Chełm. Uważaj! Drony zaglądają w kominy i kontrolują jakość powietrza

Grudzień był miesiącem ciężkiej pracy, podczas którego chełmska Straż Miejska prowadziła intensywne kontrole jakości powietrza w mieście. Niezbędny przy pomiarach jakości okazał się dron, który jest wypożyczany na pomiary. Straż Miejska w Chełmie współpracując z firmą "InterOne" Sp. Z. o. o. sprawdziła czym, chełmianie palą w piecach. Nie wszystkim mieszkańcom spodobała się ta inicjatywa.

Pomiar, który najbardziej interesuje funkcjonariuszy to VOC, czyli lotne związki organiczne.

– Dron umożliwia, w krótkim czasie kontrolę spalania niebezpiecznych przedmiotów w piecach na paliwo stałe. Rejestruje nad poszczególnymi kominami, jaki jest zakres pyłów zawieszonych PM2,5 oraz PM10 powstających przy spalaniu. Oprócz tego rejestruje również pomiary takich substancji jak formaldehyd, związki chlorowodorowe tudzież po prostu inne niebezpieczne substancje – komentuje koordynujący akcją komendant Straży Miejskiej w Chełmie, Mariusz Gałęziowski.

Substancje te powstają podczas spalania jak polakierowanych mebli, płyt wiórowych, sklejki oraz innych tworzyw.

– Ludzie często chcą zaoszczędzić na opale lub na kotłach, nie będąc świadomym skutków zdrowotnych. To są dwie bardzo istotne kwestie, czym palimy i jak spalamy – podkreśla adiunkt w Katedrze Jakości Powietrza Politechniki Lubelskiej, Amelia Staszowska – Nasz organizm nie ma zbyt wielu mechanizmów chroniących nas przed oddychaniem powietrzem złej jakości. Europejska Agencja Środowiska ocenia, że w Polsce rocznie umiera 50 tysięcy osób, których zgon jest spowodowany oddychaniem złej jakości powietrza. Te zgony są związane między innymi z chorobami układu oddechowego czy problemami kardiologicznymi.

Przy użyciu drona prześwietlone zostały takie lokalizacje jak ul. Bazylany, ul. gen. Zajączka oraz ul. Leśna. Kontrole dotyczą głównie terenów osiedli z domami jednorodzinnymi. To właśnie w nich w większości wykorzystywane są piece na paliwo stałe.

– Wykrycie niebezpiecznych substancji pomaga nam później określić, w której posesji jest podejrzenie ich spalania. Gdy to nastąpi, wchodzimy na tę posesję. Jeżeli właściciel nie przyznaje się do palenia odpadami, wówczas pobieramy odpowiednie próbki i są one wysyłane do laboratoriów – dodaje komendant Mariusz Gałęziowski.

Za spalanie odpadów na osobę odpowiedzialną może zostać nałożony mandat do 500 zł, a po skierowaniu sprawy do Sądu Rejonowego grzywna może wynieść aż 5 000 zł. W przypadku ostatnich działań Straży Miejskiej w Chełmie nikt nie został obciążony mandatem.

– Nie było sytuacji, gdzie wykrylibyśmy spalanie substancjami niebezpiecznymi. Kilka osób zostało pouczonych, ponieważ wykryliśmy drobne zanieczyszczenia. Do niektórych posesji, gdzie było duże prawdopodobieństwo spalania materiałów niebezpiecznych nie udało nam się wejść.

Jak informuje chełmska Straż Miejska, posesje podejrzane o spalanie niebezpiecznych substancji będą na bieżąco obserwowane i kontrolowane. W przypadku ponownych przekroczeń norm wyciągnięte zostaną konsekwencje. Oczywiście planowane są kolejne niezapowiedziane kontrole.

Straż Miejska Miasta Lublin również dysponuje dronem wyposażonym w kamerę o wysokiej rozdzielczości, kamerę termiczną oraz urządzenie z systemem do pomiaru zanieczyszczeń środowiska. Urządzenie otrzymano od Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Lublin. Ma ono tak jak i chełmski dron, służyć do przeprowadzania kontroli jakości powietrza wokół domów, wskazując te, w których należy przeprowadzić inspekcje.