Chełm: Najważniejsze zdarzenia z kroniki policyjnej w 2011 roku
Luty: Duńczyk i Ukrainka chcieli przejechać za wschodnią granicę. Jednak jak się okazało, na tylnym siedzeniu samochodu leżał pod kocem mąż pasażerki. "Przemytnicy" chcieli wmówić celnikom, że mężczyzna śpi i nie warto go budzić. Prawda była inna. Celnicy i straż graniczna na przejściu granicznym w Dorohusku spotykają się zazwyczaj z przemytem papierosów, czy próbą wywiezienia kradzionych samochodów. Z takiego przypadku nikt się nie spodziewał. Na terminal odpraw w Dorohusku podjechała toyota yaris. W aucie, jak wynikało z deklaracji miały być trzy osoby. 48-letni obywatel Danii jechał razem z 75 letnią Ukrainką i 73-letnim mężczyzną. Kiedy pogranicznik odezwał się do "śpiącego" na tylnym siedzeniu mężczyzny ten się nie odezwał. Nic dziwnego. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon. Okazało się, że jest to mąż pasażerki samochodu. Tłumaczyła ona, że jej mąż zmarł w drodze niedaleko Poznania. Prawdopodobnie zmarłego próbowano przemycić, aby uniknąć skomplikowanej procedury przewozu zwłok przez granicę. Ciało trafiło do prosektorium, a "przemytnicy" do aresztu. Po przesłuchaniu zostali zwolnieni.