Chodniki przy Alejach Racławickich i alei Długosza na wysokości Ogrodu Saskiego są wyjątkowo zanieczyszczone. - Umycie ich nic nie da - denerwują się nasi Czytelnicy. - Żeby było czysto, trzeba wygonić stamtąd ptaki.- W najgorszym stanie są przystanki autobusowe obok parku - mówi pan Stanisław, mieszkaniec Wieniawy. - Chodnik obok nich jest całkowicie pokryty gołębimi odchodami.

Nasz Czytelnik sugeruje, że problemem mogą być gawrony, które wróciły do parku. - Na początku roku władze miasta przy pomocy sokolników przeprowadziły spektakularną akcję pozbycia się nadmiaru wron i gawronów, jednak te najprawdopodobniej powróciły i to zdaje się ze zdwojoną siłą - uważa pan Stanisław.

Sprawdziliśmy. Okazało się, że w parku nie ma odbudowanych gniazd. - Nie wiemy, jak będzie w przyszłym roku, ale w tej chwili gawronów na pewno nie ma - dodaje Anna Machocka z biura prasowego Urzędu Miasta. - Problem z zanieczyszczonymi chodnikami w Lublinie wiąże się natomiast z dokarmianiem gołębi. Wiele osób sypie im pokarm właśnie w okolicy przystanków autobusowych.

Tymczasem ornitolodzy apelują o to, by gołębi nie dokarmiać. Powinniśmy to robić wyłącznie zimą, kiedy mają problem z samodzielnym zdobyciem pożywienia.

- Żywiąc je latem sprawiamy, że ptaki tracą instynkt samozachowawczy - mówi ornitolog Waldemar Biaduń i dodaje: - Warto natomiast dać im wodę. Pamiętajmy tylko, by naczynie nie było zbyt głębokie, bo małe ptaki nie będą potrafiły napić się z nich i będą się topić.