14 września 2012 roku sprawa ucznia chełmskiego technikum i ministranta znów pojawiła się na wokandzie chełmskiego sądu rejonowego. Stało się tak, bo Sąd Okręgowy w Lublinie po apelacji prokuratury uchylił wyrok w całości poprzedni wyrok.
Proces ruszył na nowo, bo jak twierdziła prokuratura sąd zapomniał poprzednio o zakazie zbliżania się do poszkodowanych. Pod koniec ubiegłego roku zapadł wyrok w tej sprawie.
Sąd skazał Bartłomieja R. za gwałt na jednej z chełmianek, próbę gwałtu na innej i kontakty seksualne z 14-latką, na trzy lata pozbawienia wolności. Został natomiast uniewinniony od zarzutu molestowania 12-letniej dziewczyny, która podczas kolejnego przesłuchania zmieniła zeznania. Młody mężczyzna ma też pięcioletni zakaz zbliżania się do 14-latki.
Przypomnijmy. 29 października 2010 roku Bartłomiej R. zaczepił 12-letnią dziewczynkę na przystanku autobusowym przy ul. Lwowskiej. Jak zeznała, zaczął ją całować i dotykać w intymne miejsca. Dziewczynka uciekła i poskarżyła się matce, która powiadomiła policję. Później dziewczynka zaprzeczyła, by oskarżony ją całował i dotykał.
W połowie listopada 2010 r. Bartłomiej R. jako ministrant jednej z chełmskich parafii pojechał do Częstoborowic, w gminie Piaski, na rekolekcje. Tam poznał 14-latkę. Przytulał ją i całował w usta. Pewnego razu przyjechał do niej w odwiedziny. Już na przystanku autobusowym chciał by odbyła z nim stosunek. Dziewczyna uciekła i nie chciała się już z nim spotykać.
14 grudnia 2010 roku w okolicach Biedronki przy ul. Armii Krajowej Bartłomiej R. napadł na 43-letnią mieszkankę Chełma. Najpierw mężczyzna poprosił żeby kobieta go przytuliła. 43-latka odmówiła, wtedy chłopak uderzył kobietę i przewrócił na ziemię. Ściągnął z niej ubranie i zmusił do stosunku oralnego. „Po wszystkim” uciekł.
Mimo, poszukiwań policji młody zboczeniec czuł się bezkarny. Napadł na kolejną kobietę. Stało się to pod koniec stycznia 2012 roku. Chełmianka szła po placu przy I Liceum Ogólnokształcącym. Podbiegł do niej od tyłu, chwycił za głowę i próbował zmusić ją do seksu. Na szczęście kobiecie udało się częściowo uwolnić, zaczęła krzyczeć. Napastnik uciekł spłoszony przez przechodniów.
Mundurowi przez kilka tygodni szukali zboczeńca. W końcu udało się go zatrzymać. Wówczas tłumaczył, że bardzo potrzebował miłości i uwagi kobiet. Jego matka zmarła a ojciec znęcał się nad nim.
Nasze serwisy:
**
Luźny serwis - Z przymrużeniem okaChełmski informator miejski: taksówki, banki, szkoły, kościoły**
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
