Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chełm: Napad na sklep w biały dzień. Sprzedawczyni spłoszyła nożownika

KS
Przez 11 lat pracy w sklepie pani Ania nie została ani razu napadnięta. Ekspedientka z małego osiedlowego sklepiku z chemią wykazała się ogromną odwagą.
Przez 11 lat pracy w sklepie pani Ania nie została ani razu napadnięta. Ekspedientka z małego osiedlowego sklepiku z chemią wykazała się ogromną odwagą. KS
– Szef kupił mi gaz na kilka tygodni przed napadem, w życiu bym się nie spodziewała, że tak szybko będę musiała się nim bronić – mówi pani Anna, sprzedawczyni napadnięta przez nastolatka.

Piątkowe popołudnie (23 listopada) do sklepu pani Anny wchodzi młody mężczyzna w wieku około 16-17 lat. Chce obejrzeć dezodoranty. Sprzedawczyni pokazuje mu asortyment, chłopak odchodzi. – Stanął przed sklepem, myślałam, że czeka na kogoś, kto mu ma przynieść pieniądze. Coś mnie jednak tknęło żeby włożyć gaz do kieszeni – opowiada sprzedawczyni.

Chłopak wchodzi drugi raz. – Stanął i przyglądał się dezodorantom, zapytałam czy mogę mu pomóc, milczał, zapytałam drugi raz – opowiada pani Ania. Chłopak podszedł do kasy wyjął nóż kuchenny.

– „Pani daje pieniądze” usłyszałam – relacjonuje sprzedawczyni. – Był bardzo kulturalny, zaczęłam go przekonywać, że to nie ma sensu – krzyknął - „Dawaj pieniądze jeśli nie chcesz być pokaleczona!”. Nie wiem jak to się stało, sięgnęłam do kieszeni i wyciągnęłam gaz i prysnęłam mu w twarz. Uciekł – opowiada dalej kobieta.

Chłopak przestraszył się i uciekł, za nim wybiegła sprzedawczyni, krzyczała. W pościg za młodym mężczyzną ruszyło kilka osób. Niestety napastnika nie udało się zatrzymać. – Nadal prowadzimy poszukiwania młodego mężczyzny, który w piątek zaatakował sprzedawczynię z jednego z chełmskich sklepów – mówi Ewa Czyż, rzecznik prasowy chełmskich policjantów.
– Nie znam tego chłopaka, pierwszy raz go widziałam, dopiero teraz dochodzi do mnie to co się stało – mówi sprzedawczyni.

To cud, że pani Anna miała przy sobie gaz. Jak powiedziała w rozmowie z nami dostała go zaledwie kilka tygodni wcześniej. – Jakiś miesiąc temu doszło do podobnego zdarzenia w kolporterze przy rynku, z tym, że do sklepu weszło czterech mężczyzn. Również zażądali pieniędzy – mówią nam mieszkańcy osiedla „Dyrekcja”. Wtedy nikt nie zgłosił tego na policję.

Sklep w którym pracuje pani Ania znajduje się tuż przy rynku spożywczo-przemysłowym obok ulicy Piłsudskiego w Chełmie. – Do tej pory pracowaliśmy dłużej, rynek był już zamknięty, a u mnie nadal było otwarte. Po napadzie zmieniliśmy godziny pracy. Teraz wychodzę wcześniej – mówi napadnięta sprzedawczyni. – Nikomu nie życzę takiego napadu. Wiem, że trzeba zachować zimną krew i się bronić. Nie uważam, żebym zrobiła coś nadzwyczajnego.

Innego zdania są mieszkańcy osiedla którzy co chwile przychodzą do sklepu. Gratulują pani Annie odwagi i deklarują swoją pomoc. – Z takimi bandytami trzeba walczyć – mówi jedna z mieszkanek osiedla „Dyrekcja”.


Nasze serwisy:
**

Imprezy w Chełmie. Zapowiedzi i relacje

Luźny serwis - Z przymrużeniem okaChełmski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły**

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto