Chełmska prokuratura zakończyła śledztwo w sprawie śmierci 42-letniej mieszkanki miasta, która zmarła zaraz po tym, jak została kilkukrotnie ugodzona nożem w brzuch.
Do zdarzenia doszło 7 lipca w ubiegłym roku, w jednym z mieszkań przy ul. Mickiewicza w Chełmie. Jak ustalili śledczy 43-letni mężczyzna wbił nóż w brzuch swojej żonie, po czym podciął sobie żyły w okolicach nadgarstków i wyskoczył przez okno z trzeciego piętra. Na ciele kobiety miał pozostawić bukiet składający się z 18 białych róż, wśród których jedna była czerwona.
O szczegółach tego zdarzenia pisaliśmy w artykule: Podejrzany o zabójstwo przy ul. Mickiewicza spędzi w areszcie kolejne 3 miesiące
Mężczyzna z obrażeniami trafił do chełmskiego szpitala. Dwa dni po zdarzeniu, po wybudzeniu ze śpiączki, 43-latek usłyszał prokuratorskie zarzuty i jeszcze tego samego dnia został umieszczony w zakładzie karnym w Łodzi na oddziale szpitalnym. Prokuratura zastosowała wobec niego tymczasowy areszt.
W październiku, sąd przedłużył areszt o kolejne miesiące. Stan zdrowia podejrzanego był w tym czasie nadal określany jako ciężki. Na dzień dzisiejszy podejrzany wciąż nie odzyskał władzy w kończynach dolnych, porusza się na wózku.
43-latek w najbliższych dniach na terenie aresztu śledczego w Lublinie, będzie zaznajamiany z aktami sprawy, które liczą 12 tomów. Po tym, prokuratura skieruje akt oskarżenia przeciwko mężczyźnie do sądu.
Mężczyzna usłyszał w sumie trzy zarzuty – zabójstwa, znęcania się nad żoną przez 10 lat, a także stosowania wobec niej szantażu. Według śledczych mężczyzna nie przyznał się ani do zabójstwa, ani do znęcania się nad żoną. Przyznał się natomiast do ostatniego z zarzucanych mu czynów.
43-latek twierdził, że żona popełniła samobójstwo, jednak opinia biegłych z zakresu medycyny sądowej to wykluczyła. Ustalono bowiem, że nie był to jednorazowy cios w brzuch, ale kilkukrotne uderzenie, kobieta miała także obrażenia obronne.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?