Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ruszyła sprzedaż karnetów na pływalnię miejską Chełm

Martyna Misiewicz
Mieszkańcy Chełmu ostatnią noc wakacji spędzili stojąc w kolejce po karnet na miejską pływalnię. O poranku 1 września otworzyły się drzwi wejściowe – oczekujący już ponad 12 godzin ogarnęła euforia, ale i świadomość kolejnych godzin do wystania w kolejce.

W tym roku otwarte zostały dwie kasy, które według Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gdańsku miały zmniejszyć kolejkę oraz uniknąć kontrowersji, które budzi sprzedaż wejściówek na basen.

Już pierwszego dnia sprzedaży chętnych do zakupu upragnionego biletu na basen nie brakowało. Wyjątkowo w tym roku obyło się bez kłótni i przepychanek przed wejściem na pływalnie.

Osoby, które już od kilku lat mają doświadczenie w oczekiwaniu bo karnet uspokajały „ świeżaków ”, tłumaczyły, że okrzyki niezadowolenia nic nie pomogą.

- Trzeba uzbroić się w cierpliwość i swoje wystać – tłumaczy Jakub Pogorzelski oczekujący w kolejce. – W tym roku wziąłem już ze sobą krzesełko, książkę i kawę i tak w spokoju czekam.

Wśród stałych bywalców zrodził się pomysł stworzenia listy oczekujących. – Postanowiliśmy stworzyć system jak na poczcie, każdy ma swój numerek przez co nie ma niepotrzebnych przepychanek i kłótni kto był pierwszy. – Niestety musimy się pogodzić z obecną sytuacją i przeczekać tą kolejkę z uśmiechem na twarzy – dodał Michał Zarzycki jeden z inicjatorów stworzenia listy.

Chętni do zakupu karnetu na pływalnią wiedzą jednak, że żeby dostać wejściówkę na dogodny dzień tygodnia oraz godzinę – trzeba stanąć w kilometrowej kolejce pierwszego dnia sprzedaży. Owszem karnet można kupić w ciągu tygodnia ale nie ma żadnego wyboru w dostępnych godzinach.

MOSiR w Gdańsku twierdził, że chętni do zakupu karnetu nie muszą ustawiać się w ogromnych kolejkach. - W ubiegłym roku karnety dostępne były jeszcze przez kilka dni od rozpoczęcia sprzedaży, więc każdy, kto odłoży stanie w kolejce pierwszego dnia, na pewno zdąży nabyć wejściówkę później - tym bardziej że przygotowano ich 1200.

Niestety zarządcy pływalni na ul. Chałbińskiego odmówili komentarza. – Możemy liczyć tylko na wzajemną pomoc oczekujących w kolejce, a zachowania zarządcy basenu nie chce komentować – podsumowała pani Olga. – Żeby nam nawet herbaty nie podano, ale mam już karnet i idę odespać noc.

- Gdyby było w Gdańsku więcej basenów z pewnością nie dochodziło by do takich scen jak za czasów PRL-u. – rozkłada ręce Artur Bieliński z Gdańska. – Taka kolejka byłaby nie do pomyślenia np. w Gdyni.

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto