Odkryli Jezusa w Kościele pw. Nawrócenia św. Pawła Apostoła. To polichromia z 2. połowy XIX wieku

– Bardzo cieszymy się z tego odkrycia. W pewnym stopniu jest ono bardzo symboliczne. Znaleźliśmy Chrystusa przed Wielkim Tygodniem – mówi z uśmiechem Paweł Sadlej z firmy Croaton zajmującej się konserwacją i restauracją obiektów i dzieł sztuki

– Odsłonięcie polichromii jest dla nas bardzo ważne, ale nie zaskakujące. Kiedy zostałem proboszczem tej parafii, to przejrzałem część ksiąg i znalazłem dokument z 1932 roku mówiący o tym, że w tym właśnie miejscu jest zamalowany obraz. Niestety nic więcej na jego temat nie wiedziałem poza tym, że przedstawia on ukrzyżowanie Jezusa Chrystusa na Golgocie. To co udało się teraz odkryć przebiło nasze wszelkie wyobrażenia – dodaje z entuzjazmem ksiądz Cezary Kowalski, proboszcz parafii.

XIX-wieczna polichromia znajdująca się nad łukiem tęczowym pod sklepieniem od lat 30. XX wieku była ukryta pod kilkoma warstwami farb, a w jej miejscu znajdował się krzyż z rzeźbą Jezusa Chrystusa.

Poza dobrze zachowaną sceną biblijną na obrazie widoczny jest również napis w języku łacińskim „Pinxit anno 1860 Bernasiewicz” (Namalował w roku 1860 Bernasiewicz), dzięki któremu znany jest już bez pogłębionych badań autor polichromii.

– Malarz i restaurator obrazów urodzony w Lublinie w r. 1826. Syn Majstra rzeźnickiego z Lublina, byłego żołnierza krakusów w r. 1831. W r. 1843 wstąpił do zakonu oo. Bernardynów w Radecznicy, a w r. 1848, wyprowadziwszy z sobą 30 zakonników, udał się z nimi do Węgier i odbył całą kampanię. Po 10 latach wrócił za amnestią, a zostawszy profesorem rysunków w gimnazjum lubelskim wraz z przyjaciółmi zakonnikami w r. 1863 pomagał oddziałom powstańczym dostawianiem broni, prochu i innych artykułów, czym wszelkie usługi oddawał. Pozbawiony posady i prześladowany udał się do Krakowa, gdzie zmarł 22 maja 1892 r. – możemy przeczytać o Józefie Franciszku Bernasiewiczu na portalu genealogia.okiem.pl

– To był bardzo zasłużony człowiek, patriota, znany malarz – dodaje Paweł Sadlej – Jest on bardzo osadzony w tradycji bernardyńskiej i wizerunku polskiej kultury. Chociaż działał w XIX-wieku, to jego twórczość bliska jest tradycji.

Jak podkreśla Paweł Sadlej najnowsze odkrycie to tylko niewielka część wielkiego projektu, który od kilku lat realizowany jest w Kościele pw. Nawrócenia św. Pawła Apostoła.

Przeczytaj o poprzednich odkryciach.

– Ten kościół jest bardzo ważny nie tylko dla Lublina, ale dla całej Polski. Jego ranga zdecydowanie wykracza poza to miasto. Dla mnie ten kościół znajduje się w grupie najważniejszych świątyń polskich. To co w nim odkrywamy pokazuje nam historię i kulturę naszego kraju. Ten kościół jest jak księga, z której możemy czytać i się uczyć. Dlatego jestem pewny, że możemy spodziewać się kolejnych odkryć – podsumowuje Paweł Sadlej.