopolskich. Z tego powodu, iż ujawniony został jej adres zamieszkania zaczęła obawiać się o swoje bezpieczeństwo. Dlatego domaga się wyjaśnienia tej sprawy i zadośćuczynienia od miasta.

Co na to Urząd Miasta Chełm? Zapewniono nas, że sprawa jest w trakcie wyjaśniania i odpowiedź otrzymamy w czwartek.

Jednocześnie w środę (20.10) odbyło się posiedzenie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji Rady Miasta Chełm, podczas którego rozpatrywana była petycja podpisana przez Lewandowską jako liderkę protestujących mieszkańców gminy Chełm.

– W związku z tym, że sprawy związane z ustalaniem i zmianą granic gminy, o których mowa jest w petycji, nie mieszczą się w kompetencjach prezydenta Miasta Chełm, petycja przekazana zostanie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Procedura została wszczęta na wniosek MSWiA, a co za tym idzie tylko ministerstwo może podjąć decyzję o ewentualnym odstąpieniu od procedury – informuje w odpowiedzi na petycję prezydent Chełma, Jakub Banaszek.

Niewykluczone, że w tym tygodniu władze dwóch zwaśnionych samorządów dojdą jednak do porozumienia, co zadeklarowali podczas wizyty w ministerstwie. Na razie trwają rozmowy między prezydentem Chełma oraz wójtem gminy Chełm.

Czy sołtysi miejscowości, na które ma apetyt Chełm, liczą na korzystne dla siebie zakończenie sporu? – Jeszcze za wcześnie na komentarze. Oczywiście, że jesteśmy za tym, żeby nas do Chełma nie przyłączali – mówiła nam wczoraj Barbara Wawryca, sołtys Żółtańce-Kolonia (gm. Chełm).

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto