Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chełm: pracownicy zakładu pogrzebowego grożą mieszkańcom ekskomuniką?

KS
KS
Konflikt mieszkańców ul. Poległych z władzami zakładu pogrzebowego trwa.
Konflikt mieszkańców ul. Poległych z władzami zakładu pogrzebowego trwa. materiał ze strony domu pogrzebowego
Do naszej redakcji zgłosiła się Pani Marzanna Baranowska. Kobieta twierdzi, że pracownicy pobliskiego zakładu pogrzebowego grożą jej ekskomuniką. Właściciel doniesienie dementuje. – To nie były groźby, my chcemy żyć z sąsiadami w zgodzie – wyjaśnia naszej redakcji Waldemar Tymoszuk.

Chełm. Pracownicy zakładu pogrzebowego grozili ekskomuniką?
– Przyszedł do mojego domu pracownik zakładu pogrzebowego i powiedział, że doniosą na mnie do parafii. Groził ekskomuniką, bo włączyłam głośniej radio, a akurat w salce zakładu pogrzebowego trwało pożegnanie zmarłego – tłumaczyła nam Pani Baranowska. – Ja rozumiem, że tam rodzina może opłakiwać zmarłego, ale ja nie będę płakać z każdym. Mam chyba prawo włączyć muzykę na własnej posesji?

Mieszkanka ul. Poległych boi się, że sytuacja będzie powtarzać się częściej. – Zbliża się lato. Ja często zapraszam znajomych na grilla i mamy siedzieć w ciszy? – dopytuje kobieta. – Rozumiem, że ktoś traci bliskiego, ale takich pożegnań dziennie jest kilka, a my chcemy normalnie żyć.

– Sytuacja o której mowa miała miejsce tylko raz – tłumaczy nam Waldemar Tymoszuk, właściciel zakładu pogrzebowego. – Zwykle nie robimy pożegnań w weekend, by nie sprawiać zbyt dużego kłopotu mieszkańcom. Nie ma mowy o tym, byśmy takie pożegnania w weekendy robili nagminnie.

Jak ustaliliśmy w minioną niedzielę, po południu w salce zakładu trwało pożegnanie zmarłej kobiety. Po pewnym czasie miała zacząć grać muzyka. Rodzina zmarłej nie mogła pomodlić się w ciszy, więc przyszła pod dom naszej czytelniczki, prosząc o ściszenie muzyki. Do dyskusji włączył się pracownik zakładu pogrzebowego, który najpierw miał prosić o ściszenie, później informował, że wezwie policję. Gdy to nie odniosło skutku, pracownik stwierdził że doniesie do kurii lub proboszcza z zamiarem wszczęcia postępowania usuwającego kobietę w Kościoła.

Właściciel zakładu przyznał, że jego pracownik interweniował w tej sprawie. – To nie była groźba, mój pracownik zapytał, czy jest osobą wierzącą i czy potrafi uszanować, to, że ktoś chce pożegnać bliską sobie osobę – tłumaczy Tymoszuk. – Chodziło o wyciszenie radia na pół godziny.

Jak tłumaczy nam właściciel zakładu pogrzebowego, jego sąsiadka na hasło wezwania policji zareagowała krzykiem, dopiero na wspomnienie o ekskomunice wyciszyła radio.

Chełm. Pracownicy zakładu pogrzebowego grożą ekskomuniką - głośna muzyka przeszkadza też sąsiadom
– Ja z sąsiadami nie mam większego problemu, to bardzo dobrzy ludzie. Fakt, strasznie przeszkadza mi muzyka, która gra już od 8 rano do późnego wieczora – tłumaczy nam jedna z sąsiadek. – Pani Marzanna ma wystawione na dach radio i ono jest włączone na pełny regulator. W zimie muzyki tak nie słychać, w lecie jest już kłopot.

– Ja nie wiem co zaszło w niedzielę, między Marzanną, a pracownikiem zakładu pogrzebowego – tłumaczy kolejna mieszkanka. – Fakt jest taki, że na początku muzyka nie grała. Później Marzanna ją włączyła, potem już słyszałam tylko krzyki. Co do samego zakładu, ten mi nie przeszkadza. Jest cicho i nie jest to uciążliwe dla nas mieszkających tutaj.

Chełm. Pracownicy zakładu pogrzebowego grożą ekskomuniką - mają do tego prawo?
– Podkreślam, że nikt nie ma prawa grozić ekskomuniką. Jest to najwyższa kara kościelna polegająca na wykluczeniu z życia Kościoła, nakłada ją właściwa instytucja – tłumaczy nam wicekanclerz i rzecznik prasowy Archidiecezji Lubelskiej, ks. mgr lic. Krzysztof Podstawka. – Ekskomuniką można zostać ukaranym w przypadku rażącego zakłócenia ceremonii kościelnej. Nie wiemy, czy pożegnanie o którym mowa, było ceremonią kościelną.

Kuria Lubelska zgłoszenia z Chełma jeszcze nie dostała. Jednak jak podkreśla ks. Podstawka, każdy taki przypadek jest badany. – Trzeba wyjaśnić wszystkie okoliczności. Jednak apelowalibyśmy do mieszkańców o porozumienie – mówi ksiądz Krzysztof Podstawka.

O sprawie nie wiedzą też strażnicy miejscy. – Zgłoszenia o zakłócaniu ciszy nie otrzymaliśmy – wyjaśnił nam krótko dyżurny chełmskich strażników. – Zanim jednak ukarzemy winnego staramy się rozmawiać i doprowadzić do porozumienia.


Nasze serwisy:
**

Imprezy w Chełmie. Zapowiedzi i relacje

Luźny serwis - Z przymrużeniem okaChełmski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły**

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto