Chełm. Budżet miasta przyjęty - radni PO wstrzymali się od głosu

Miejscy radni we wtorek obradowali na sesji budżetowej. Przed sesją odbyła się Komisja Budżetu i Rozwoju Gospodarczego na której zadano szereg pytań. Głos zabierali jedynie radni PO i PiS. Żaden z radnych koalicji (PSL i Postaw na Chełm) nie zadawał pytań dotyczących budżetu.

Radni poruszali kwestie związane z dokończeniem chodnika przy bloku na ul. 3-go Maja 14. Radny Eugeniusz Wilkowski (PiS) otrzymał zapewnienie od prezydenta Józefa Górnego, że jeśli tylko podczas remontu tej ulicy, który ma odbyć się w 2015 roku znajdą się środki, to chodnik zostanie dokończony.

Kolejnym radnym, który zabrał głos, był Dariusz Grabczuk (PO). Radny dopytywał o inwestycje głównie na os. Rejowiecka. Grabczuk chciał wiedzieć co dalej z "Gliniankami", placem zabaw przy ul. Makowej, chodnikiem przy ul. Judyma i chodnikiem na Czernickiego.

Na jego pytania również odpowiadał Józef Górny, który stwierdził, że koncepcja zagospodarowania kąpieliska "Glinianki" jest opracowana i trzy lata temu ta inwestycja miała opiewać na kwotę 5 milionów złotych. Niestety wówczas nie udało się wyłonić firmy, która zmodernizowałaby kąpielisko i mogła zająć się jego obsługą. Prezydent odniósł się również do kwestii placu zabaw, uznając, że mieszkańcy, którzy mieli okazję umieścić inwestycję na czele budżetu obywatelskiego nie oddali dostatecznie dużej liczby głosów. Miasto postara się wyposażyć plac w urządzenia dla dzieci, jednak chce by taki projekt był przynajmniej w 50 procentach dofinansowywany. – Będziemy szukać źródła finansowania dla tej inwestycji – wyjaśniał Józef Górny. Dwie pozostałe kwestie prezydent skwitował stwierdzeniem, że szczupłość środków, którymi dysponuje miasto nie pozwala na budowę wszystkich inwestycji. – Mieszkańcy osiedla Rejowiecka zwrócili nam uwagę na ul. Rzewuskiego, która jest utwardzona destruktem asfaltowym, a jest bardzo ciemna i na tej właśnie ulicy będzie budowane oświetlenie – mówił Józef Górny.

Radni zadawali szereg pytań dotyczących podania szczegółów poszczególnych przesunięć w budżecie miasta na 2015 rok. Dopytywali o przewidywaną realizację dochodów ze sprzedaży nieruchomości należących do miasta, poruszali problemy związane z bieżącym utrzymaniem dróg, dzielili się wątpliwościami związanymi ze stojącą wodą na nowym rondzie na tzw. "krzyżówkach lubelskich", czy ul. Trubakowskiej oraz m. in. dopytywali o podwyżki płac dla pracowników niepedagogicznych. O tych kwestiach szerzej w kolejnych materiałach.

Ostatecznie budżet został przyjęty na sesji Rady Miasta Chełm. Przed głosowaniem poszczególne kluby radnych wyrażały swoje stanowiska. Jako pierwszy głos zabrał przewodniczący PiS-u Mirosław Czech. – Nie zamierzamy już na początku nowej kadencji rady, bez uzasadnienia krytykować dla zasady. Jednak ten budżet określamy mianem budżetu stagnacyjnego. Nie nadajemy głosowaniu aspektu politycznego, jednak radni klubu PiS zagłosują zgodnie z wolą wyborców i własnym osądem – mówił Czech.

Radni koalicji PSL i Postaw na Chełm zwrócili uwagę, że opinie rad osiedli - poza radą osiedla Dyrekcja Górna wyraziły pozytywne opinie co do projektu. Pozytywnie wypowiedziała się również Regionalna Izba Obrachunkowa. Oba kluby zadeklarowały poparcie dla budżetu.

Jako ostatni wystąpili przedstawiciele PO. W ich imieniu wypowiadał się radny Dariusz Grabczuk. Stanowisko radnych PO było podobne jak w latach ubiegłych, wstrzymali się oni od głosowania. – Od budżetu zależy przyszły rozwój naszego miasta. Nasze obawy budzi zadłużenie miasta. Wydatki bieżące stanowią około 93 procent, a majątkowe około 6 procent, co świadczy o braku rozwoju miasta – mówił Dariusz Grabczuk.

– To jest budżet charakterystyczny, bo jest to pierwszy budżet tej kadencji. Po raz pierwszy w naszym budżecie zostały ujęte inwestycje w ramach budżetu obywatelskiego. Myślę, że to jest zobowiązanie wszystkich radnych do tego, by nie być przeciw temu dokumentowi – mówiła nam tuż po sesji Rady Miasta Chełm, prezydent, Agata Fisz. – Głosowanie radych PiS jest to dobry sygnał do tego żeby nie każdą ważną sprawę dla miast upolityczniać, tylko patrzeć z punktu widzenia mieszkańców.