18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Witold Marcewicz z Bełżyc: Od ponad pół wieku upamiętnia historię dłutem (ZDJĘCIA)

Agnieszka Ciekot
Witold Marcewicz z Bełżyc wykonał już ponad 200 pomników
Witold Marcewicz z Bełżyc wykonał już ponad 200 pomników AC
Urodził się w biednej rodzinie. Od dzieciństwa wyróżniał się wyjątkowym talentem artystycznym. Ledwo skończył kilka lat Witold Marcewicz, znany kamieniarz z Bełżyc zaczął marzyć o przyszłej karierze. Oczywiście związanej ze sztuką.

Jako mały chłopak pan Witold wziął prywatną lekcję malarstwa u profesora Mancewicza. Nauczył się jak gruntować płótno, jakich używać farb i jak dobrze malować. Podczas tej lekcji namalował Chrystusa w Ogrójcu. – Gdy zobaczył to profesor to zbladł. A mi ten obraz pozwolił rozwinąć skrzydła. Zacząłem kopiować Kossaka, Matejkę i innych wielkich malarzy – opowiada. W pewnym momencie przyszedł czas na refleksję. - Zastanowiłem się co jak tak naprawdę robię. Doszedłem do wniosku, że najlepiej to będzie jak zacznę malować naturę.

Bycie malarzem wybił mu z głowy ojciec. - Powiedział mi, że jeśli zostanę plastykiem to będę dziadem, który pod płotem będzie sprzedawał swoje obrazy. Te słowa przeraziły mnie – wspomina kamieniarz z Bełżyc. Ojciec chciał, aby jego ukochany syn został jubilerem. Ale plany spełzły na niczym. – Kuratorium doradziło mi, abym wybrał sobie szkołę budowlaną, bo jestem zdrowy. Posłuchałem i tak zostałem najmłodszym mistrzem lubelskiej izby rzemieślniczej – przyznaje po latach.

Jak ogromny talent, a także precyzja i dbałość o detale wyróżnia bełżyckiego kamieniarza, może świadczyć pewna historia sprzed lat. Pan Witold podrobił dwuzłotowy banknot z którym udał się do sklepu po bułkę. – Chciałem ją kupić i prawie udało mi się to, bo sprzedawczyni nabrała się na mój narysowany banknot – wspomina Marcewicz.

Utalentowany Witold Marcewicz mógł być nawet wykładowcą na Akademii Sztuk Pięknych. - Profesor Wiktor Zin namawiał mnie, abym mniej pracował w warsztacie, a więcej czasu poświęcił na uczenie studentów, ale odmówiłem – opowiada.

Przez pół wieku kamieniarz z Bełżyc wykuł z kamienia ponad 230 pomników. – W tym było około stu, które odsłaniano i grała orkiestra – mówi pan Witold. I choć jego twórczość budzi wśród historyków sztuki skrajne opinie to pan Witold nadal robi swoje, bo bez dłuta i kamienia nie potrafi sobie wyobrazić życia.

Pan Witold Marcewicz zdobył setki nagród, wyróżnień, medali i dyplomów. – Nagrody nakręcały mnie do dalszej pracy. Ale cierpiała na tym moja rodzina. Myślę, że mi to wszystko wybaczyli i dzisiaj mogą być ze mnie dumni – uważa.


Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka

Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto