Jakub Banaszek: Przede wszystkim stawiam na wiarygodność (WYWIAD)

Jakie będą pierwsze decyzje nowego prezydenta?

W pierwszej kolejności chcę przeprowadzić audyt budżetu miasta, ale również zacznę wywiązywać się z obietnic jakie złożyłem w trakcie kampanii wyborczej. Zacznę od powołania rzecznika praw mieszkańców Chełma oraz rzecznika praw osób niepełnosprawnych. Następnie, razem z moją drużyną dostosujemy stawki podatkowe i zlikwidujemy opłatę targową. Od pierwszego dnia będziemy ciężko pracować, żeby przyciągnąć nowych inwestorów i stworzyć nowe miejsca pracy w Chełmie.

Bez wsparcia czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości pański program miałby szansę i wygrałby pan wybory?

Myślę, że to na pewno miało wpływ, jednak trzeba pamiętać, że czołowi politycy PiS przyjechali wspierać osobę z którą mieli okazję współpracować. Realizowaliśmy wspólnie różne projekty, z niektórymi pracowałem dłużej, z innymi krócej, ale dla żadnego nie byłem obcy. To też oznacza, że znali moją wizję Chełma i propozycje programowe dlatego mnie wspierali i to było autentyczne. Wizyty na pewno przyczyniły się mojego wyniku, ale jest to wypadkowa wielu czynników.

Jak pana zdaniem przebiegała kampania?

Była specyficzna, momentami dość brudna. Jednak to co działo się w kampanii oddzielam grubą kreską, teraz trzeba skupić się na pracy na rzecz naszego miasta. Uważałem tak i nadal uważam, że tutaj nie ma miejsca na wojny polsko-polskie i podziały. Wszyscy jesteśmy chełmianami i powinniśmy ciężko pracować na rzecz Chełma.

W Radzie Miasta ilość radnych PiS nie pozwala na pełnie władzy, czy planuje pan stworzenie koalicji?

Wszystkie układanki koalicyjne to ta część polityki, o której nie powinno się mówić dopóki oficjalnie nie będzie żadnych decyzji. Na pewno wszyscy chcemy ciężko pracować na rzecz naszego miasta, dlatego znajdziemy wspólną drogę. Jestem otwarty na współpracę.

Dlaczego zrezygnował pan z Warszawy na korzyść Chełma, skoro odnosił pan tam sukcesy?

Chełm ma ogromny potencjał i możliwości, których w mojej ocenie nie wykorzystywał. Czas na to, by w odpowiedni sposób się rozwijać, potrzeba nowych inspiracji oraz inwestycji. To co zaproponowałem w swoim programie jest odpowiedzią na oczekiwania mieszkańców, stąd moja decyzja o ubieganie się o urząd prezydenta miasta. Mieszkańcy zdecydowali, że dają mi 5 lat na zmiany w Chełmie i biorę się ciężko do pracy na rzecz swojego miasta. Chce też po prostu wykorzystać nabyte w Warszawie doświadczenie i kontakty na rzecz naszego miasta.

A co z innymi funkcjami jak pełnomocnika wojewody ds. rozwoju służby zdrowia, czy szefa gabinetu politycznego ministra przedsiębiorczości i technologii?

Nie można pełnić funkcji szefa gabinetu politycznego z urzędem prezydenta miasta, zatem rezygnuję z tej funkcji. Jeżeli chodzi o pełnomocnika wojewody ds. służby zdrowia jestem jeszcze przed rozmową z panem wojewodą, tutaj wprawdzie nie ma takich ograniczeń, ale chciałbym przedstawić swoją wizję i pomysł na Chełm i dopiero wtedy będziemy rozważać, czy będę mógł pełnić obie funkcję.

Jak widzi pan Chełm podczas swojej kadencji?

Przede wszystkim stawiam na wiarygodność. Zobowiązałem się do konkretnych rzeczy w trakcie kampanii wyborczej i chciałbym żeby Chełm, podczas tych kilku lat, był otwarty na wszystkie sprawy mieszkańców, żeby można było bez żadnych układów dostać w Chełmie pracę, żeby również były nowe, wysoko specjalistyczne miejsca pracy i inwestycje. Przy tym nie zapominając o kulturze oraz turystyce oraz bardzo ważnej marce miasta. To są moje cele na ten czas i od momentu oficjalnego zaprzysiężenia będziemy ciężko na to wszystko pracować.