Ponad 80-letnia kobieta mieszka w wyziębionym domu wraz z kotami, a zaczęło się od tego, że ludzie wykorzystując jej słabość do zwierząt po prostu je podrzucali. Sytuacja wymknęła się spod kontroli w momencie, gdy kotki zaczęły się rozmnażać, obecnie jest ich kilkanaście.
Sytuacja w domu pani Marii jest niewesoła. Większość środków, ze swojej niewielkiej emerytury kobieta przeznacza na karmy dla zwierząt, płaci także osobom, które tę karmę jej kupią, dodatkowo popsuł się piec, nie stać ją na opał, choruje na serce i sama wymaga opieki.
- Człowiek całe życie troszczył się o innych, dzieci wychował, wykształcił, a na starość został sam. Wychowałam się na wsi i zawsze miałam słabość do zwierząt, zawsze bolała mnie ich krzywda, dlatego nie mogę zostawić ich samych sobie – mówi starsza pani.
Chełmską Straż Ochrony Zwierząt powiadomiła sąsiadka pani Marii. Gdy członkowie stowarzyszenia przyjechali na miejsce zastali wrażliwą i skromną, schorowaną starszą panią w wyziębionym domu, która mimo, że sprawiało jej to trudność akurat dosypywała kotom karmę.
- Niestety nie mamy możliwości, by te zwierzęta zabrać. Są okresy w roku, gdy koty chętnie są adoptowane ale obecnie mamy zastój, a miejsca w których przebywają nasze koty są permanentnie przepełnione. Nasza dotychczasowa pomoc polegała na tym, że zwierzęta u pani Marii zostały odrobaczone, a dorosłe kotki wysterylizowane – mówi Mariusz Kluziak z Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt.
W pomoc zaangażował się również wójt gminy, w której mieszka pani Maria, zobowiązał się do sfinansowania kosztów związanych z medyczną opieką nad tymi zwierzętami.
Z pewnością życie pani Marii byłoby łatwiejsze, gdyby miała świadomość, że zwierzęta, którymi się obecnie opiekuje trafią w dobre ręce, zwłaszcza, że w większości są to młode koty – kilkumiesięczne. Członkowie stowarzyszenia zobowiązali się do systematycznego dokarmiania w sytuacji, gdy starsza pani będzie zmuszona spędzić czas w szpitalu na badaniach i gdy tylko „ruszy” adopcja, koty będą przez nich zabierane.
Mimo wszystko, każda nawet najmniejsza pomoc będzie dla pani Marii bezcenna, w szczególności jeśli chodzi o przygarnięcie chociaż jednego małego kota. Wszelkich informacji chętnie udzielą członkowie Chełmskiej Straży Ochrony Zwierząt pod numerem: 518 224 978.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?