Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chełm. To była pomoc z serca płynąca. Włosi przekazali dary ukraińskim uchodźcom. Zobacz zdjęcia

Jolanta Masiewicz
Jolanta Masiewicz
Dary o wartości kilku tysięcy euro przekazali Włosi z Rzymu i Triestu uchodźcom z Ukrainy. Dary przekazane zostały do punktu recepcyjnego w budynku byłego Tesco w Chełmie, część trafiła do gospodarstwa agroturystycznym "Kraina Jeleni" w gminie Siedliszcze.

O tym, że Polska przyjmuje codziennie tysiące uchodźców z Ukrainy bardzo wzruszyła włoskich przedsiębiorców z Rzymu i Triestu. Postanowili im jak najszybciej pomóc. To była spontaniczna akcja. Zebrali pieniądze i skontaktowali się z przyjaciółmi w Polsce, z którymi współpracują, ponieważ nie wiedzieli co jest najbardziej potrzebne uchodźcom i gdzie przekazać dary.

- Wspólnie uzgodniliśmy, że za te zebrane pieniądze zrobimy zakupy w Polsce i dowieziemy dary do Chełma, gdyż tutaj najwięcej codziennie dociera uchodźców z Ukrainy, a ponieważ jest to moje rodzinne miasto, to tym bardziej chciałam, żeby pomoc właśnie tutaj dotarła - bezpośrednio do potrzebujących - mówi pani Joanna.

Z pomocą pospieszył jej włoski przedsiębiorca oraz koleżanka z Gdańska z mężem Włochem. Przyjechali do Chełma własnymi samochodami i tutaj zrobili rozeznanie co najbardziej jest potrzebne uchodźcom z Ukrainy, w największym punkcie recepcyjnym w byłym Tesco. To tutaj bowiem codziennie przyjeżdża tysiące uchodźców.

- To był dobry pomysł, gdyż na miejscu dowiedzieliśmy co mamy kupić, bo jak się okazało te potrzeby się zmieniają. Pojechaliśmy do jednej z chełmskich hurtowni, zrobiliśmy zakupy i dostarczyliśmy do punktu recepcyjnego w Tesco - podkreśla pani Joanna.

To były w większości gotowe dania w słoikach, soczki ze słomką dla dzieci, słodycze, soki owocowe i napoje gazowane, jogurty, sery żółte, konserwy mięsne, płatki kukurydziane, mleko w kartonach, owoce, czy środki czystości.

- Po dostarczeniu darów, zostało nam jeszcze trochę pieniędzy więc postanowiliśmy, że zrobimy zakupy i zawieziemy je do gospodarstwa agroturystycznego "Kraina Jeleni" w Majdanie Zahorodyńskim, gdzie również od początku wybuchu wojny w Ukrainie, przebywają uchodźcy z Ukrainy, a gospodarze do tej pory utrzymują ich z własnych pieniędzy. Zakupiliśmy kilkanaście kilogramów mięsa, wędliny, pomidory, ogórki, serki, sery żółte, owoce, warzywa, różnego rodzaju płatki i inne potrzebne rzeczy - mówi pani Joanna.

To był zupełne zaskoczenie dla właścicieli gospodarstwa agroturystycznego, gdzie przebywa 21 uchodźców.

- Jesteśmy ogromnie wdzięczni i serdecznie dziękujemy za tak bezinteresowną pomoc. Kończyły nam się zapasy żywności, bo mieliśmy do tej pory 12 uchodźców, a tego dnia przyjechała do nas jeszcze 9-osobowa grupa z Dniepropietrowska, w tym pięcioro dzieci. Wyżywić 21 osób to dla nas duże wyzwanie i te dary były jak zbawienie. Dzięki temu lodówki naszych uchodźców zostały wypełnione po brzegi - mówi Barbara Jeleń z gospodarstwa agroturystycznego "Kraina Jeleni".

Okazuje się, że chociaż rząd obiecał wypłatę 40 złotych na jednego uchodźcę, to na te pieniądze trzeba będzie poczekać.

- W poniedziałek złożymy wnioski do gminy o dopłatę, ale kiedy otrzymamy te pieniądze to jeszcze nie wiadomo. Na rozpatrzenie wniosku jest 30 dni. Kończą nam się oszczędności, a każdego dnia trzeba wyżywić tych ludzi. Dzięki tym darom będzie zapas na jakiś czas. Mam nadzieję, że wnioski będą rozpatrzone pozytywnie i pieniądze zostaną wypłacone, bo naprawdę ponosimy duże koszty - mówi Barbara Jeleń.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto