- Ciężarowego mercedesa na ukraińskich numerach rejestracyjnych skontrolowali celnicy z komórki zwalczania przestępczości z Dorohuska – mówi kom. Marzena Siemieniuk z Izby Celnej w Białej Podlaskiej. - Ważący ponad 26 kg bursztyn ukryty był w… przerobionym zbiorniku paliwa i w filtrze powietrza. Co ciekawe, były to nie tylko nieobrobione jantarowe bryły, ale też kilkanaście tysięcy obrobionych małych bursztynowych kulek o średnicy ok. 7 mm. Wartość rynkową całości zatrzymanego towaru celnicy wstępnie oszacowali na ok. 80 tys. zł.
Ciężarówką podróżowali dwaj obywatele Ukrainy. Kierowcą był 53-letni mężczyzna, a pasażerem 32-latek. W rozmowie z celnikami, kierowca miał powiedzieć, że nic nie wiedział o bursztynie, a kurs do Lublina wykonywał na zlecenie szefa.
53-latek usłyszał zarzuty, ale nie przyznał się do próby przemytu. Na poczet grożącej mu kary wpłacił 2,6 tys. zł.
- Gdyby przemycany bursztyn został nielegalnie sprzedany w Polsce straty skarbu państwa z tytułu niezapłaconego podatku VAT wyniosłyby ponad 18 tys. zł – dodaje Siemieniuk.
Jak wynika z danych Służby Celnej, w ostatnich latach przemytnicy coraz częściej próbują przemycić bursztyn do Polski.
- W 2013 roku celnicy z woj. lubelskiego zajęli 75 kg tej kopaliny, 2014 r. – 170 kg, w 2015 r. – 875 kg, natomiast w roku 2016 były to już prawie 2 tony jantaru. Warto przypomnieć, że w 2016 r. na granicy w Dorohusku polska Służba Celna zatrzymała największą jak dotąd jednorazową nielegalną przesyłkę bursztynu - blisko 1,5 tony – mówi rzecznik.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?