Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Odwołanie prezydenta Sopotu. W piątek mija termin zbierania podpisów za referendum

Kamila Grzenkowska
Mieszkańcy Sopotu zbierają podpisy pod projektem referendum w sprawie odwołania Jacka Karnowskiego
Mieszkańcy Sopotu zbierają podpisy pod projektem referendum w sprawie odwołania Jacka Karnowskiego Karolina Misztal
19 lipca mija ostateczny termin, do kiedy grupa referendalna, złożona z kilku mieszkańców Sopotu niezadowolonych z rządów obecnej władzy, musi złożyć wniosek o rozpisanie referendum. Potrzebują 3,2 tys. ważnych podpisów mieszkańców. Nie wiadomo, czy udało im się tyle zebrać - pisze Kamila Grzenkowska

Nadszedł sądny dzień dla władz Sopotu. W piątek, 19 lipca upływa bowiem termin, do kiedy inicjatorzy referendum odwołującego władze miasta muszą złożyć na biurku komisarza wyborczego wniosek o rozpisanie tegoż referendum. Uzupełnić go musi 3,2 tys. ważnych podpisów sopocian popierających ten pomysł.

Czy grupie referendalnej udało się zebrać wymaganą liczbę podpisów - nie wiadomo. Inicjatorzy nabrali wody w usta i ostatnio odpowiadali dziennikarzom jedynie, że o wszystkim poinformują w piątek. A to dlatego, że kiedy przed tygodniem zorganizowali briefing prasowy, podczas którego pochwalili się, że do złożenia wniosku brakuje im jeszcze tylko ok. 400 podpisów, nasiliły się ataki i krytyka ze strony osób popierających obecnego prezydenta Sopotu. Jeszcze tego samego dnia, kiedy media poinformowały o liczbie zebranych podpisów pod referendum, do naszej redakcji zaczęły docierać sygnały o rzekomych oszustach, którzy próbują zdobyć od mieszkańców podpisy, zapewniając, że zbierają je w sprawie budowy szpitala bądź opieki medycznej w Sopocie.

Grupa referendalna zastrzegała jednak, że nie ma to nic wspólnego z jej działaniami. W krótkim czasie nasiliły się też ataki w internecie, gdzie i zwolennicy, i przeciwnicy prezydenta w coraz mniej wybredny sposób wzajemnie się krytykowali. Od kilku tygodni pojawiały się też w sieci anonimowe informacje o tym, że Ryszard Kajkowski, jeden z inicjatorów referendum, jest winny miastu niemałe pieniądze za wynajem pomieszczeń na terenie hipodromu, który jest miejską spółką. Okazuje się, że chodzi o 27 tys. złotych, które nie zostały uregulowane... w 1999 r. Pieniądze należały się za wynajem lokali dla firmy informatycznej Kajkowskiego. Ten z kolei zaznacza, że o zaległości wobec miasta dowiedział się od nas.

- Faktycznie, spółka, której byłem prezesem, wynajmowała lokale na hipodromie. Był spór, bo w tych pomieszczeniach przeciekał dach i zalewało nam komputery. Ale to nieistniejąca już spółka nie zapłaciła, a nie ja - broni się Kajkowski.

Podpisy sopocian popierających ideę zorganizowania w mieście referendum zbierano od 19 maja. Ryszard Kajkowski nie ukrywał, że nie było to łatwe. I przez ostatnie niemal dwa miesiące przyznawał, że nie jest pewny, czy uda się zebrać wymaganą liczbę. Nie ukrywa, że podczas rozmów z sopocianami, kiedy próbował przekonać ich do swoich racji, ci pytali o sens organizowania referendum na rok przed wyborami samorządowymi. Mówi otwarcie, że jest zwyczajnie niezadowolony z pracy obecnego prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego.
A ten z kolei, od kiedy ogłoszono pomysł z referendum, wciąż podkreśla, co zrobił dla miasta, jakie inwestycje przeprowadził i na co udało mu się zdobyć środki zewnętrzne.

Jest wniosek o odwołanie prezydenta Jacka Karnowskiego i Rady Miasta Sopotu

Co ważne, podpisy zbierane są nie tylko w sprawie odwołania prezydenta, ale także Rady Miasta Sopotu. Radni wydają się jednak przyjmować całą sytuację ze spokojem.

- Myślę, że nie dojdzie do referendum. Powody, by je organizować, są dość wątpliwe - uważa Grzegorz Wendykowski, radny PO, dodając, że żadnych obaw nie odczuwa ani on, ani jego klubowi koledzy i koleżanki.
Także Wojciech Fułek, szef sopockich radnych i lider klubu Kocham Sopot, zapewnia, że przyjmuje ze spokojem aktywność grupy referendalnej. - Wiem, że dużo osób podziela zastrzeżenia inicjatorów referendum, zwłaszcza co do pracy prezydenta Sopotu, a w dużo mniejszym stopniu co do radnych - zaznacza Wojciech Fułek.
Prezydent Karnowski ripostuje, że "nie myli się tylko ten, co nic nie robi".

O organizacji referendum Ryszard Kajkowski zaczął mówić głośno w kwietniu, gdy miejscy radni przegłosowali metodę powierzchniową do obliczania opłat za wywóz śmieci w kurorcie. Nie spodobało się to zwłaszcza właścicielom dużych mieszkań. Kajkowski zaproponował obywatelski projekt wprowadzenia metody osobowej jako, jego zdaniem, bardziej sprawiedliwej. Zapowiedział, że jeśli ten pomysł nie zostanie przegłosowany, doprowadzi do referendum. I tak też się stało, bo radni nie dali się zastraszyć, przynajmniej początkowo. Kiedy jednak okazało się, że w pierwszych dniach zbieranie podpisów aktywistom idzie całkiem dobrze, samorządowcy przysiedli nad ustawą śmieciową i wypracowali metodę wodno- ryczałtową. Radni ją przyjęli, ale Ryszard Kajkowski przyznał, że nie zamierza wycofywać się z pomysłu referendum. Nie ukrywa też, że jeśli dojdzie jesienią do wyborów do Rady Miasta, wystawi swoją listę.

Możliwy termin: wrzesień

Wniosek o rozpisanie referendum powinien trafić do komisarza wyborczego w Gdańsku.
Jeżeli wpłynie on w przewidzianym terminie, czyli do 19 lipca, będzie sprawdzany maksymalnie 30 dni. Chodzi głównie o ważność zebranych podpisów. Jeśli okaże się, że grupie inicjatywnej udało się zebrać wymaganą liczbę ważnych głosów, komisarz wyborczy wyda postanowienie o rozpisaniu referendum.
Termin głosowania będzie ustalony do 50 dni od ogłoszenia tego postanowienia. A więc, jeżeli komisarz zdecyduje o referendum najpóźniej 18 sierpnia, do referendum dojdzie najprawdopodobniej pod koniec września, w wybraną niedzielę.
Jeżeli referendum okaże się skuteczne i władze Sopotu zostaną odwołane ze swojego stanowiska (staje się to natychmiast po tym, kiedy zostaną ogłoszone wyniki referendum), wówczas w mieście wyznaczony zostanie komisarz (osoba pełniąca obowiązki władz miasta). Taką osobę z terenu wskazuje wojewoda, a powołuje premier.
W ciągu 90 dni od momentu rezygnacji prezydenta zorganizowane zostaną nowe wybory. Zazwyczaj odbywają się one już w ciągu 60 dni.
(kag)

Referendum w Sopocie już było

O ile dojdzie do skutku, nie będzie to pierwsze referendum w karierze Jacka Karnowskiego, prezydenta Sopotu.
Głosowanie w sprawie odwołania Karnowskiego zorganizowano po wybuchu tzw. afery sopockiej, kiedy prokuratura postawiła prezydentowi Sopotu osiem zarzutów, z czego siedem o charakterze korupcyjnym. Przeprowadzono je 17 maja 2009 r. Co ciekawe, do podpisywania się za jego organizacją, a następnie do udziału w głosowaniu zachęcał sam prezydent Karnowski. Tłumaczył, że podda się woli sopocian. Nie chciał sam zrzekać się pełnionej funkcji, choć próbowały to na nim wymusić niemal wszystkie siły polityczne. Pod wnioskiem o rozpisanie tamtego referendum zebrano kilka tysięcy ważnych głosów. Frekwencja była bardzo wysoka, a większość sopocian zagłosowała za tym, by Jacek Karnowski pozostał na stanowisku prezydenta.
Od tamtego czasu śledczy umorzyli część zarzutów, ale prokuratorzy wciąż pracują nad tą sprawą.
I nie wiadomo, kiedy może się ona zakończyć.

Obecna grupa referendalna nie ma jednego twardego argumentu. Ryszard Kajkowski wytyka obecnym władzom Sopotu m.in. nadmierne zadłużenie Sopotu, a także to, że nie pracują nad powstaniem w kurorcie wielospecjalistycznego szpitala (władze zrezygnowały z tego pomysłu ze względu na brak pewności uzyskania kontraktu z NFZ). Aktywiści zarzucają też prezydentowi, że nie ściąga skutecznie opłaty uzdrowiskowej od przyjezdnych, co powoduje, ich zdaniem, nawet wielomilionowe straty w miejskiej kasie, a także to, że nie zrealizował wszystkich projektów zapisanych w budżecie obywatelskim.

[email protected]

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sopot.naszemiasto.pl Nasze Miasto