Lublin/Chełm. Zbudują linię najwyższego napięcia

Linia najwyższego napięcia powstanie w gminach - Niemce, Wólka, Spiczyn, miasto i gmina Łęczna, Puchaczów, Cyców, Siedliszcze, Wierzbica i gmina Chełm. Na inwestycję nie zgadza się część mieszkańców wsi Baszki w gminie Niemce. Maszty i kable będą przebiegały ponad sto metrów od domu Anny Ochnik.

- Nie mam ochoty żyć w kuchence mikrofalowej. Boję się, że linia wpłynie na zdrowie moje, dzieci i wnuków - skarży się mieszkanka Baszek od 2002 r. - Kupiłam tu działkę i wybudowałam dom, bo były tu piękne krajobrazy. A będę miała słupy wysokiego napięcia - dodaje.

Przedsięwzięcie polega na połączeniu dwutorową linią energetyczną 400 kV stacji transformatorowych w Lublinie i Chełmie. Inwestorem są Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Spółka będąca własnością Skarbu Państwa jest operatorem systemu przesyłowego energii elektrycznej w Polsce.

- Inwestycja jest niezbędna do zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego całego regionu - podkreśla Krzysztof Szymański, rzecznik inwestycji. Dodaje, że sieć najwyższych napięć w obecnym kształcie jest wrażliwa m.in. na zjawiska meteorologiczne. W przypadku jej awarii lub konieczności nagłej naprawy duża część województwa pozostałaby bez prądu.

- Jesteśmy w trakcie prac formalno-prawnych i projektowych. Po ich zakończeniu rozpoczniemy budowę - zapowiada Szymański.

Prawo dopuszcza budowę takich instalacji nie bliżej niż 35 m od budynków mieszkalnych. W przypadku pana Wiesława i pani Anny linia będzie przebiegać w odległości do ponad stu metrów od domów. W podobnej sytuacji jest kilka innych osób. W sumie linia przebiegać będzie przez i w sąsiedztwie 2100 posesji. Generalny wykonawca zapewnia, że każda z nich zostanie wyceniona, a ich właścicielom zostaną wypłacone odszkodowania. - A co mi po tych pieniądzach? Boję się o zdrowie swoje i rodziny - mówi Wiesław Prażmo, mieszkaniec Baszek.

Rzecznik inwestycji zapewnia, że przebywanie w obszarze oddziaływania pól elektrycznych i magnetycznych emitowanych przez linię będzie bezpieczne dla zdrowia i życia ludzi. Hałas ma być nawet niższy od tego, który wywołują rozmowy i stacja transformatorowa.

Przetarg na realizatora inwestycji PSE rozstrzygnęły w 2015 r. Na głównego wykonawcę została wybrana chińska firma Sinohydro. Jednak w budowę mają być też zaangażowane polskie firmy. Wcześniej dziewięć gmin musi uwzględnić inwestycję w planach zagospodarowania. Budowa ma potrwać do 2020 r. W pierwszej kolejności linia ma mieć jeden tor. W przyszłości będzie też można zainstalować kable na drugim torze. Ma to umożliwić rozprowadzanie prądu produkowanego w planowanej elektrowni w rejonie kopalni w Bogdance.

Już teraz organizowane są spotkania informacyjno-konsultacyjne dla mieszkańców, którzy posiadają nieruchomości na trasie przyszłej inwestycji. Do tej pory odbyły się one m.in. w Wierzbicy, Puchaczowie i Spiczynie. Najbliższe zaplanowano 17 stycznia w Siedliszczu, Mogilnicy i Kuliku.