Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chełm. Radni dyskutowali o reformie oświaty

Justyna Pietrzyk
Podczas środowej sesji miejscy radni debatowali m.in. na temat zmian w oświacie. Radni nie byli jednomyślni, a dyskusja w sprawie proponowanych zmian nie miała końca. – Byliśmy pominięci i oszukani. Podejmuje się decyzję o nas bez nas - powiedziała dyrektor Gimnazjum nr 6.

Jednym z najważniejszych punktów sesji rady miasta, która odbyła się w środę, 1 lutego było podjęcie uchwały w sprawie projektu dostosowania sieci publicznych szkół podstawowych i publicznych gimnazjów do nowego ustroju szkolnego. Temat ten od dłuższego czasu budził w Chełmie kontrowersje, a to za sprawą pomysłu likwidacji Gimnazjum nr 6 i umieszczenia tu ośmioletniej Szkoły Podstawowej nr 11. Grono pedagogiczne Gimnazjum nr 6 było przeciwne temu pomysłowi.

Nad zmianami w chełmskiej oświacie debatował specjalnie powołany w październiku zespół zadaniowy ds. wdrożenia reformy programowej, jednak to właśnie do radnych należało ostatnie słowo.

Po długiej dyskusji za przyjęciem uchwały zagłosowało 18 radnych, a 4 wstrzymało się od głosu – Anna Mirzwa (PO), Małgorzata Sokół (PO), Paweł Białas (Postaw na Chełm) i Jerzy Jaworski (PO). Głosów „przeciw” nie było.

Zanim radni podjęli uchwałę, wywiązała się dyskusja. Jako pierwsza swoje niezadowolenie ze zmian wyraziła radna
Anna Mirzwa (PO). Radna stwierdziła, że proponowane zmiany skłóciły środowisko nauczycielskie, i że coś w przygotowanych materiałach „musiało być nie tak”, skoro do urzędu wpłynęło tak dużo różnych pism z różnych środowisk.

- Polskiej szkole nie jest potrzeba reforma ustroju szkolnego, ale są potrzebne wypasione pracownie, super laboratoria, mniejsze klasy, nauka języków obcych w małych grupach, praktyczna nauka czy rozwijanie pasji i zainteresowań – stwierdziła Mirzwa. – Nie dość, że rząd zafundował nam reformę „dopchaną kolanem”, to dodatkowo mamy skłócone środowisko nauczycielskie.

Na odpowiedź nie musiała zbyt długo czekać, bowiem głos zabrał radny Zdzisław Szwed (PiS). Według niego, takie rzeczy powinno się zgłaszać w sejmie, a nie podczas sesji rady miasta. - Jak to się stało, że przez osiem lat, gdy rządziła Platforma nic z tymi rzeczami nie dało się zrobić? Przecież była okazja, więc mogliście to realizować – powiedział Szwed.

Radna Elżbieta Nowaczewska (PiS) jako członek zespołu ds. wdrażania reformy zaprzeczyła słowom radnej Mirzwy, że w działaniach zespołu „coś było nie tak”. – Intencją prac naszej komisji było wybranie najmniejszego zła, bo wiadomo, każda reforma niesie sprzeciw, jakieś opozycyjne poglądy i to jest zrozumiałe, wszystko co nowe i nieznane budzi wątpliwości – mówiła Nowaczewska.

- Jeżeli na dzień dzisiejszy jako państwo, jako naród nie przeprowadzimy reformy edukacji to uderzamy w rację stanu naszego państwa – powiedział z kolei radny Eugeniusz Wilkowski (PiS).

Następnie głos zabrała Ewa Suchań, również członek zespołu. – Co byśmy nie zrobili na tej komisji i tak budziłoby to czyjeś niezadowolenie. Przy pracach komisji od października bardzo często spotykaliśmy się, ale na dobrą sprawę nie mieliśmy dokumentów od początku do końca. Dopiero w grudniu mogliśmy pracować z pełną parą i zaangażowaniem. Nie było ustawy, rozporządzeń do tej ustawy i programów nauczania. Trudno było mówić o sieci szkół, kiedy nie mieliśmy właściwych informacji – twierdzi Suchań. - Staraliśmy się jako komisja brać po uwagę racjonalne rozwiązania, dobre dla wszystkich szkół w mieście i robiliśmy to w poszanowaniu pracy i tradycji wszystkich szkół, a nie wybranych.

- Mam duże obawy co do zafunkcjonowania w budynku Gimnazjum nr 6 dwóch szkół na raz, gdzie będzie w okresie przejściowym, dwuletnim ponad tysiąc dzieci. Ta szkoła na pewno nie jest dostosowana do tego, by przyjąć 1066 uczniów na raz i żeby normalnie przygotować program nauczania, bo to jest fizycznie niemożliwe – powiedziała natomiast radna Małgorzata Sokół (PO).

Po tym, jak radni wyrazili swoje opinie wystąpiła dyrektor Gimnazjum nr 6 – Dorota Cieślik. Dyrektor stwierdziła, że „szóstka” ma bardzo dobre warunki do nauki i wypracowaną przez lata historię. Cieślik powiedziała, że podpisy, które były zbierane przez grono pedagogiczne, rodziców i sympatyków szkoły były formą poparcia dla utworzenia samodzielnej Szkoły Podstawowej nr 6, że były one składane dobrowolnie i szkoła nigdy niczego nie żądała.

- W grudniu, kiedy państwo podejmowaliście uchwałę o likwidacji ZS nr 6 i liceum nr 6 nie było z naszej strony żadnego głosu, gdyż jako ci, których będziecie państwo, zmieniać, przekształcać i likwidować nie mieliśmy żadnego sygnału w tej kwestii – uważa Cieślik. - W momencie kiedy okazało się, że taka uchwała jest wykonywana podjęliśmy pewne działania. Występujemy do państwa z prośbą o rozważnie propozycji utworzenia z Gimnazjum nr 6 samodzielnej szkoły podstawowej.

Dyrektor dodała również, że w momencie podejmowania decyzji o likwidacji „szóstki” podjęto tę decyzję bez uzgodnienia tego ze szkołą. – Byliśmy pominięci i oszukani. Podejmuje się decyzję o nas bez nas – powiedziała.

Wolę współpracy wyraziła natomiast dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11 – Iwona Ceret. Dyrektor powiedziała, że SP nr 11 nie mając zaplecza sportowego, nie mając boisk, przez 25 lat ciężko pracowała na to, by uzyskać wizerunek i akceptację społeczną, oraz, że mimo trudnych warunków szkoła ma najwyższy nabór w mieście.

- W momencie, gdy dowiedzieliśmy się o Gimnazjum nr 6 wzburzyło to atmosferę w środowisku oświatowym. Stwierdziliśmy - jako przedstawiciele swoich środowisk, że powstanie kolejnej szkoły, czy to szkoły nr 6 czy innej, spowoduje chaos we wszystkich szkołach podstawowych – powiedziała dyrektor.

Głos zabrała również dyrektor Szkoły Podstawowej nr 5 – Ewa Jakubowicz-Machajska.

- Wiemy, że budżet miasta jest określony, klasy są małe, ponieważ mamy klasy ponad 20-osobowe, jeżeli na terenie Chełma powstanie kolejna szkoła podstawowa bez względu na to jaka, część dzieci z naszych szkół odejdzie. Jeżeli powstanie kolejna szkoła budżet dla innych placówek będzie mniejszy – stwierdziła dyrektor SP nr 5.

Dyskusję zakończył wiceprezydent miasta – Stanisław Mościcki. Według niego dyrektor Okoński uzasadniając konieczność przeniesienia Szkoły Podstawowej nr 11 podał wszystkie dane, które są niezbędne i potrzebne.

- Zrobimy wszystko jeżeli będą takie możliwości, żeby nie tylko w najbliższym roku ale również w kolejnym roku miejsca pracy zostały zachowane i zapewnione – powiedział Mościcki.

Wiceprezydent powiedział też, że zespół nie brał pod uwagę interesu indywidualnego konkretnej szkoły tylko całego systemu oświaty Chełma. - W przypadku utworzenia Szkoły Podstawowej nr 6 jest duże zagrożenie, że rok 2017/2018 byłby rokiem pogarszających się warunków uczenia w Szkole Podstawowej nr 11, a super komfortowych warunków nauki w „Szóstce”.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelm.naszemiasto.pl Nasze Miasto